Duże portale rosyjskie, powołując się na „komentarze internautów”, pod jednym z artykułów „Gazety Wyborczej, sugerowały, że Polska chce dokonać aneksji Obwodu Kaliningradzkiego. To jest jawne oskarżenie wobec Polski, że chce rozpocząć wojnę z Rosją. Byliśmy atakowani za „destabilizowanie” Europy po tym, jak zamknęliśmy granice. Ta słuszna decyzja była przedstawiana jako „źródło poważnych problemów dyplomatycznych w Europie”. Mamy wysyp fake newsów dotyczących „liczby zachorowań” wśród żołnierzy amerykańskich. Akurat amerykańskie jednostki w Polsce są stale na celowniku kremlowskiej propagandy
– mówi w rozmowie z portalem polityce.pl Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora służb specjalnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: - Ambasador Rosji wezwany do MSZ! Rozmowa dotyczyła fake newsa rosyjskiego senatora. Oskarżył Polskę o blokowanie pomocy dla Włoch
Rosyjski ambasador trafił na dywanik w polskim MSZ, w związku z rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji dotyczących koronawirusa. Chodzi o zmyśloną informację, z której wynika, że Polska nie zgadza się na przelot rosyjskich samolotów z pomocą medyczną dla Włochów. Czy służby monitorują przepływ fałszywek, które szczególnie w okresie epidemii, są niebezpieczne dla całego społeczeństwa?
Polska jest od lat celem ataków informacyjnych i działań propagandowych Federacji Rosyjskiej. W ostatnich latach to zjawisko zostało nazwane „wojną hybrydową”. W tej wojnie Rosja wykorzystuje różnego rodzaju narzędzia, w tym narzędzia informacyjne. Chodzi o to, by destabilizować inne państwa. Mamy obecnie, przy okazji kryzysu związanego z pandemią, do czynienia z mocnym zintensyfikowaniem działań rosyjskich. Służby analizują i identyfikują działania dezinformacyjne wymierzone w Polskę, prowadzone tak w naszej przestrzeni informacyjnej, jak i zagranicznej. Do tych działań wykorzystywane są często media znane z szerzenia dezinformacji.
Bardzo niebezpieczna sytuacja występuje w mediach społecznościowych. Pojawiają się, w tysiącach, profile, które są powiązane z Kremlem. Te rozsiewają informację, które mają sprzyjać panice i chaosowi.
Monitorujemy tego typu aktywność, wyłapujemy te narracje i fake newsy, które są najbardziej szkodliwe i niebezpieczne dla Polski.
Jakieś uderzające przykłady?
Możemy wymienić kilka takich przykładów, które w ostatnim czasie zidentyfikowaliśmy. Duże portale rosyjskie, powołując się na „komentarze internautów”, pod jednym z artykułów „Gazety Wyborczej, sugerowały, że Polska chce dokonać aneksji Obwodu Kaliningradzkiego. To jest jawne oskarżenie wobec Polski, że chce rozpocząć wojnę z Rosją. Byliśmy atakowani za „destabilizowanie” Europy po tym, jak zamknęliśmy granice. Ta słuszna decyzja była przedstawiana jako „źródło poważnych problemów dyplomatycznych w Europie”. Mamy wysyp fake newsów dotyczących liczby zachorowań wśród żołnierzy amerykańskich. Akurat amerykańskie jednostki w Polsce są stale na celowniku kremlowskiej propagandy. Mamy do czynienia z szerzeniem opinii o tym, że Unia Europejska i NATO się „kompletnie skompromitowały” i te organizacje zostaną de facto „zniszczone” w kontekście koronawirusa. Pojawia się też szereg doniesień, które powodują, że emocje społeczne, w tak ważnym dla nas momencie, zostaną rozchwiane. Tu wymienię choćby lansowane w przestrzeni informacyjnej, powiązanie rozprzestrzeniania się koronawirusa z technologią 5G. Jest to jedna z prób podgrzewania emocji na bazie teorii spiskowych.
Przecież te działania uderzają także w Rosję.
Teoretycznie tak, ale Rosja prowadzi obecnie również ofensywę polityczną, która zdaje się być dla Kremla ważniejsza. To, co jest teraz identyfikowane jako nowy trend w polityce informacyjnej Rosji, to przedstawianie Federacji Rosyjskiej jako kraju, który doskonale radzi sobie z koronawirusem. Propaganda rosyjska jest do pewnego stopnia w stanie wyciszyć fakty na temat rozprzestrzenienia się epidemii w Rosji, więc ma łatwiejsze zadanie. Z drugiej strony mamy silne działania propagandowe, które przedstawiają Rosję, jako państwo, które chce pomóc innym krajom w walce z epidemią. Tu mamy sprawę rosyjskiej pomocy dla Włoch. To modelowy przykład. Nagłaśnia się też kontakty na szczeblu Rosja – inne kraje, np. Stany Zjednoczone. Widać, że Rosja wykorzystuje tę pandemię, by wyjść z izolacji międzynarodowej. Trzeci wątek, który widzimy, a który jest mocno nagłaśniany przez Rosje, to narracja, że Rosja jest w stanie pomagać innym, wspierać, ale mogłaby robić więcej, gdyby nie międzynarodowe sankcje, które na nią nałożono.
Sprytna narracja.
To jest ten polityczny zysk. Rosja stawia na pierwszy plan wyjście z międzynarodowej izolacji i zniesienie sankcji nałożonych na nią po agresji na Ukrainę.
Czy ten fałszywy przekaz trafia także do poważnych mediów polskich i międzynarodowych?
Mamy do czynienia z działaniem sieciowym. Propaganda prorosyjska w Polsce jest rozsiana po małych portalikach, które znane są z prorosyjskiej postawy, albo są wręcz prowadzone przez podmioty powiązane z Kremlem. W Polsce istnieją też liczne środowiska prorosyjskie, powiązane ze sobą w grupy w mediach społecznościowych. Te grupy mają duże zasięgi oddziaływania, ale nie wchodzą do głównego przekazu. W Polsce ta sieć jest wpływowa.
To widać w mediach tradycyjnych?
Obecnie mamy specyficzny okres chaosu informacyjnego, który powoduje, że także ważne wątki są wybijane w mediach dużych. Czas kryzysu będzie tak wyglądał.
A inne kraje?
Mimo, że o dezinformacji mówi się bardzo dużo, to poziom zrozumienia na Zachodzie jest dużo mniejszy niż w Polsce. Ostatnia fake newsowa kampania o rzekomym zatrzymaniu pomocy dla Włoch, wywołała reakcje ważnych polityków europejskich i głównych mediów we Włoszech. Widzimy łatwe włączanie się zachodnich wpływowych postaci w szerzenie dezinformacji i działań wpisujących się w prorosyjską narrację.
Służby uderzają też w środowiska przestępcze, które żerują na koronawirusie. Namierzyliście ostatnio jeden z takich cybergangów.
W ramach monitorowania cyberprzestrzeni służby identyfikują również próby działań o charakterze cyberprzestępczym. ABW zidentyfikowała ostatnio kampanie phishingowe, które wykorzystują motyw walki z koronawirusem. W pierwszym przypadku zidentyfikowanym przez ABW mieliśmy do czynienia z podszywaniem się pod pracownika WHO, w innej akcji rozsyłano ofertę zakupu odzieży i sprzętu ochronnego. Widać, że cyberprzestępcy szybko znaleźli sposób, by wykorzystać niepokój społeczny wokół pandemii, by oszukiwać ludzi. W takich kampaniach chodzi na ogół o pozyskanie danych lub pieniędzy. Obecny czas będzie sprzyjał takim próbom, dlatego warto apelować o czujność. Nie dajmy się oszukać.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493092-nasz-wywiad-wiemy-dlaczego-rosja-gra-na-koronawirusie