Komentatorzy polityczni występujący jako „trzódka” na antenie radia TOK FM dywagowali, czy Jarosław Gowin może pomóc opozycji. W pewnym momencie Tomasz Wołek w skandaliczny sposób zaczął obrażać prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

CZYTAJ TAKŻE:

• Jasne stanowisko prezesa PiS: Zgodnie z konstytucją nie ma możliwości odłożenia wyborów prezydenckich, szczególnie na rok

• Porozumienie kontra PiS? Rzecznik rządu uspokaja: Zobaczymy na głosowaniu. Nie rozpatrywałbym tego w kontekście rozpadu koalicji

Już zaczyna pękać obóz władzy, te rysy się pojawiły. Niezależnie jak się sprawy potoczą, to mam wrażenie, że Gowin już jest o krok do przodu. On przeczuwa, że Kaczyński, a wraz z nim PiS, zaczyna tonąć. On chce się znaleźć na drugim brzegu. (…) te sygnały, które wysyła, mają wskazać: „Proszę bardzo, ja jestem inny. To już nie jest faza, że głosuję, ale się nie cieszę. Nie głosuję, a w każdym razie zgłaszam poważne wątpliwości, bo chcę należeć do grona tych, którzy przeciwstawili się potwornemu złu, które sieje Kaczyński i jego obóz”. To jest sprawa niezmiernie poważna

— stwierdził Tomasz Wołek.

„Taki syn marnotrawny byłby politycznie atrakcyjny”

Taki syn marnotrawny byłby politycznie atrakcyjny, ale nie warto dzielić skóry na niedźwiedziu i witać się z gąską

— podkreślił Jacek Żakowski.

Tomasz Lis stwierdził, że wyobraża sobie rząd, którego premierem byłby Jarosław Gowin.

Dla mnie jest wyobrażalny. O takiej możliwości pisałem 16 września, na miesiąc przed wyborami. Zachęcałbym polityków opozycji do myślenia odważnego. (…) Jeśli jest szansa na pozbawienie Kaczyńskiego władzy, to byłoby czynem patriotycznym skorzystanie z tej możliwości, a głupotą nieskorzystanie z niej

— mówił.

Skandaliczny atak Tomasza Wołka na Jarosława Kaczyńskiego

Tomasz Wołek w absolutnie skandalicznej wypowiedzi zaczął dawać upust swojej nienawiści do prezesa PiS. W wyjątkowo ostry sposób obrażał Jarosława Kaczyńskiego.

Myślę, że w PiS zaznaczył się podział na tych, którzy zwątpili w ten domniemany geniusz Kaczyńskiego i mają narastające poczucie, że przewodzi im psychopata, paranoik, który pcha nie tylko tę formację, ale naród ku przepaści, ku nieszczęściu. Sądzę, że ten proces dekompozycji trwa już w łonie PiS-u. Jest i druga grupa, która kurczowo będzie trzymać się Kaczyńskiego, bo tylko z nim wiąże swoją pomyślność, kariery, pozycje. Ten podział będzie narastał. Moim zdaniem PiS jest już rozłupany od środka, a Kaczyński to chory psychicznie człowiek. Nie waham się tego stwierdzić, bo tylko ktoś nienormalny może do  tego stopnia forsować rozwiązania katastrofalne w skali całego narodu. (…) Myślę, że coraz więcej ludzi, także w PiS-ie, ten straszny obraz śmiertelnie groźnego paranoika, dostrzega

— powiedział. Nikt w programie nie zaprotestował przeciwko tak skandalicznej wypowiedzi.

To szokujące, że lewicowo-liberalni dziennikarze, którzy tyle mówią o tolerancji i szacunku wobec innych, pozwalają na skandaliczne obrażanie Jarosława Kaczyńskiego.

tkwl/TOK FM