„To jest pragmatyczne i adekwatne do sytuacji rozwiązanie. Mamy sytuację trudną i trzeba reagować” – powiedział na antenie RMF FM wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski, pytany o kwestię wniesionych przez PiS i przyjętych przez Sejm poprawek do Kodeksu wyborczego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W drugiej turze Andrzej Duda pewnie wygrywa z każdym z rywali. Kto jest najbliżej? SPRAWDŹ wyniki
Zapytany, czy PiS będzie się upierał przy zmianie kodeksu wyborczego i zezwoleniu osobom po 60 roku życia oraz osobom objętym kwarantanną na głosowanie korespondencyjne w wyborach, Stanisław Karczewski odpowiedział:
Mamy sytuację niezwykle dynamiczną. Musimy reagować błyskawicznie i to jest bardzo duże ułatwienie. Jest to również zrealizowanie tego, o czym nasi oponenci polityczni…
Na zarzut, że jest to wbrew orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 2006 roku, który orzekł, że na sześć miesięcy przed wyborami nie należy dokonywać zmian w kodeksie wyborczym, wicemarszałek Senatu zauważył:
Ale również pan przewodniczący PKW prof. Hermeliński zwrócił się przed wyborami…
Sytuacja wymaga ekstraordynaryjnych działań
Red. Mazurek nie pozwolił mu jednak dokończyć i przypomniał, że wykreślenie głosowania korespondencyjnego z kodeksu wyborczego zostało dokonane przez Sejm w 2017 roku, a politycy PiS wypowiadali się o tej decyzji pozytywnie, ponieważ „głosowanie korespondencyjne zwiększa ryzyko nieprawidłowości””.
Mamy sytuację zupełnie inną. Zresztą teraz, w tym okresie kryzysowym pandemii, epidemii mamy sytuację, która zmienia się z dnia na dzień, z godziny na godzinę
— wyjaśniał Karczewski.
Mamy sytuację kryzysową. Zmusza nas ona do ekstraordynaryjnych zachowań, działań, również i legislacyjnych. Uważam to za dobre rozwiązanie
— ocenił.
Grodzki złamie dane słowo?
Odnosząc się do pomysłów opozycji stworzenia nowej ustawy ws. tarczy antykryzysowej, stwierdził, że „będzie to złamanie danego słowa, pana marszałka Grodzkiego”.
CZYTAJ TAKŻE:
Zapytany czy PiS będzie forsował majowy termin wyborów prezydenckich w sytuacji, kiedy Małgorzata Kidawa-Błońska się wycofuje i wzywa do bojkotu, Stanisław Karczewski zwrócił uwagę, że „nikt nie forsuje; to jest normalnie ustalony termin”.
To jest termin ustalony przez marszałek Witek. Bardzo chcielibyśmy, żeby te wybory w tym terminie się odbyły.
Ja nic nie wiem na temat jakiegokolwiek zbierania podpisów przez polityków PiS
— powiedział Karczewski, pytany, czy działacze PiS pomagali zbierać podpisy Markowi Jakubiakowi, aby ten mógł wystartować w wyborach prezydenckich.
W moim okręgu nikt ich nie zbierał
— podkreślał.
Jedyny polityk, który pełnił dyżur w szpitalu
Czuję się współodpowiedzialny za to, żeby Polaków uspokajać, aby informować, aby przekazywać prawdziwe informacje, bo tych fake newsów ukazuje się cała masa. Trzeba je dementować
— wyjaśnił wicemarszałek Senatu, który jako jedyny polityk pełnił dyżur wraz z innymi lekarzami, odnosząc się do zarzutów, że wykorzystał trzydobowy dyżur w szpitalu w Nowym Mieście, aby promować się w mediach.
Wcześniej Stanisław Karczewski odniósł się do tego szczegółowo na łamach tygodnika „Sieci”, gdzie opisał, jak w rzeczywistości wygląda sytuacja w szpitalach i jakie środki podejmowane są w walce z epidemią. Polecamy w sposób szczególny tę interesującą rozmowę:
Wicemarszałek jest zdrowy
Przyznał, że ma już swoje wyniki badań.
Wynik już mam, moja kwarantanna za chwilę się skończy. Nie mam koronawirusa. Z odpowiednimi dokumentami udam się dzisiaj na posiedzenie Senatu - mówił Stanisław Karczewski, pytany o stan zdrowia
— poinformował.
aw/RMF FM
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493546-karczewski-pozytywnie-o-glosowaniu-korespondencyjnym