Reakcje niektórych samorządowców wywodzących się z PO to nic innego jak wyłącznie odpowiedź na polityczny apel kandydatki Platformy Obywatelskiej – pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i jako taka jest rażącym naruszeniem prawa
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr hab. Przemysław Czarnek, prawnik, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ WIĘCEJ: WSZYSTKO o koronawirusie
wPolityce.pl: Jak pan ocenia, z punktu widzenia prawnika, wypowiedzi części samorządowców, którzy deklarują, że jeśli wybory odbędą się 10 maja, to oni ich nie przeprowadzą?
dr hab. Przemysław Czarnek: Bojkotowanie wyborów zarządzonych konstytucyjnie na 10 maja – a 10 maja jest za 40 dni – poprzez zasłanianie się bezpieczeństwem mieszkańców, to nic innego jak tylko apele o charakterze politycznym. Nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością zagrożenia epidemią czy dbaniem o zdrowie publiczne. Tak naprawdę samorządy mają jedynie za zadanie wyznaczyć obwody głosowania, wskazać siedziby obwodowych komisji wyborczych i przyjąć zgłoszenia kandydatów na członków obwodowych komisji wyborczych, czy sporządzenie spisu wyborców – w terminach do 10 kwietnia i do 20 kwietnia – co w żaden sposób nie wiąże się z jakimikolwiek zgromadzeniami ludności. Są to czynności techniczne i urzędowe. Zatem reakcje niektórych samorządowców wywodzących się z PO to nic innego jak wyłącznie odpowiedź na polityczny apel kandydatki Platformy Obywatelskiej – pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i jako taka jest rażącym naruszeniem prawa. W ten sposób należy do tego podchodzić.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak mówi o bolszewickich metodach rządzących, a prezydent Sopotu Jacek Karnowski sugeruje, że do obsłużenia wyborów będzie potrzebny zakup trumien.
To są skandaliczne wypowiedzi, o charakterze czysto politycznym. Mam tutaj na myśli politykę w ujęciu nowożytnym – jako brudnej gry, a nie działaniu na rzecz dobra wspólnego. To nie ma nic wspólnego z działaniem na rzecz dobra wspólnego. Poza tym to czyste chamstwo. Raz jeszcze powtarzam 10 maja mamy za 40 dni. Nie wiemy jaka będzie sytuacja. Jeśli za 2-3 tygodnie sytuacja się nie uspokoi, to prawdopodobnie rząd, jeśli zaistnieją konstytucyjne przesłanki, będzie podejmował daleko idące kroki, łącznie – być może – ze stanami nadzwyczajnymi. A tylko stan nadzwyczajny, jako skutek uboczny, oznacza przesunięcie terminu wyborów. Jeśli nie będzie trzeba wprowadzać stanu nadzwyczajnego, a jest na to bardzo duża szansa, to te wybory muszą się odbyć, bo takie są przepisy prawa. Jeśli samorządowcy nie chcą przestrzegać przepisów prawa – wykonać czynności urzędowych i straszą Polaków utratą zdrowia, chociaż – jeszcze raz powtarzam – one nie wiążą się w żaden sposób z jakimikolwiek zgromadzeniami ludności, to nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością i jest zwykłym, rażącym naruszeniem przepisów prawa.
Możliwe jest wprowadzenie w tych samorządach komisarzy?
Organem nadzoru nad jednostkami samorządu terytorialnego są wojewodowie i Prezes Rady Ministrów. Jeśli organy samorządu terytorialnego rażąco naruszają przepisy prawa, to można wprowadzić zarząd komisaryczny. To jest oczywiście ostateczność, ale samorządowcy powinni mieć tego świadomość. Nie można rażąco naruszać przepisów prawa w interesie politycznym jednego z kandydatów na prezydenta – pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która ewidentnie boi się konfrontacji z innymi kandydatami. Nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem Polaków i dobrem wspólnym.
Czy w obecnym stanie prawnym, po ewentualnym wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej (jednego z trzech stanów nadzwyczajnych), jest możliwość przeprowadzenia wyborów prezydenckich wiosną przyszłego roku?
Nie. Jest co prawda luka w przepisach prawa, ale interpretacja celowościowa i systemowa jednoznacznie wskazuje na to, że okres trwania stanu nadzwyczajnego i 90 dni po jego zakończeniu należy traktować jako okres zawieszenia. Wybory powinny więc odbyć się w pierwszym możliwym terminie, czyli w pierwszy dzień wolny od pracy przypadający po upływie 90 dni od zakończenia stanu nadzwyczajnego. Wszelkie czynności wyborcze, które wedle kalendarza są teraz podejmowane, powinny zachować ważność. Jeśli chcielibyśmy przeprowadzić wybory za rok, to bezwzględnie wymagałoby to zmiany konstytucji w konsensusie politycznym.
Rozmawiał Krzysztof Bałękowski
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493942-czarnek-bojkot-samorzadowcow-razacym-naruszeniem-prawa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.