Mamy do czynienia z cyniczną grą i niezwykle niebezpieczną dla całego społeczeństwa, cyniczną grą Platformy Obywatelskiej, niestety w koalicji z Konfederacją, która mówi, że legalizm musi zwyciężyć. Legalizm jest wartością państwa prawa, ale wartością wówczas, gdy jest dla społeczeństwa, a nie przeciwko społeczeństwu

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Przemysław Czarnek.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Sejm będzie obradował normalnie?! Terlecki punktuje PO i Konfederację: Dla swoich interesów gotowa narazić zdrowie posłów

Ważne zmiany w regulaminie Sejmu! Marszałek Witek: Na sali będzie ograniczona liczba posłów. Pozostali wezmą udział zdalnie

wPolityce.pl: Politycy PO i Konfederacji są przeciwni ograniczeniu liczby obecnych w Sejmie posłów i wprowadzenia zdalnego udziału w posiedzeniu Sejmu. Borys Budka i Małgorzata Kidawa-Błońska tłumaczą, że posiedzenia Sejmu muszą odbywać się zgodnie z regulaminem, być legalne. Jaki jest cel narażania posłów oraz pracowników Sejmu na zakażenie koronawirusem?

Przemysław Czarnek: Mamy do czynienia z cyniczną grą i niezwykle niebezpieczną dla całego społeczeństwa, cyniczną grą Platformy Obywatelskiej, niestety w koalicji z Konfederacją, która mówi, że legalizm musi zwyciężyć. Legalizm jest wartością państwa prawa, ale wartością wówczas, gdy jest dla społeczeństwa, a nie przeciwko społeczeństwu. A dla społeczeństwa, dla dobra wspólnego i solidarności ze wszystkimi każe nam stosować Konstytucję Preambuła, wstęp do Konstytucji. Ja twierdzę, że nie byłoby żadnego problemu, gdybyśmy w sposób zdalny przegłosowali również w tej ekstraordynaryjnej sytuacji sposób głosowania i wprowadzili do regulaminu możliwość zdalnego głosowania. Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie wcześniej niespotykaną, niemożliwą do przewidzenia i dlatego można to było zrobić przy zachowaniu wszystkich zasad demokracji i bezpieczeństwa głosowania. Natomiast przez upór PO i Konfederacji w tej chwili będziemy ryzykować zdrowie Polaków w całej Polsce, bo siłą rzeczy jutro, cokolwiek by się nie stało, Sejm stanie się potencjalnym ogniskiem zakaźnym koronawirusa. I każdy przypadek koronawirusa, który by z tego ogniska wyszedł będzie obciążał sumienia posłów Platformy i Konfederacji.

Gdyby nie było ich uporu i została by podtrzymana decyzja Prezydium z dnia wczorajszego, w sensie konstytucyjnym naprawdę nie miałoby to większego znaczenia, jeśli zostałyby zachowane zasady demokracji. A można to było zrobić z uwagi na rozwinięte dzisiaj techniki i możliwości informatyczne. To jest stan zagrożenia zdrowia i życia wielu Polaków i sytuacja ekstraordynaryjna, która może prowadzić do takich przypadków, jak w Hiszpanii czy we Włoszech. Nie chcemy tego.

Szkoda, że bezrozumnie postąpili posłowie PO i Konfederacji, zmuszając nas wszystkich do przyjazdu jutro do Sejmu. I jedziemy, bo Polacy potrzebują naszych rozstrzygnięć ustawowych ws. tarczy antykryzysowej, natomiast mamy pełną świadomość, że ryzykujemy też zdrowie i życie wielu Polaków. Nie nas, posłów, bo to nie chodzi o nas. Chodzi o to, że posłowie rozjadą się we wszystkie zakątki Polski i będą potencjalnymi nosicielami tego koronawirusa i potencjalnym niebezpieczeństwem dla mieszkańców we wszystkich częściach Polski.

Warto również zwrócić uwagę, że inaczej postępuje się w Parlamencie Europejskim i tam Platforma zgodziła się na głosowanie mejlowe. To tylko pokazuje wielki cynizm i niebezpieczną grę zdrowiem i życiem Polaków.

Jest jeszcze jeden aspekt tej całej sytuacji, a mianowicie jeżeli by doszło do tego, że znaczna część posłów, znaczna część rządu zostałaby zakażona koronawirusem, mogłoby to w poważny sposób utrudnić funkcjonowanie państwa i przez to też przyczynić się do zwiększenia zagrożenia dla przeciętnego Polaka.

No właśnie. Czy trzeba większego dowodu na to, że PO i niestety razem z nią Konfederacja cynicznie gra koronawirusem i naraża państwo na całkowitą destabilizację. Ale to jest nie pierwsza tego rodzaju decyzja i nie pierwsze tego rodzaju postępowanie posłów Platformy, które jakby nie było zmierzają w kierunku destabilizacji sytuacji w państwie. Nie ma to nic wspólnego z działaniem na rzecz dobra wspólnego, nie ma to nic wspólnego z polityką w pełnym tego słowa znaczeniu.

Co jest ciekawe, jeszcze dzisiaj poseł Kropiwnicki skrytykował działania rządu dotyczące personelu medycznego, stwierdzając, że „rząd chce wysłać tych wszystkich ludzi w kamasze”. Jak to się ma do rzeczywistego postępowania polityków jego ugrupowania?

Nie jestem w stanie wytłumaczyć w sposób logiczny tego nieracjonalnego postępowania PO i - jeszcze raz powtarzam – wespół z nimi Konfederacji. Traktują legalizm jak pozytywizm prawniczy, który prowadził już w historii tego świata do wielu nieszczęść.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Anna Wiejak

*