Trochę na to czekała, ale na Adama Bodnara opozycja zawsze może liczyć. Rzecznik Praw Obywatelskich wydał swoją opinię na temat wyborów prezydenckich 10 maja. Jej treść nie pozostawia złudzeń: wybory nie mogą się odbyć w wyznaczonym wcześniej terminie. Swoje wątpliwości Rzecznik Praw Obywatelskich przesłał premierowi oraz szefowi PKW.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:RAPORT. 927 przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce. Niestety zmarły kolejne dwie osoby: 41-letni oraz 71-letni mężczyzna
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Rzecznik prezydenta: Wybory powinny się odbyć 10 maja. Dzisiaj prawnych możliwości wprowadzenia stanu nadzwyczajnego nie widać
Bodnar grozi odpowiedzialnością karną
Narażenie głosujących obywateli oraz członków komisji wyborczych na poważne zagrożenie zdrowia i życia może rodzić odpowiedzialność funkcjonariuszy publicznych, w tym funkcjonariuszy organów wyborczych, o charakterze cywilnoprawnym, a nawet karnym.
– straszy władzę Adam Bodnar.
W przekonaniu RPO równie istotna jest odpowiedzialność moralna za zdrowie i życie wszystkich polskich obywateli. Dlatego w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich według wiedzy na dzień dzisiejszy i według racjonalnych przewidywań na przyszłość, wybory planowane na dzień 10 maja 2020 r. nie powinny się w takich warunkach odbyć.
– napisał Adam Bodnar do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka i poprosił o oficjalne stanowisko.
Ustawka z Sądem Najwyższym?
Adam Bodnar znalazł też inną wymówkę. Oparł się na kuriozalnej decyzji Sądu Najwyższego, która nakazała PKW zarejestrowanie jednego z komitetów wyborczych, bez obowiązkowego zebrania 1 tysiąca głosów poparcia. SN stwierdził, ze zebranie brakujących głosów było niemożliwe z powodu koronawirusa.
Dodatkowo RPO zwraca uwagę, że 23 marca 2020 r. Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (w składzie sędziów orzekających w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN: SSN Józef Iwulski, SSN Katarzyna Gonera, SSN Dawid Miąsik) skargi pełnomocnika wyborczego Komitetu Wyborczego Kandydata na Prezydenta RP Sławomira Grzywy uznał, że w obecnych warunkach kandydaci na nie są w stanie zebrać wymaganych podpisów.
– informuje biuro RPO.
Zagrożenie zdrowia
Bodnar przekonuje też, że w Polsce nie ma dziś regulacji mówiących o tym, jak można bezpiecznie oddać głos w warunkach zagrożenia epidemicznego.
Nie wiadomo, jak wyborca korzystający z konstytucyjnej wolności wyboru miałby jednocześnie zastosować się do zaleceń Ministra Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego, którzy wskazują, jak zachowywać się bezpiecznie i nie ryzykować zdrowiem i życiem swoim i innych.
– twierdzi Adam Bodnar.
Poważnym wyzwaniem dla PKW będzie opracowanie trybu bezpiecznego głosowania, by zachowane zostały warunki bezpieczeństwa w tym m.in. kwestia bezpiecznego oddzielenia wyborców i członków obwodowej komisji wyborczej od siebie, dezynfekcji materiałów, sprzętów itp., reagowania na tworzące się w lokalu kolejki (wyborcy przychodzą do lokalu falami, a nie stale), zachowując bezpieczne odstępy).
– informuje.
Problemy techniczne
Zgodnie z kalendarzem wyborczym w najbliższym czasie powinny zostać skompletowane składy obwodowych komisji wyborczych. W 2015 r. powołano 27 817 obwodowych komisji wyborczych, w których zasiadało ponad 220 tys. osób. Biorąc pod uwagę obecne przepisy Kodeksu wyborczego, określające skład komisji, konieczne będzie zaangażowanie do prac minimum ok. 150 tysięcy osób. Czy uda się to zrobić w terminie? Ogromnym wyzwaniem będzie zapewnienie członkom komisji pełnego bezpieczeństwa w kontekście zagrożenia koronawirusem.
– pyta Adam Bodnar.
Gdyby działania RPO były w ostatnich latach pozbawione politycznych inklinacji, można byłoby na poważnie brać przesyłane przez niego listy i apele. Tymczasem Adam Bodnar, od początku rządów PiS, stoi tylko po jednej stronie sporu politycznego. Dlatego właśnie stracił cały autorytet.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492822-bodnar-chce-przelozenia-wyborow-prezydenckich