Celnie zauważył Piotr Semka:
Hołownia ma w sondażu Estymatora tylko 2,9%. Już rozumiem , dlaczego od pewnego czasu zaczął się wydzierać. SONDAŻ. Rośnie poparcie dla prezydenta Dudy.
CZYTAJ TEŻ: Szymon Hołownia zaczyna krzyczeć. Coraz głośniej. Dlaczego? „Nie będzie kapitału nawet na malutką partyjkę”
To ciekawy politologicznie przypadek: popularny celebryta telewizyjnych programów rozrywkowych w zderzeniu z poważną polityką wypala się szybciej niż ktokolwiek przypuszczał.
Dlaczego?
Widzę pięć przyczyn, które mają jednak jeden wspólny mianownik.
1. Miał być kandydatem spoza sceny politycznej, stojącym ponad obecnymi podziałami, ale energii do krytykowania (pasji, żaru) wystarczyło wyłącznie na obóz Zjednoczonej Prawicy. W efekcie to, co mówi, szybko zlało się z produkowanym w TVN i GW strumieniem jazdy na rząd.
2. Zaatakował kościół, co gorsza, w sposób dość perfidny, o czym pisałem kilkakrotnie na tych łamach. Na przykład tutaj: Hołownia na prymasa faktycznie nie kandyduje, ale to pół prawdy. Bo zabiegał o pozycję osoby przejętej Kościołem, szanującej tę instytucję. Zawiódł zaufanie wielu. To bardzo zabolało ludzi wierzących, zwłaszcza tych dobrych ludzi, którzy po kościołach go gościli. Ale także wśród publiczności chłodnej religijnie zasiało poważne podejrzenie o dwulicowość.
3. Pieniądze. Nie wyjaśnił przekonująco, skąd je ma. Opowieści o masowych drobnych wpłatach można włożyć między bajki, a aktywność niektórych bardzo bogatych ludzi w tej kampanii wskazuje ciekawe tropy - dostrzegalne dla wszystkich.
4. Ludzie z komercyjnego PR, marketingu, promocji. Sporo ich wokół Hołowni. Są zwykle bardzo pewni siebie, umieją lokować produkty na rynku (i ja tego nie lekceważę, to trudna sztuka i ważna dla wielu firm praca), ale polityki nie rozumieją. W polityce trzeba brać pod uwagę dużo więcej czynników, zwykle nieuchwytnych narzędziami analitycznymi. Tego już nie umieją, a nie było widać w sztabie nikogo, kto by potrafił ich widzenie skorygować, uzupełnić.
5. Brak prawdy. To, co oferuje Hołownia, nie jest autentyczne. Niby się wkurza na rzeczywistość, ale nie wiadomo dlaczego dopiero od niedawna. Niby jest nowy na scenie, ale trudno zapomnieć, że siedział w komfortowych warunkach w TVN - stacji, która jest współodpowiedzialna za kształt wielu rzeczy. Niby wszystko zaryzykował, ale jednak świętych krów III RP nawet nie dotknął.
Tym wspólnym mianownikiem jest jak widać brak wiarygodności. Element w polityce kluczowy, najważniejszy. Odarty z tej cechy został pan Hołownia w polu pustym, sprowadził się do ciekawostki, celebryty, miłego chłopca mającego może atrakcyjny pomysł na siebie, ale nie na Polskę.
PS. W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
POLECAM TEŻ MÓJ PROGRAM SPECJALNIE DLA WPOLITYCE.PL:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493436-piec-powodow-dla-ktorych-kampania-holowni-sie-rozsypuje