Wycofanie się z aktywności jako kandydatka i skupienie na mandacie poselskim to jest jak polityczna emerytura, symboliczny zjazd do Sulejówka - ocenił decyzję Małgorzaty Kidawy-Błońskiej Tomasz Trela, szef sztabu kandydata Lewicy na prezydenta Roberta Biedronia.
W niedzielę Kidawa-Błońska w opublikowanym na Facebooku liście otwartym stwierdziła, że zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie nie powinny się odbyć. W przeciwnym razie - wezwała obywateli do bojkotu głosowania.
Wybory były również tematem konferencji kandydatki Koalicji Obywatelskiej, która odbyła się w niedzielę przed Sejmem.
Apeluję także do moich kontrkandydatów. To jest chyba czas, żebyśmy wyraźnie i dobitnie powiedzieli głośno, że 10 maja wybory nie mogą się odbyć. Ja zawieszam całkowicie swoją kampanię
— zadeklarowała i dodała, że będzie się teraz zajmowała zadaniami, które stoją przed posłem.
Do tego apelu i decyzji kandydatki KO odniósł się w rozmowie z PAP Trela.
Wycofanie się z aktywności jako kandydatka i skupienie na mandacie poselskim to jest jak polityczna emerytura, symboliczny zjazd do Sulejówka
— ocenił.
Żeby aktywnie walczyć o przełożenie wyborów ze względu na sytuację epidemiologiczną, trzeba być w grze. Andrzej Duda czy Mateusz Morawiecki liczą się tylko z jednym posłem, a żeby móc wywierać na nich nacisk trzeba mieć silną pozycję
— powiedział szef sztabu Biedronia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493521-szef-sztabu-biedronia-zjazd-kidawy-blonskiej-do-sulejowka