Choć ludowcy na czele z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem opowiadają się za przełożeniem terminu majowych wyborów prezydenckich, to sztab szefa PSL zdecydował się na… rozwieszenie wielkich bilbordach w całej Polsce z hasłem: „Bądźcie zdrowi. Wygramy tę walkę”. Hasło co prawda nie nawiązuje do kampanii prezydenckiej, ale trudno nie odnieść wrażenia, że billboardy są jej częścią. Oburzenie zachowaniem sztabu Kosiniaka-Kamysza wyraził sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Sztabowcy Kosiniaka-Kamysza wyjaśniają

Szefowa sztabu Kosiniaka-Kamysza w rozmowie z Onetem przekonuje, że partia nie mogła zrezygnować z tych billboardów.

Każdą kampanię planuje się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. My też tak zrobiliśmy, wykupując m.in. powierzchnię na bilbordach. (…) Firmy, z którymi mieliśmy podpisane umowy, dały nam do zrozumienia, że nie ma podstawy prawnej do ich rozwiązania, gdyż z punktu widzenia prawnego kampania cały czas trwa

—tłumaczyła Magdalena Sobkowiak, apelując jednocześnie do sympatyków Kosiniaka-Kamysza, aby pieniądze, które chcieli przeznaczyć na kampanię, przeznaczyli na walkę z epidemią.

Sam lider Polskiego Stronnictwa Ludowego podkreśla, że cały wysiłek wkłada z walkę z wirusem.

Nie ma tu mowy o agitacji. Wykupiliśmy miejsce na bilbordach już w lutym. Życzymy Polakom zdrowia, to jest dzisiaj najważniejsze. A cały wysiłek zamiast w kampanie wkładamy dziś w prace nad rozwiązaniami dla przedsiębiorców i walkę z wirusem

—powiedział Kosiniak-Kamysz.

Szłapka oburzony

Udawanie, że to nie jest kampania, tylko pozdrowienia, jest niepoważne

—powiedział w rozmowie z portalem Adam Szłapka, rzecznik sztabu Małgorzaty Kidawy Błońskiej.

Szłapka podkreślił, że kandydatka KO od dawna nie prowadzi kampanii wyborczej i do tego samego wezwała pozostałych kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta RP.

Nie tylko PO jest oburzona

Oburzeni zachowaniem ludowców są również internauci. Rzecznik PSL w rozmowie z jednym z użytkowników Twittera przekonywał, że billboardy zostały sfinansowane z własnych funduszy.

Co za masakra. Wydawał się dobra alternatywa w dzisiejszej polityce, ale ta próba wykorzystania epidemii się kompromituje. Co za dużo to nie zdrowo

Partia ma publiczne pieniądze, więc nie dziwi, że mają do nich tak lekką rękę. A można było wesprzeć zbiórkę na sprzęt dla lekarzy…

To nie jest wydatek z partyjnych pieniędzy.

Z własnych. Dawno apelujemy o wpłaty nie na kampanię, lecz na szpitale.

Po co ludziom bilbordy kiedy w domach siedzą Myśląca buźka Tyle innych rzeczy pożytecznych można by za te pieniądze kupić

Mi się podoba..trzyma na duchu obywateli bo wielu to histerycy , którzy wypisują że wirus nas zabije itp

kk/Onet/Twitter