To nie TSUE „zawiesza” te przepisy, ale ma to uczynić Polska, przy czym to już jest absurd, albowiem TSUE oczekuje od Rządu - bo to on jest odpowiedzialny za wykonywanie zobowiązań międzynarodowych - ingerencji w funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, ta przecież jest od rządu niezależna i rząd nie może ingerować w tryb postępowania dyscyplinarnego
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Czesław Kłak, sędzia Trybunału Stanu.
CZYTAJ TAKŻE:NASZ WYWIAD. Prof. Grabowska: „Postanowienie TSUE jest kuriozalne i dyskusyjne.Trzeba spojrzeć na otoczkę polityczną”
Czy TSUE ma prawo tak mocno ingerować w sądownictwo państwa członkowskiego?
Prof. Czesław Kłak: TSUE nie ma kompetencji do tego, aby wkraczać we właściwość konstytucyjnych organów państwa członkowskiego. TSUE nie może zatem wpływać na to, jaki organ państwa jest właściwy do rozpoznawania danych spraw. To wyłączna materia prawa krajowego. TSUE żadnego konstytucyjnego organu państwa nie może „zawiesić” czy też „zamrozić”. W postanowieniu z dnia 8 kwietnia 2020 r. w sprawie C-791/19 TSUE zastosował środki tymczasowe, zobowiązując Polskę do zawieszenia, w oczekiwaniu na jego wyrok, przepisów stanowiących podstawę właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji oraz powstrzymania się od przekazania spraw zawisłych przed Izbą Dyscyplinarną poszczególnym składom orzekającym.
Kto ma więc „zawiesić” sporne przepisy?
To zatem nie TSUE „zawiesza” te przepisy, ale ma to uczynić Polska, przy czym to już jest absurd, albowiem TSUE oczekuje od Rządu - bo to on jest odpowiedzialny za wykonywanie zobowiązań międzynarodowych - ingerencji w funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, ta przecież jest od rządu niezależna i rząd nie może ingerować w tryb postępowania dyscyplinarnego. Właściwość Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wynika z ustawy i nikt, w tym także TSUE, nie może ingerować w działalność tego Sądu, taka ingerencja pozostaje bowiem w sprzeczności z niezależnością sądów i niezawisłością sędziów, których to wartości TSUE winien strzec. Co istotne, polska Konstytucja nie przewiduje takiej instytucji, jak zawieszenie stosowania przepisów, co dotyczy także przepisów o właściwości sądów.
Na czym polega tymczasowość dzisiejszej decyzji TSUE?
Zastosowany środek tymczasowy nie przesądza wyniku powództwa głównego, wniesionego przeciwko Polsce przez Komisję Europejską. Nie przesądza zatem, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów nie gwarantuje niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej. Zastosowanie środka tymczasowego nie oznacza likwidacji Izby Dyscyplinarnej, ani też nie podważa statusu sędziów tej Izby, tym bowiem w ogóle TSUE się nie zajmował. Zgodnie z istotą środka tymczasowego ma on obowiązywać do czasu wydania wyroku przez TSUE.
W polskim prawie nie ma instytucji sędziego, który nie może orzekać
Tylko sędzia, który został zawieszony w czynnościach służbowych lub co do którego zarządzono natychmiastową przerwę w czynnościach służbowym (maksymalnie jeden miesiąc), na podstawie przepisów ustawy, nie może orzekać. Takie rozstrzygnięcia związane są jednak z odpowiedzialnością dyscyplinarną lub karną. Nie można natomiast w innych okolicznościach odsunąć sędziego od orzekania, czy też uniemożliwić mu orzekanie, bo w ten sposób godzi się właśnie w jego niezawisłość i niezależność sądu. Konstytucja nie przewiduje takiej możliwości.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/494997-prof-klak-nie-mozna-odsunac-sedziego-od-orzekania