Prezydent Sopotu Jacek Karnowski po raz kolejny zaapelował do rządu o odwołanie zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich.
Zakończmy chocholi taniec i zajmijmy się problemami Polaków, nie pseudowyborami
— powiedział w piątek samorządowiec.
CZYTAJ TAKŻE:
Dostajemy sygnały, że nadchodzi szczyt epidemii, będzie to najprawdopodobniej w drugiej połowie maja. Dlatego apelujemy do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, do pana premiera, do pana prezydenta i do pana prezesa o zakończenie tego chocholego tańca, abyśmy nie brnęli w głupotę, jaką są pseudowybory. Bo to są pseudowybory
— powiedział prezydent Sopotu na konferencji prasowej zorganizowanej w piątek przed Domem Pomocy Społecznej.
Podkreślił, że jest to apel wszystkich samorządowców, prezydentów i burmistrzów.
My w tej chwili zajmujemy się ochroną domów seniora, pomocą najuboższym, zaopatrzeniem w sprzęt ochronny, którego ciągle brakuje. Nie chcemy, aby zawracano nam i naszym pracownikom głowę wyborami
— mówił.
„To jest fikcja i farsa”
W ocenie prezydenta Karnowskiego, Polska nie jest przygotowana na epidemię.
To jest fikcja i farsa. Sprzętu ochronnego nie było i nie ma w dostatecznej ilości. Nie ma również dostatecznej ilości testów
— dodał.
Poinformował, że skierował do komisarza wyborczego pismo, w którym zaprotestował przeciwko utworzeniu punktów wyborczych, które miałyby być zlokalizowane w domu seniora, Pomorskim Centrum Reumatologicznym i sopockich szkołach. Jego zdaniem, w czasach epidemii nie ma możliwości, aby bezpiecznie przeprowadzić wybory. Dodał, że jest to narażanie życia i zdrowia mieszkańców, pracowników placówek, członków obwodowych komisji, urzędników samorządowych.
Czy Prezydent Duda chce być wybrany jak prezydent Bierut po wojnie, z pogwałceniem wszelkich zasad demokratycznych? Zakończmy to, zajmijmy się prawdziwymi problemami Polaków - personelu medycznego, przedsiębiorców, tych wszystkich, którzy tracą swoich bliskich w samotności - a nie pseudowyborami
— mówił.
W piątkowym briefingu prasowym udział wzięła również wiceprezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim, która przypomniała, że Dom Pomocy Społecznej przy ul. Mickiewicza jest zamknięty od 10 marca.
Od tego czasu Dom Pomocy Społecznej przekształcamy w twierdzę, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i personelowi. Jest w nim dzisiaj 83 pensjonariuszy. Ośrodek podzielony jest na strefy. Każde piętro jest oddzielną strefą. Ani personel, ani mieszkańcy nie mają prawa poruszać się między tymi piętrami. Są bardzo rygorystyczne procedury dotyczące dezynfekcji. Wdrożyliśmy wszystko po to, aby uchronić mieszkańców przed zarażeniem
— mówiła.
Jej zdaniem rząd bardziej powinien zaangażować się w pomoc dla domów seniora.
Jako samorząd wyposażamy takie ośrodki we wszystkie niezbędne środki, dokonujemy zakupów, jest personel. Ale w wielu miejscach w kraju DPS-y są w małych gminach i nie ma możliwości doposażenia tych domów w taki sposób, aby ich pensjonariusze byli bezpieczni
— powiedziała Czarzyńska-Jachim.
Domy Pomocy Społecznej nie znalazły się na liście priorytetów, ale o dziwo znalazły się na liście obwodowych komisji wyborczych. Za miesiąc 10 maja powinniśmy w DPS zorganizować otwartą komisję wyborczą i wpuścić na głosowanie mieszkańców. Musimy walczyć o zdrowie i życie mieszkańców. DPS jest na czerwonej liście naszych priorytetów, nie może być na liście komisji wyborczej
— dodała.
tkwl/PAP
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/495334-prezydent-sopotu-chce-odwolania-wyborow-chocholi-taniec