Jacek Żakowski podgrzewa atmosferę paniki i „prorokuje”, że przez rzekomą nieudolność rządu „Polacy zginą”. Porównuje dzisiejsze problemy z okresem poprzedzającym II Wojnę Światową. Co jeszcze wymyślą publicyści z Czerskiej, by zohydzić rząd PiS?

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Frustracja bierze górę? Żakowski drwi w „GW”: „Życie toczy się zwyczajnie. Dokładnie tak, jak ma się toczyć w państwie PiS”

Żakowski chce, by opozycja chociaż symulowała, że ma program: „Kto ich przekona, że ma na to sposób, ten może pokonać PiS”

To jest dramat zupełny. Rząd się ze wszystkim spóźnia. Nie przypominam sobie, żeby była jakaś władza, która była tak kompletnie nieprzygotowana na wyzwania. Chyba od 1939 roku Polska nie była aż tak dramatycznie nieprzygotowana do wyzwań, jak dziś.

– histeryzował Żakowski w radiu TOK FM.

Najpierw rząd spóźnił się z przygotowaniami do medycznej kontrakcji na epidemię. A teraz wciąż lekceważy kontrakcję wobec kryzysu gospodarczego, który idzie zaraz za pandemią. Jeżeli rząd nie zabierze się odważnie i pracowicie do roboty, to po prostu zginiemy

– przekonywał.

Kto zbyt mało pracuje? Minister Szumowski, premier Morawiecki? Jakim prawem Żakowski zarzuca lenistwo ludziom, którzy od wielu tygodni są na pierwszej linii walki z koronawirusem?

Chodzi o pieniądze?

O co rzeczywiście chodzi Jackowi Żakowskiemu? Oczywiście o pieniądza. Dla kogo? Dla mediów i „ludzi kultury”. Pewnie tych samych, którzy od pięciu lat plują na PiS i twierdzą, że przed całym złem ochroni nas Unia Europejska.

Wystarczy je porównać. Niemcy przeznaczyły na pomoc dla twórców i mediów dotkniętych przez ograniczenia związane z kryzysem 50 mld euro. A minister kultury Piotr Gliński myśli o 20 mln zł. Ta skala beztroski i bezczynności polskiego rządu jest dla mnie porażająca, a widać, że fala bezrobocia już idzie. Rząd ma tę swoją tarczę, ale przechodzi przez ten kryzys na niej, a nie z nią

– stwierdził Żakowski.

Na koniec, publicysta rytualnie poparł też pomysł przesunięcia terminu wyborów prezydenckich. Panie Jacku! Trzeba było od razu zacząć od „przekazu dnia” opozycji totalnej.

WB