Andrzej Duda uczestniczył w czwartkowy wieczór w Apelu Jasnogórskim. Prezydent modlił się w kaplicy Matki Bożej, za Polskę i Polaków, którzy zmagają się z pandemią koronawirusa. Jednak na głowę państwa spadła fala krytyki. Do sprawy odnieśli się goście „Salonu Dziennikarskiego”.
CZYTAJ TAKŻE:
Historia Polski stawia sprawę jasno
Piotr Semka zwrócił uwagę, że na przestrzeni dziejów Polski tylko jeden król nigdy nie był na Jasnej Górze - Stanisław August Poniatowski.
Zakończył on swoje rządy w niesławie. Są momenty, w których zdaje się egzamin z dojrzałości. Andrzej Duda, jadąc na Jasną Górę, ten egzamin zdał
— podkreślił publicysta.
Ważny gest
Dr hab. Hanna Karp zwróciła uwagę, że nie każdy ma laskę wiary, ale gest prezydenta podnosi na duchu ludzi wierzących.
Nie wszyscy mają łaskę wiary i nie rozumieją pewnych gestów. Obecność prezydenta na Jasnej Górze była w jakimś stopniu obecnością każdego z nas. Ta sytuacja jest bolesna dla katolików. Mamy ograniczony dostęp do sakramentów, do Mszy św. To duży i ważny gest, który podnosi nas na duchu
— mówiła dr hab. Karp.
Gest człowieka wierzącego
To był gest człowieka wierzącego. Każdy z nas mógł go wykonać. Do wszystkich, którzy się naśmiewają mam apel, że jeśli nie rozumieją, niech to po prostu uszanują
— podkreślił Jacek Łęski.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493304-goscie-salonu-dziennikarskiego-andrzej-duda-zdal-egzamin