Informacja o zmianach w kodeksie wyborczym, które mają umożliwić głosowanie korespondencyjne osobom przebywającym na kwarantannie oraz osobom starszym, wywołała prawdziwą wściekłość opozycji oraz wielu przedstawicieli mediów lewicowo-liberalnych.
1. PiS brzydko się chwyta?
Zdaniem dziennikarza Konrada Piaseckiego, jeśli Andrzej Duda wygra wybory w maju, to będzie to „pyrrusowe zwycięstwo”, ponieważ mandat prezydenta będzie „powszechnie” kwestionowany - „i w kraju i za granicą”.
Czy gdyby w sondażach prowadziła Małgorzata Kidawa-Błońska, strona opozycyjna też dążyłaby do przełożenia wyborów? Czy też może krzyczałaby o ”święcie” demokracji? A podstaw do kwestionowania mandatu Andrzeja Dudy nie będzie żadnych - jeśli opozycja się na to zdecyduje, będzie to po prostu kolejna odsłona jej totalności.
2. Co będzie w maju?
Senator Koalicji Obywatelskiej Kazimierz Michał Ujazdowski twierdzi, że „PiS dąży do wyborów za cenę życia i zdrowia obywateli”. Można powiedzieć: tego jeszcze nie wiemy, bo nie wiemy, co będzie w maju.
3. Republika umiera?
Ciekawa wymiana tweetów między Rafałem Ziemkiewiczem a Bartłomiejem Sienkiewiczem. Zdaniem tego drugiego - republika umiera. To chyba pierwsza republika, która ma umrzeć dlatego, że jej władze dążą do przeprowadzenia wyborów w konstytucyjnym terminie!
4. Co jeszcze powiedzą?
Jeszcze dalej poszedł Cezary Tomczyk, poseł KO. To już totalność w najlepszym stylu, znanym dobrze choćby z czasu sejmowego puczu.
Z kolei Michał Kobosko, współpracownik Szymona Hołowni, atakuje stanem wojennym i Jaruzelskim. Znów: co do za junta, która chce wyborów? Czy opozycja wyjdzie na ulice z hasłem: „Precz z wyborami!”?
Dołączył się także Adrian Zandberg z partii Razem - też za pomocą siekiery.
A Paweł Wroński - chyba jako pierwszy - użył sformułowania „zamach stanu”.
A wszystko to - powtarzajmy uparcie - dlatego, że obóz rządzący chce przeprowadzenia wyborów w terminie!
5. Konfederacja także na „nie”
Poseł Konfederacji Artur E. Dziambor także krytykuje zmiany.I też wie, że nie będzie debat. Dlaczego niby ma nie być, skoro programy publicystyczne są realizowane - choć rzecz jasna, nieco inaczej?
Wprowadzone zmiany kodeksu wyborczego są sensowne i w obecnej sytuacji potrzebne. Bo choć nie wiadomo, czy wybory 10 maja da się przeprowadzić, to trzeba być na tę możliwość przygotowanym. W końcu prawdziwa demokracja opiera się na wyborach.
Ols
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493288-czy-opozycja-wyjdzie-na-ulice-z-haslem-precz-z-wyborami