Marszałek Senatu Tomasz Grodzki na konferencji prasowej starał się przekonywać, że wybory nie mogą odbyć się 10 maja.
CZYTAJ TAKŻE:
Senat zrobi wszystko, aby ulżyć Polkom i Polakom w ciężkiej doli czasów zarazy i na tym będziemy się koncentrować. Wszystko inne, co nie służy walce ze skutkami gospodarczymi, medycznymi, socjalnymi, społecznymi pandemii, powinno być odłożone na późniejszy czas
— mówił Tomasz Grodzki.
Trzeba stwierdzić jednoznacznie, że my ten stan klęski żywiołowej mamy, tylko nie jest on formalnie stwierdzony
— stwierdził Grodzki.
Wybory nie powinny i nie mogą się obyć 10 maja. Przypominam, że istnieje prostszy sposób. Jest prosty zapis, że po zniesieniu stanu klęski żywiołowej przez 90 dni nie mogą się odbyć wybory. Nie ma zarysowanej granicy kiedy. To jest temat do negocjacji między siłami politycznymi, żeby się umówić, a nawet spisać porozumienie. Nie trzeba zmieniać konstytucji, żeby wybory przełożyć
— podkreślił marszałek Senatu.
Można zadać pytanie, czy marszałkowi Grodzkiemu naprawdę chodzi o przełożenie wyborów ze względu na zagrożenie koronawirusem, czy też jego stanowisko jest motywowane tym, iż kandydaci opozycji słabo wypadają w sondażach.
tkwl/Twitter
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/494268-grodzki-jatrzy-mamy-stan-kleski-zywiolowej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.