Jeśli Polska miałaby się na tę koncepcję zgodzić, to tylko pod warunkiem zastrzeżenia, że dotyczy ona walki z pandemią koronawirusa. To musi być bardzo wyraźnie podkreślone, a strona polska powinna to stanowczo podnosić
– mówi portalowi wPolityce.pl europoseł Patryk Jaki, pytany o zmiany w sposobie głosowań, które dotyczą praw człowieka i demokracji, proponowanych przez Komisję Europejską.
CZYTAJ TAKŻE: Wykorzystają pandemię do otwarcia niebezpiecznej furtki? KE chce większej promocji „praw człowieka i demokracji”
wPolityce.pl: KE chce, by państwa UE odeszły od jednomyślności w kwestiach dotyczących praw człowieka i demokracji, a zamiast tego podejmowały decyzje większością kwalifikowaną. Czy takie zmiany nie będą wykorzystywane przeciwko Polsce i Węgrom? Pod hasłami „praw człowieka” i „demokracji” można ukryć mniejszości seksualne i sądownictwo.
Patryk Jaki: W tym komunikacie nie pada słowo „sprawiedliwość” lub „sądownictwo”, dlatego Komisja Europejska nie ma prawa rozszerzenia tych zmian na kwestie, które są regulowane przez same państwa członkowskie. Oczywiście, rodzi się obawa, że taki model będzie jednak wykorzystywany. Jeśli Polska miałaby się na tę koncepcję zgodzić, to tylko pod warunkiem zastrzeżenia, że dotyczy ona walki z pandemią koronawirusa. To musi być bardzo wyraźnie podkreślone, a strona polska powinna to stanowczo podnosić.
Teraz Europa zajmuje się koronawirusem, ale pandemia kiedyś się skończy. Zostanie jednak zapis, który może być wykorzystany przeciwko polskim reformom i wartościom społecznym. Nie obawia się pan takiego obrotu sprawy?
Oczywiście, ze się obawiam i jeśli miałby być zmieniony sposób głosowania i zmieniane zapisy traktatowe, to trzeba precyzyjnie opisać konkretne sytuacje, których dotyczą te zmiany.
W Europie wciąż są siły, które tylko czekają, by powrócić do sztucznej dyskusji o rzekomym łamaniu praworządności i praw człowieka w Polsce.
To oczywiste. Jak widać, w realnym zderzeniu z prawdziwymi problemami, te siły nie mają żadnych sukcesów i żadnego pomysłu. Dlatego elity zajmują się ideologią, a nie rozwiązywaniem poważnych problemów Europy. W konfrontacji z olbrzymim kryzysem, okazuje się, że Unia Europejska nie posiada żadnych narzędzi i nie potrafi sobie z tym kryzysem poradzić. Okazuje się wtedy, że tylko państwa narodowe okazują się być oazami dla swoich obywateli.
Jak wygląda kwestia praw obywatelskich i walki z koronawirusem?
Można znaleźć takie związki. Wiele ograniczeń, które pojawiają się w kontekście walki z koronawirusem, dotyczy praw człowieka. Państwa stają przed trudną decyzją jakie prawa ograniczyć. Oczywiście wszystko to w trosce o bezpieczeństwo obywateli. Tu trzeba zawsze wyważyć te dwa dobra. Ograniczenie poruszania się, czy gromadzenia, to jednocześnie ograniczenie swobód obywatelskich, ale podyktowane jest to dobrem wspólnym, dobrem wspólnotowym. Polska musi być jednak uważna, gdyż mamy swoje doświadczenia.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492910-jaki-elity-w-ke-zajmuja-sie-ideologia-a-nie-problemami