Platformersi nie zgodzą się na żaden sposób rozwiązania sprawy wyborów prezydenckich. No, może byłaby zgoda w przypadku natychmiastowego oddania władzy przez PiS. Komukolwiek. Przecież oni z radością powitali w swoim gronie nawet dawno sparciałych komuchów, jak choćby przysłowiowy Włodzimierz, czy też nadzorca złodziei z FOZZ.
To są chodzące przykłady całkowitego upadku moralnego PO. Oni traktują Polskę i polskość zgodnie z wytycznymi swego majstra od bimbania i od opieki nad zorganizowanymi grupami podłączonymi do systemu obiegu państwowej gotówki. Herszt dał drapaka na z góry upatrzoną pozycję, a oni zostali z rękami, no, Wiecie w czym. A chcieliby zagłębiać je tak, jak poprzednio.
Nikt z tamtejszych nie zastanawia się, dlaczego naród wypchnął ich za drzwi, bo pewnie nie ma wśród nich ani jednego zdolnego do rozwiązywania tak trudnych rebusów. I na tym właśnie polega platformersów dramat. Oni nigdy się do tego nie przyznają, ale mają pełną świadomość klapy – wszak tam nie tylko nie mają ani jednego poważnego kandydata na urząd prezydenta, ale nie mają go też na inne ważne stanowiska państwowe. Wszystko to umysłowa sieczka, zestaw rozmaitych, a leniwych krzykaczy, grupa pozostawiona w popłochu przez Wiecie kogo. Więc kandydatka tego bractwa na fotel prezydenta jest tylko pewnym symbolem większej, ale jednak w miarę jednorodnej całości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/494412-po-wierzga-bo-wie-ze-kidawa-blonska-to-smiech-na-sali