Pani Posłanka Katarzyna Kotula z Lewicy przeczytała uważnie porządek posiedzenia Sejmu w dniach 15 i 16 kwietnia i odkryła, że PiS „wyciąga z szuflady zamrożone projekty w tym ten fundujący kobietom w Polsce prawdziwe piekło”, o czym nie omieszkała poinformować na swoim profilu na Twitterze.
I zatroskała się, że „w tej sprawie PiS może sobie strzelić w stopę. Nikt nie wygra z kobietami w sprawie aborcji”.
W sukurs posłance Kotuli przychodzą natychmiast wysokieobcasy.pl alarmując w tytule na portalu: ”PiS wyciąga z zamrażarki projekt Kai Godek, która chce całkowitego zakazu aborcji. To cios zadany kobietom z wykorzystaniem pandemii”.
Autorka tekstu pod tym tytułem załamuje ręce i roni krokodyle łzy:
Podczas gdy cały kraj zajęty jest walką z epidemią koronawirusa, do Sejmu wraca temat aborcji.
A więc mamy następujący przekaz dnia: PiS, korzystając z zasłony dymnej pod postacią pandemii, ukradkiem wyciąga z zamrażarki projekt, wymierzony w kobiety, które żądają nieograniczonej żadnymi przepisami możliwości przerywania ciąży, choć do jakiego momentu – tu nie są zgodne. Czy do 12- tygodnia, czy też do końca ciąży, tak jak to ma miejsce w niektórych „postępowych” miejscach na świecie, a nawet – jak kiedyś żądały włoskie feministki, także po jego narodzeniu, mniej więcej do drugiego roku życia, bo dopiero wtedy dziecko osiąga świadomość, a jak jej nie ma, to zabijać można.
Ohyda działań PiS, które zamiast walczyć z koronawirusem, postanowiło walczyć z kobietami, jest nie do opisania i wymaga potępienia nie tylko przez postępowe feministki z Lewicy, ale także obiektywne dziennikarki Agory.
Tymczasem oprócz obywatelskiego projektu o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży w porządku obrad tego posiedzenia znajduje się kilka innych obywatelskich projektów, na przykład o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, zmianie kodeksu karnego czy wreszcie o ochronie własności Rzeczypospolitej Polskiej przed roszczeniami dotyczącymi mienia bezwłasnościowego.
To, że dziennikarka koncernu Agora nie zna prawa obowiązującego w Polsce – a może zna, tylko dyskretnie to przemilcza, bo w walce z PiS wszystkie chwyty są dozwolone – nie dziwi, natomiast nieznajomość ustaw regulujących sejmowe procedury przez zasiadającą w gmachu na Wiejskiej posłankę skłania do zadania pytania – a za co podatnicy pani poseł płacą, skoro nie chce się pani nawet przeczytać ustaw, mających wpływ na pani pracę w Sejmie?
Czy pani posłanka nie wie, że jedynymi projektami ustaw, których biegu legislacyjnego nie przerywa zakończenie kadencji, są obywatelskie projekty ustaw? Czy wiedza o tym, iż w przypadku projektu złożonego w poprzedniej kadencji, który w przepisowym terminie trzech miesięcy nie został skierowany do pierwszego czytania, w nowej kadencji Sejm jest zobowiązany przekazać go na tę ścieżkę legislacyjną najpóźniej w ciągu sześciu miesięcy od pierwszego posiedzenia nowego składu Sejmu? Reguluje to ustawa o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli z 24 czerwca 1999 roku proszę zatem zadać sobie nieco trudu, znaleźć ją i przeczytać. Na naukę nigdy nie jest za późno.
Nie jest to dobry moment, by dyskutować w Sejmie o aborcji, ale jeżeli poważnie traktuje się ustanawiane przez siebie prawo, Sejm po prostu nie ma innego wyjścia. A najlepszym będzie skierowanie tego projektu do komisji sejmowych ( PiS obiecywał już w kampanii wyborczej w 2015 roku, że nie będzie, wzorem poprzedników, „kierował” takich projekty do niszczarki), gdzie sobie może poleżeć w oczekiwaniu na lepsze czasy i inną atmosferę towarzyszącej mu dyskusji, bo ta kwestia dzieli od dawna społeczeństwo, a podgrzewanie teraz tych podziałów nikomu nie służy, no chyba że ktoś chce dorzucić paliwa pod antypisowski kocioł.
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/494820-przekaz-dnia-pis-wyciaga-z-zamrazarki-antyaborcyjny-projekt