Jak ustalił portal wPolityce.pl szykuje się potężny atak lobbystyczny na cenionego za osiągnięcia i osobistą uczciwość prezesa Polskiego Koncernu naftowego Daniela Obajtka.
Według naszych informacji grupy odsunięte w ostatnich latach od możliwości żerowania na tym państwowym koncernie, korzystając z napięcia społecznego w czasie narzuconych restrykcji, podrzucają mediom i kolportują kłamstwa, które w zamierzeniu mają doprowadzić do zmiany w Orlenie.
Natężenie akcji widać w skali rozsyłania dezinformujących esemesów i umieszczania ich w niektórych mediach społecznościowych. Podkreślamy: to czyste kłamstwo.
Płyn ma wszystkie niezbędne badania, atesty i jest bezpiecznym, skutecznym środkiem dezynfekującym.
Niestety, można odnieść wrażenie, że niektóre media również są używane w tej akcji. Możliwe, że nieświadomie.
Oto w „Gazecie Wyborczej” ukazuje się artykuł iż „Orlen ma problemy z produkcją płynu dezynfekującego”. Mimo dementi jeszcze przed publikacją, w odpowiedzi na pytania GW, redakcja decyduje się zamieścić tekst, który może wzbudzić nieuzasadniony niepokój wielu ludzi.
Oto komunikat Orlenu w tej sprawie:
Stanowczo podkreślamy, że nie jest prawdą informacja o wstrzymaniu produkcji płynu do dezynfekcji rąk w Zakładzie ORLEN Oil w Jedliczu opublikowana 25.03.2020 r. na portalu wyborcza.pl w artykule pt. „Orlen ma problemy z produkcją płynu dezynfekcyjnego? Spółka zaprzecza.”
Linie produkcyjne ORLEN Oil w Jedliczu pracują na pełnych mocach wytwórczych. Produkcja płynu do dezynfekcji rąk trwa bez jakikolwiek zakłóceń, a instalacja jest na bieżąco monitorowana przez wewnętrzne służby techniczne ORLEN Oil. Sugerowanie, że PKN ORLEN ma jakiekolwiek problemy techniczne z linią produkującą płyn do dezynfekcji jest nieuzasadnione i wprowadza czytelników w błąd.
Kwestia produkcji środków do dezynfekcji jest obecnie szczególnie wrażliwą społecznie kwestią. Przytoczony w publikacji cytat anonimowego informatora, dotyczący rzekomego rozszczelnienia uszczelek na liniach produkcyjnych w związku z użyciem alkoholu w produkcji, stanowi nadużycie i nie ma nic wspólnego ze stanem faktycznym. Pragniemy z całą mocą podkreślić, że linie produkcyjne są w pełni dostosowane do rozlewu produktów zawierających alkohol etylowy i jakiekolwiek spekulacje na ten temat są nieuzasadnione.
Jednocześnie w odniesieniu do spekulacji zawartych w artykule na portalu wyborcza.pl dotyczących potencjalnej współpracy PKN ORLEN ze spółką Boryszew przy produkcji płynu do dezynfekcji rąk, informujemy, że taka współpraca nie ma miejsca.
W odniesieniu do wskazanych w publikacji wolumenów produkcji płynu do dezynfekcji rąk przez PKN ORLEN zapewniamy, że poziom produkcji w marcu (2,5 mln litrów) zostanie zrealizowany. PKN ORLEN ma świadomość, jak ogromne jest zapotrzebowanie na płyn. Przestawienie linii produkujących płyn do spryskiwaczy na produkcję płynu i uruchomienie dystrybucji trwało zaledwie 10 dni. Uruchomiona została druga linia produkcyjna, co oznacza, że płynu będzie więcej. W kwietniu Zakład w Jedliczu wyprodukuje ok. 4,5 mln litrów.
Ze względu na wysoką wrażliwość społeczną tematu i próbę podważenia stanu faktycznego, mimo natychmiastowego zdementowania doniesień Gazety Wyborczej przez spółkę, PKN ORLEN rozważa podjęcie kroków prawnych w celu ochrony dobrego imienia spółki.
O co zatem chodzi osobom nakręcającym te akcje? Nasi rozmówcy dobrze znający kulisy działań podjętych przez prezesa Daniela Obajtka w Orlenie twierdzą, że mamy do czynienia z skumulowanym atakiem lobbystycznym, którego apogeum dopiero przed nami.
Wyeliminowanie dziesiątek podmiotów, od bezużytecznych firm pijarowskich do spółek wykonujących zadania, które koncern jest w stanie sam wykonać, odbudowa kompetencji w wielu obszarach przemysłowych, presja na niskie ceny paliw, ograniczenie o kilkadziesiąt procent importu ropy z Rosji i zbudowanie różnorodności dostaw, racjonalizacja kosztów ogólnych i walka z mafiami przemytniczymi oraz mafiami vatowskimi - to wszystko oznacza setki milionów i miliardy złotych strat dla potężnych ludzi. Zyskuje budżet państwa, Polacy, a oni tracą żywą, łatwą gotówkę.
Niejednokrotnie próbowali już wymusić zmianę prezesa Orlenu, a teraz najwyraźniej uznali, że w sytuacji kryzysowej związanej z epidemią mogą spróbować jeszcze raz. Co jednak wyjątkowo ohydne, próbują użyć tu sprawy uruchomienia produkcji płynu, co jest osobistą zasługą prezesa Obajtka. W naprawdę ekspresowym tempie zrobiono coś, co zwykle zajmuje miesiące. Uratowało to sytuację w wielu miejscach, ten płyn schodzi jak woda
— słyszymy.
Wedle naszych informatorów pierwszym uderzeniem w tym temacie było rozpowszechnianie informacji jakoby płyn Orlenu był drogi - chociaż produkty sprzedawane przez prywatnych producentów i handlowców kosztują i wielokrotnie drożej.
Warto też podkreślić, że jednym z powodów ataków na prezesa Daniela Obajtka jest fakt, że jest on menadżerem nie ukrywającym, że realizacja programu obozu Jarosława Kaczyńskiego lezy mu na sercu i faktycznie go wdrażającym.
Co dalej?
Warto uważnie obserwować, co się będzie działo. Sądzę, że zobaczymy jakimi środkami w tym ataku dysponują rozmaite mafie
— twierdzi nasz rozmówca.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493058-korzystajac-z-epidemii-chca-znow-dorwac-sie-do-kasy-orlenu