„A mogli zostać w domu…” – tak pół serio, pół żartem skomentowałem w rozmowie z jednym z redakcyjnych kolegów zamieszanie, jakie swoimi słowami o wspólnych rządach z Konfederacją wywołał poseł Sławomir Nitras. Dzień wcześniej, „kamieniem w mamuta” – czyli Platformę Obywatelską, postanowiło rzucić Polskie Stronnictwo Ludowe przy okazji dyskusji o tym, jak zorganizować posiedzenie Sejmu. Do „polowania” dołączyła się ośmielona działaniami starszego kolegi Lewica. I gdy wydawało się, że wyjście przed szereg w zwartym do tej pory obozie „antypisu” opłaciło się, przyszło nocne głosowanie nad Tarczą antykryzysową i poprawką do specustawy dot. koronawirusa zmieniającą Kodeks wyborczy.
CZYTAJ TAKŻE: Histeryczne zachowanie Kidawy-Błońskiej i PO w obliczu pandemii, to szansa dla reszty opozycji. PSL to wykorzystuje
Kto odpowiedzialny za zmianę Kodeksu wyborczego?
Wśród przyjętych w nocy przez Sejm poprawek do specustawy dot. koronawirusa znalazła się zmiana Kodeksu wyborczego. Rozszerza ona zakres głosowania korespondencyjnego. Zakłada, że głosować korespondencyjnie będą mogli wyborcy „podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych”, a także ci „którzy najpóźniej w dniu wyborów skończyli 60 lat”. Opozycja zgodnie uznała to za oszustwo i działanie niezgodne z konstytucją. Co ciekawe, nie jest już wcale tak samo zgodna, co do tego, kto ponosi za to odpowiedzialność. Chodź to Prawo i Sprawiedliwość złożyło w nocy poprawkę, to patrząc na dyskusję, która toczy się pomiędzy politykami opozycji, można stwierdzić, że to dla nich akurat najmniejszy problem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Będzie głosowanie korespondencyjne dla osób na kwarantannie oraz powyżej 60. roku życia. Sejm zmienia kodeks wyborczy
Czekam, aż wstaną @GiertychRoman, @lis_tomasz i napiszą coś na temat głosowania ręka w rękę z PiS-em i uchwalania, w niezgodzie z regulaminem Sejmu, niekonstytucyjnych zmian w ordynacji wyborczej umożliwiających utrzymanie terminu wyborów prezydenckich 10 maja.
Dziwię się naszym koleżankom i kolegom z @Platforma_org, którzy wczoraj biegali w koszulkach „Konstytucja”, w nocy krzyczeli o zamachu stanu, a nad ranem zagłosowali ręka w rękę z @pisorgpl.
Gdzie była @M_K_Blonska, gdy głosowano PiSowską wrzutkę do kodeksu wyborczego? Przysnęła? Tyle krzyków o zamachu stanu, a potem @Platforma_org głosuje ręka w rękę z @pisorgpl „ZA” ustawą. POPiS wiecznie żywy.
Daliście w czwartek PiSowi narzędzie do zmiany ustroju w Polsce na tabletowy, bez bezpiecznika, razem z Kodeksem wyborczym i Konstytucją. A teraz się obudziliście. PO głosowała za tarczą, słabą ale jaka jest to przynajmniej będzie, Polacy na nią czekają.
I tak Lewica i PSL krytykują polityków Platformy za to, że ci zagłosowali za Tarczą antykryzysową, która w jednej ze swoich ustaw zawierała właśnie tę poprawkę, a PO zarzuca swoim kolegom z ław poselskich, że to oni do tego doprowadzili godząc się na zdalne procedowanie ustaw. Jaki jest tego bilans? Jak zauważył publicysta Marcin Makowiecki, opozycja zamiast skupić się na Tarczy i nocnej zmianie Kodeksu wyborczego, zajęła się sobą. Najdobitniej podsumował to chyba Tomasz Lis.
Bandyci z PIS, ich użyteczni idioci z PSL i Lewicy, naiwniacy i niedorajdy z KO. Bilans ostatnich 40 godzin.
Ile ludowcy i Lewica wytrzymają przed szeregiem?
Czy wyjście przed szereg i próba przyjęcia innej strategii, niż „kąsanie za nogawkę” opłaci się ludowcom i Lewicy? Pytanie raczej powinno brzmieć: jak długo przed tym szeregiem będą mieli odwagę maszerować? Ile krytyki ze strony „Gazety Wyborczej” wytrzymają? Ile materiałów TVN-u? Czy zdołają to wytłumaczyć swoim wyborcom? I choć po drodze pewnie uda im się zaznaczyć swoją odrębność od Platformy, to koniec końców, ponownie skończą w jednym zwartym szeregu pod sztandarem „totalnej opozycji”.
Czytając komentarze odnoszące się do wydarzeń ostatnich dni, pojawiło się wśród nich wiele zarzutów pod adresem polityków, że ci… są politykami. Że w obliczu epidemii zajmują się sobą i politycznymi intrygami. Nie bądźmy naiwni. Ostatnie lata doprowadziły do tego, że polityką jest niemal wszystko. Z polityki nie zrezygnowano, ani w Niemczech, ani we Francji, ani w USA. Jedyne z czego możemy rozliczać polityków, to z tego, czy w obliczy pandemii i kryzysu, faktycznie zdołali pomóc, jak największej liczbie potrzebujących. Czy Tarcza antykryzysowa spełni to zadanie? Odpowiedzieć na to pytanie przyjdzie jeszcze czas. Dziś najważniejsze jest, aby przyjęte przez Sejm rozwiązania weszły w życie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493323-a-mogli-zostac-w-domu-trzy-dni-ktore-podzielily-opozycje