Jeśli dzisiaj ktoś mówi, że wie jak będzie za miesiąc, dwa miesiące, za rok - kłamie. Można coś przypuszczać, mówić o możliwych scenariuszach, starać się coś przewidzieć. Ale wiedzieć się nie da. Dlatego słusznie premier Mateusz Morawieckie mówi o wielkiej NIEWIADOMEJ, która przed nami. Zarówno w segmencie społecznym, zdrowotnym, jak i gospodarczym.
Być może część polityków opozycji była zawiedziona dzisiejszym wystąpieniem szefa rządu i informacją, którą przedstawił. Bo było o najbardziej palącym problemie, czyli o koronawirusie, a o wyborach ani słowa. Jak to tak? Przecież od tygodni wciskają nam wraz z zaprzyjaźnionymi mediami, że „PiS myśli tyko o wyborach” i „chce Polaków zaprowadzić do urn”.
CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki w Sejmie: Walcząc z epidemią, musimy jednocześnie starać się budować nowy model życia gospodarczego
Tymczasem wybory są częścią polskiej rzeczywistości. Bardzo ważną, ale jednak tylko częścią, dlatego o nich za chwilę. Wbrew temu, co mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska najważniejsze jest życie i zdrowie Polaków, potem w tej hierarchii ustawiłbym nasze bezpieczeństwo ekonomiczne, a dopiero potem inne rzeczy. Problem sytuacji kryzysowej, w której się znaleźliśmy polega na tym, że nie bardzo można odkładać cokolwiek na później, bo nie wiadomo, jakie to „później” będzie. Funkcjonowanie państwa polega na działaniu równoległym, nie na zamrażaniu pewnych sektorów kosztem innych. Nie musi się tym martwić opozycja, która obiecuje zawsze więcej niż może dać rząd. A w międzyczasie jak mantrę powtarza, że wybory trzeba przełożyć. I tyle.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Gorąco w Sejmie. Premier przedstawił informację nt. walki z epidemią. Budka atakuje: „Puste słowa”
No, to teraz o wyborach. Ode mnie, nie od premiera. Właśnie wobec NIEWIADOMEJ należy szybko podjąć decyzję, jak i kiedy je przeprowadzić. W trosce o zdrowie Polaków, opcje należy rozpatrzyć dwie. Albo jak najwcześniej, albo jak najpóźniej. Z tym, że, w mojej ocenie, nie wiadomo, kiedy będzie to bezpieczne „najpóźniej”, więc w zasadzie wyboru nie ma.
W życiu jest tak, że odpychanie kłopotliwych spraw przed siebie się mści. Bo problem i tak wróci, w najmniej spodziewanym momencie i ze zwielokrotnioną siłą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/494591-w-takiej-chwili-nie-mozna-odpychac-problemow-przed-siebie