Można było to zrobić zdalnie i do dzisiaj sądziłam, że uda się nam porozumieć. Udało się dojść do porozumienia tylko z Lewicą i klubem Koalicji Polskiej, tam ta odpowiedzialność się pojawiła. (…) Chodziło o to, aby rozjeżdżając się po całej Polsce, posłowie nie stali się źródłem zakażenia
—powiedziała marszałek Sejmu Elżbieta Witek, która była gościem „Wiadomości” TVP1. Marszałek odniosła się tym samym do stanowiska Platformy Obywatelskiej, która jest przeciwna zdalnej pracy Sejmu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Można było to zrobić inaczej”
Marszałek podkreśliła, że możliwe było zorganizowanie tak pracy Sejmu, aby posłowie pracowali zdalnie, a nie zjeżdżali się na Wiejską z całej Polski.
Oczywiście, że można. Np. w parlamencie greckim jest na sali po 1 pośle z klubów parlamentarnych i tak to chcieliśmy zrobić w Polsce. (…) Nie było jednak na to zgody i głosy pojawiające się ze strony PO, że łamiemy konstytucję są kompletnie nie na miejscu, bo nikt nie stworzył na taką sytuację przepisów. Szukaliśmy najbezpieczniejszego rozwiązania, ale takiej zgody nie było
—podkreśliła, dodając, że w PE wszystkie frakcje zgodziły się, aby posiedzenie odbyło się zdalnie. W tym zgodziła się EPL, do której należy Platforma Obywatelska”.
W PE wszystkie frakcje poparły zdalną pracę, w Polsce Platformie zachowała się inaczej. (…) Dlaczego tam można było, a u nas nie?
—pytała.
Witek zapewniła, że dołoży wszelkich starań, aby najbliższe posiedzenie Sejmu było jak najbezpieczniejsze.
Posłowie, którzy przyjadą dostaną rękawiczki, maseczki, płyny dezynfekcyjne, będą mieli mierzone rękawiczki
—zapowiedziała.
Odniosła się również do zachowania Kidawy-Błońskiej, która najpierw była „za”, a później nagle zmieniał zdanie ws. zdalnego posiedzenia Sejmu.
Na Prezydium wtedy wszyscy się zgodziliśmy z tym, że to najlepszy pomysł na przeprowadzenie posiedzenia. (…) Jeżeli słyszę, że Kidawa-Błońska mówi, że konstytucja jest ważniejsza od życia ludzkiego, to przypomnę, że Polska konstytucja gwarantuje każdemu obywatelowi prawo do życia. Warto, aby pani Kidawa-Błońska i z tej sprawy spojrzała na konstytucję
—powiedziała.
Budka wpłynął na Kidawę-Błońską
Zdaniem marszałek Sejmu zmiana postawy kandydatki KO wynika z tego, że ta została przekonana do zmiany zdania przez Borysa Budkę.
Wychodziła podczas naszego głosowania i na pewno się konsultowała. Wszyscy sądziliśmy, że jak jest prawdziwym kandydatem na prezydenta, to jest na tyle decyzyjna, że to będzie obowiązywało pozostałe władze PO, a tak nie jest
—zwróciła uwagę Witek.
Zarówno Lewica i Koalicja Polska wykazały się dużą odpowiedzialność za innych. Nie mówiliśmy, że zgadzamy się ws. ustaw, a decyzja miała dotyczyć jedynie kwestii organizacyjnych
—zaznaczyła.
Mogę podejrzewać, że PO i Konfederacji wcale nie chodzi oto, abyśmy sprawnie procedowali, a o wywołanie awantury
—stwierdziła.
Wybory 10 maja? „Nie ma żadnych przeszkód”
Pytana, czy jej zdaniem wybory prezydenckie odbędą się tak, jak je pierwotnie zaplanowano, czy 10 maja, odpowiedziała:
Tego nie wiem. (…) Na dzisiaj rząd otrzymał instrumenty w postaci specustawy i nie ma dzisiaj przeszkód, aby wybory się nie odbyły. Nie możemy doprowadzić do anarchii. Instytucje, które są odpowiedzialne za zorganizowane wyborów, mówią, że są gotowe to zrobić
—zapewniła.
Wybory lokalne pokazały, że mogą być bezpieczne. Dzisiaj nie ma takie sytuacji, która by wskazała, żeby trzeba przełożyć wybory. Obowiązuje nas konstytucja
—zaznaczyła.
Witek powiedziała, że więcej o sytuacji, jaka panuje będziemy wiedzieli po 10 kwietnia, kiedy to sytuacja może się polepszyć.
Po 10 kwietnia być możne uda się tak, jak wynika z naszych analiz, że może uda się nam opanować sytuację, (…) jeżeli zachowamy ten reżim, to może się okazać, że po 10 kwietnia, będziemy mogli powoli wracać do normalnego życia. Dziś nie ma żadnych powodów do tego, aby mówić, że wybory 10 maja się nie odbędą
—wyjaśniła.
Mamy bardzo odpowiedzialny rząd i odpowiedzialny rząd będzie obserwować, jak się rozwija sytuacja. (…) Gdyby wydarzyło się coś nadzwyczajnego, to z pewnością rząd taką decyzję by podjął
—zapewniła Witek.
W rozmowie pojawił się również wątek Tarczy antykryzysowej. Witek podkreśliła, że rząd chce pomóc jak największej liczby obywateli.
Ona na całym świecie nie będzie wystarczająca. Przeznaczamy 10 proc. PKB na pomoc. To olbrzymia kwota. Chyba tylko Niemcy mają większą pomoc dla obywateli. (…) Na pewno nie uda nam się pomóc wszystkim, ale rząd stara się jak może pomoc tym, którzy są w najtrudniejszej sytuacji
—powiedziała.
kk/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492928-marszalek-witek-kidawa-blonska-zmienila-zdanie-przez-budke