Nie jestem żadnym głównym listonoszem, ani głównym organizatorem tych wyborów. Organizatorem jest PKW
— powiedział Jacek Sasin na antenie TVN.
Gość Moniki Olejnik odpowiadał na pytanie dot. jego ewentualnej dymisji, gdyby nie udało się sprawnie zorganizować wyborów korespondencyjnych.
Mogę się podać. Jeśli to dzisiaj jest komuś potrzebne, to mogę to zadeklarować. Ale do tego nie dojdzie. Poczta jest gotowa, by to zorganizować. (…) Zorganizujemy to tak, by ograniczyć kontakt listonosza z osobą, której będzie doręczane
— zapewnił Sasin.
My zorganizujemy te wybory w ten sposób, żeby przede wszystkim do minimum ograniczyć kontakt listonosza z tą osobą, do której ta karta wyborcza będzie trafiać
—zadeklarował Sasin. Według niego listonosze będą tak zabezpieczeni, że nie będzie możliwości zarażenia. Dopytywany, czy ministerstwo kupuje sprzęt zabezpieczający dla listonoszy i członków komisji wyborczych, odpowiedział, że listonosze odwiedzający osoby w kwarantannie będą wyposażeni w odpowiedni sprzęt.
Wicepremier podkreślił, że operacja dostarczenia kart do głosowania do 14 milionów miejsc przez 25 tys. listonoszy będzie trwała trzy dni.
Przygotowanie listonoszów
Olejnik pytała też, czy listonosze otrzymają odpowiednie stroje, które ochronią ich przed zarażeniem.
Ci listonosze, którzy będą odwiedzać osoby w kwarantannie, zostaną wyposażeni w te akcesoria
— powiedział.
Odpowiedział też na fake newsa o rzekomo niskiej liczbie listonoszy i masowych przejściach na zwolnienia lekarskie i urlopy.
W żadnym wypadku te dane nie są prawdziwe, że jest 1500 listonoszy. Jest 25 tysięcy listonoszy i większość z nich pracuje
— mówił wicepremier.
Złośliwość Grodzkiego
Sasin ocenił, że jeżeli Senat przetrzyma 30 dni ustawę zmieniającą Kodeks wyborczy, co sprawi, że wejdzie ona w życie tuż przed samymi wyborami zaplanowanymi na 10 maja, to będzie złośliwość, która w jego ocenie w „nieczysty sposób” może uniemożliwić przeprowadzenie wyborów. Dodał, że ustawa pozwala marszałek Sejmu na korektę terminu wyborów i przesunąć je na 17 maja.
To jest pewna złośliwość marszałka Grodzkiego i większości senackiej
— odparł Sasin.
Stwierdził też, że żołnierze nie będą roznosić kopert z kartami do głosowania.
Nie przewidujemy nadzwyczajnych działań
— powiedział minister aktywów państwowych.
Sasin odpowiedział na zarzut, że odbiera się możliwość głosowania Polaków poza granicami Polski.
W żadnym wypadku nikogo nie wyłączamy. Wybory odbędą się też za granicą
— zapewnił.
Sasin zapewnił, że zaproponowane przez PiS głosowanie korespondencyjne w majowych wyborach prezydenckich nikogo nie wyłącza z możliwości udziału w nich. Podkreślił, że wybory odbędą się również wśród Polonii; będą one zorganizowane przez konsulaty, a ich forma będzie zależna od panującej w danym kraju sytuacji.
Sytuacja panująca w innych krajach, nie może wpływać na decyzje podejmowane w Polsce
—zaznaczył.
Odnosząc się do tajności wyborów podkreślił, że do każdej karty do głosowania będzie również dołączony wyciąg z rejestru wyborców, gdzie wyborca będzie musiał się podpisać; wyciąg będzie odsyłany w osobnej kopercie. Sasin zaznaczył, że przepisy będą regulować także sytuację włamania do skrzynki pocztowej. Zapowiedział również, że głosy oddawane korespondencyjnie będą zliczane przez powołane do tego komisje wyborcze
Wybory w Bawarii
Następnie odpowiedział Monice Olejnik, która przekonywała, że w wyniku wyborów korespondencyjnych w Bawarii zwiększyła się liczba osób zakażonych.
Wielkim nadużyciem jest łączenie wyborów w Bawarii z tym, że kolejne osoby zapadają na koronawirusa
— mówił Sasin.
„Wierzę w odpowiedzialność Gowina”
Będąc z kolei gościem Telewizji Trwam, Sasin wyraził nadzieję, że gdy ustawa ws. wyborów korespondencyjnych wróci z Senatu do Sejmu, to Porozumienie Jarosława Gowina ją poprze.
Wierzę w to, że pan premier Gowin i posłowie z jego ugrupowania okażą się odpowiedzialnymi politykami
—ocenił Sasin. Dodał, że gdy ustawa o głosowaniu korespondencyjnym wróci do Sejmu, to przygotowania do przeprowadzenia głosowania (korespondencyjnego w wyborach prezydenckich) będą w takiej fazie, że nie będzie wątpliwości o jego sprawnym przebiegu” - podkreślił.
Jeśli chodzi o rozwiązania w innych krajach, to Węgry mają inne regulacje prawne
—zaznaczył Sasin.
Oczywiście patrzymy z uznaniem na poczynania premiera Orbana, ale chcemy tu stosować nasze pomysły
—dodał.
Wicepremier ocenił, że polskie władze zareagowały bardzo szybko na zagrożenie. Stwierdził, że „nie musimy patrzeć na innych”, jeśli chodzi o rozwiązania walki z pandemią koronawirusa.
mly/TVN/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/494861-wicepremier-sasin-odpowiada-na-fake-newsy-poczta-gotowa