Roman Giertych i Bogdan Zdrojewski przejęli się sprawą zakazu wchodzenia do lasu. Padły słowa o leśnej partyzantce i odebraniu prawa do zdrowia.
Do tematu poważnie poszedł Giertych. Przekonywał, że wprowadzony przez rząd zakaz odbiera konstytucyjne prawa.
Zakaz wstępu do lasu, bez wprowadzenia stanu wyjątkowego jest nielegalny. Konstytucja gwarantuje nam prawo do zdrowia, a w tym przypadku ustawą, czy rozporządzeniem nie można tego podważać. Argument, że w lesie można się zarazić wirusem jest bzdurny
— czytamy w jego wpisie.
Leśni partyzanci Zdrojewskiego
Z kolei Zdrojewski podszedł do sprawy z większym dystansem i żartował, że władza chce odebrać Polakom możliwość stworzenia partyzantki.
Zakaz wstępu do lasów jest naturalnym odruchem władzy wobec możliwości powstania sił oporu w postaci partyzantki! Jest tylko jeden problem: czy ten rząd to okupant?!
— pytał Zdrojewski na Twitterze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mly/TVP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/494322-giertych-i-zdrojewski-oburzeni-zakazem-chodzenia-po-lesie