23 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów prezydenckich byłoby skłonnych zagłosować na Władysława Kosiniaka-Kamysza, gdyby ich kandydat pierwszego wyboru zrezygnował ze startu. Najmniejsze szanse na głosy wyborców innych kandydatów miałby prezydent Andrzej Duda (4 proc.) – wynika z badania CBOS.
W marcowym badaniu, przeprowadzonym jeszcze przed wprowadzeniem w kraju nadzwyczajnych środków prewencyjnych związanych z epidemią koronawirusa, CBOS poprosił respondentów o odpowiedź na pytanie, na kogo ewentualnie byliby skłonni zagłosować, gdyby wybrany przez nich kandydat nie startował w wyborach prezydenckich lub zrezygnował z udziału w nich.
Jak wykazało badanie, w chwili wybuchu epidemii największym zainteresowaniem wyborców pozostałych kandydatów – jako tzw. kandydat drugiego wyboru – cieszył się Władysław Kosiniak-Kamysz.
Możliwość głosowania na lidera PSL-Koalicji Polskiej brał pod uwagę blisko co czwarty (23 proc.) zdeklarowany uczestnik wyborów o sprecyzowanych preferencjach
— napisano w komunikacie.
Według CBOS, co ósmy badany (12 proc.) ewentualnie rozważałby wyborcze wsparcie kandydatki Koalicji Obywatelskiej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (12 proc.). Na Szymona Hołownię mogłoby przenieść swój głos 10 proc. zdeklarowanych zwolenników innych kandydatów, a na reprezentanta Lewicy Roberta Biedronia - 6 proc. 5 proc. brałoby pod uwagę poparcie w wyborach kandydata Konfederacji Krzysztofa Bosaka.
Najmniejsze szanse na powiększenie swego stanu posiadania o głosy wyborców innych kandydatów miałby aktualny prezydent Andrzej Duda (4 proc. wskazań)
— czytamy.
CBOS zaznaczył przy tym, że to prezydent Duda ma najbardziej skoncentrowany na nim i najmniej skłonny do zmiany elektorat.
Ponad dwie piąte jego zwolenników (43 proc.) nie znajdowało poza nim żadnych innych kandydatów godnych ich głosów, a dalsza jedna siódma nie wiedziała, kogo innego mogłaby ewentualnie poprzeć. W elektoratach pozostałych kandydatów odsetki takich wskazań były dużo mniejsze
— poinformowano.
Na kogo nie zagłosują
CBOS zapytał także respondentów, na którego ze wskazanych kandydatów na pewno by nie zagłosowali. Jak wynika z badania, najwięcej głosów niechęci zebrał Robert Biedroń, którego z pewnością nie poparłoby 43 proc. zdeklarowanych wyborców. Relatywnie spore elektoraty negatywne mieli również Małgorzata Kidawa-Błońska (34 proc.) oraz prezydent Andrzej Duda (31 proc.). 26 proc. wyborców na pewno nie oddałoby swojego głosu na Krzysztofa Bosaka, 18 proc. - na Szymona Hołownię, a 10 proc. - na Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Jak zaznaczył CBOS, „sytuacja w trakcie realizacji sondażu zmieniała się bardzo dynamicznie, a respondenci udzielający odpowiedzi w ostatnich dniach trwania badania robili to w innych okolicznościach, niż odpowiadający jako pierwsi”, dlatego przedstawione wyniki „należy interpretować z ostrożnością”.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 5-15 marca na liczącej 875 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo (CAPI).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/494271-sondaz-kogo-woleliby-wyborcy-opozycji-po-rezygnacji-kidawy