Platforma Obywatelska na czele z Małgorzatą Kidawą-Błońską uparła się, aby w czwartek posłowie z całej Polski zebrali się w gmachu przy Wiejskiej. Borys Budka przekonuje, że zdalne procedowanie ustawy o Tarczy antykryzysowej byłoby niezgodne z regulaminem Sejmu i konstytucją. Aby można było to zrobić, trzeba najpierw zebrać się w Sejmie, aby… przegłosować zmiany w regulaminie. Skąd ten upór w Platformie, skoro wcześniej propozycję marszałek Sejmu Elżbiety Witek poparli wicemarszałkowie z innych partii?
CZYTAJ WIĘCEJ: Budka zgrywa chojraka: „Przyjeżdżamy jutro do Sejmu. My się nie boimy”. Internauci odpowiadają: „To nie jest odwaga, tylko lemingoza!”
A może rzeczywiście chodzi o konstytucję i regulamin Sejmu? To byłoby zbyt piękne. Prawdziwy powód nie jest jednak żadną zagadką. Nieświadomie wskazał go sam przewodniczący Platformy Obywatelskiej, który nie wykluczył złożenia dzisiaj przez jego partię poprawek do projektu zmian w regulaminie Sejmu. Czego miałyby dotyczyć?
Jutro na posiedzeniu Sejmu po pierwsze będziemy chcieli, żeby zajmować się realną pomocą. Jeśli to nie przejdzie, to zgłosimy poprawki do regulaminu Sejmu, żeby głosowanie internetowe, głosowanie zdalne było możliwe tylko jeśli jest konstytucyjny stan nadzwyczajny
— powiedział szef Platformy.
Cel zatem jest prosty: zmuszenie rządzących do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, a tym samym przełożenia terminu majowych wyborów. Nie konstytucja, nie regulamin Sejmu, a partyjne interesy, postawione wyżej, nawet od zdrowia własnych kolegów i koleżanek.
Problemy Budki z Kidawą-Błońską
Platforma prze do zmiany terminu majowych wyborów nie tylko dlatego, że raczej przyniosłyby one reelekcję Andrzejowi Dudzie. Z wygraną obecnego prezydenta i tak już się niemal pogodzono, i to jeszcze przed czasami pandemii. Pojawiła się jednak szansa, aby w trakcie wyścigu „zmienić konia” i na tym nie stracić. Ba, może nawet zyskać. Gdyby nie pandemia, nie byłoby możliwości wymiany Kidawy-Błońskiej na innego kandydata. Przełożenie wyborów taką możliwość daje, choć będzie to bardzo trudne do przeprowadzenia. Szansa na powodzenie tej operacji jednak istnieje. Na wymianie obecnej kandydatki KO na „lepszy model” może zależeć również samemu przewodniczącemu Budce. Choć Kidawa-Błońska to w jakimś sensie „kandydatka” Grzegorza Schetyny, to jej kampania rozpoczęła się już za rządów Budki. To jednak nie jest polityk tego kalibru co były szef PO i on może kolejnej szansy nie dostać. Przegrana kolejnych wyborów przez Platformę może doprowadzić do silnych wstrząsów w tej partii.
„Gdzie dwóch się bije, tam…”
CZYTAJ WIĘCEJ: Zgorzelski: Mamy sondaż, z którego wynika, że Władysław Kosiniak-Kamysz jest bliski przegonienia Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
Piotr Zgorzelski przyznał na antenie RMF FM, że PSL dysponuje badaniami, które wskazują na to, że Władysław Kosiniak-Kamysz zmniejsza dystans do Kidawy-Błońskiej. Stonowana, konkretna, niekrzykliwa kampania szefa PSL procentuje z dnia na dzień. Z kolei pełna histerii, chaosu, straszenia kampania Kidawy-Błońskiej, którą narzuciło jej zwierzchnictwo PO, jest w obliczu pandemii, gdy Polacy oczekują spokoju i konkretów, po prostu samobójem. Trudno winić Ludowców, że próbują tę sytuację wykorzystać.
Emocje są naprawdę wielkie, a świadczą o tym chociażby słowa Kidawy-Błońskiej, która zarzuciła szefowi PSL „lekceważenie konstytucji”. Ludowcy próbując odgryźć się kandydatce KO, zamieścili na Twitterze jej zdjęcie opatrując je jej słowami: „Konstytucja ważniejsza od ludzkiego życia”. O prawdziwości tych słów zaświadczyła nie tylko Małgorzata Gosiewska, ale zaświadczył także wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Jeszcze jedno trzeba podkreślić. Rzeczywisty powód do przełożenia wyborów ma jedynie Platforma Obywatelska licząca na kryzys, który przyjdzie po pandemii, co ma pozwolić jej sprawniej atakować rząd. Dobrym powodem z całą pewnością jest także katastrofalna kandydatka. Pozostałe partie opozycyjne opowiadając się za przełożeniem wyborów, próbują jedynie wpasować się w obecnie panujący nastrój. Jeżeli jednak po Świętach Wielkanocnych okaże się, że sytuacja związana z pandemia pozwala na przeprowadzenie wyborów, okaże się, że i część opozycji zmieni zdanie. Jeżeli następne sondaże pokażą, że szef PSL rzeczywiście dogania Kidawę-Błońską, to niedługo usłyszymy ze strony ludowców, że z decyzją o wyborach należy jeszcze poczekać…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492951-histeryczne-zachowanie-po-to-szansa-dla-reszty-opozycji