Epidemia koronawirusa rzuciła na kolana cały świat. Nie jesteśmy w stanie zapanować nad rozprzestrzeniającą się w oka mgnieniu chorobą, choć próbujemy ze wszystkich sił. Nie wiemy jaki będzie miała zasięg i jakie będą jej realne konsekwencje. Nic dziwnego, że ludzie wierzący wszystkich wyznań wołają Boga o pomoc. Okazuje się jednak, że ta naturalna rzecz staje się niektórych polityków powodem do kpin i ataków.
Tak, jak 100 lat temu zarazę bolszewicką pokonaliśmy, bo Polacy zawierzyli Bogu, tak dziś przez wstawiennictwo Patrona naszych czasów św. Andrzeja Boboli, prośmy o uwolnienie Polski od wirusów zła. Włączam transmisję Mszy Św. i nowenny w Sankt. w Warszawie — napisała na Twitterze Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty.
Wydawałoby się, że na taką wiadomość można odpowiedzieć wyłącznie pozytywnie lub, jeśli jest się osobą niewierzącą, nie odpowiadać wcale. Tak byłoby w świecie ludzi normalnych. Okazuje się jednak, że są przodownicy hejtu, którzy nie przepuszczą żadnej okazji do ataku. W roli tej zaprezentował się Radosław Sikorski.
Czy jako ministrowi obrony w rządzie PiS Pani Kurator uwierzy mi, że większy wpływ na zwycięstwo miała nasza przewaga techniczna i informacyjna oraz plan operacyjny wykorzystujący błędy ofensywy bolszewickiej? I tak proszę uczyć młodych Polaków, a nie wciskać im ciemnotę
— pospieszył Sikorski ze swoim kagankiem oświaty. Kwestie wiary, udziału Bożego wsparcia i wstawiennictwa świętych uznając za zabobonne i zakazane. Na odpowiedź Barbary Nowak pospieszył z kolejną ripostą, przypominając że jest „urzędnikiem świeckiego państwa”.
Nie wiedziałem, że na podstawie źródeł historycznych można udowodnić nadprzyrodzoną interwencję w przebieg bitwy. Ale społeczeństwo płaci Pani za przekazywanie wiedzy a nie wiary. Przypominam, że jest Pani urzędnikiem świeckiego państwa. Proszę nie łamać Konkordatu
— napisał Sikorski, prowokując swoim wpisem falę potwornego hejtu wymierzonego przeciwko Barbarze Nowak.
A wiec takie jest rozumienie wolności przez środowisko Platformy Obywatelskiej? Katolicy mają cicho siedzieć w katakumbach i trzymać się sztywnych wytycznych „świeckiego państwa”. A świeckie państwo to takie, które może manifestować swoje bluźnierstwa na tęczowych marszach, naigrawać się z katolickich świętości i przesuwać bez końca swoje obrazoburcze granice. Środowiska LGBT+ mogą manifestować swoje poglądy w dowolny sposób, a katolikom nie wolno dać publicznie świadectwa wiary? To jaki będzie następny krok? Zakaz noszenia krzyżyków przez ludzi sprawujących funkcje publiczne?
Skoro nawet w tak dramatycznym momencie takich ludzi jak Radosław Sikorski oburzają tego rodzaju wpisy, widać jak głęboko umocowana jest ta niechęć. Ciekawe, że nie widać podobnych ataków wobec wyznawców innych wyznań. Muzułmanów i żydów nikt nie śmie krytykować za wyznawanie wiary, nawet gdy mieszana jest ściśle z polityką. Przykład? Z ostatnich dni. W Jerozolimie podczas konferencji prasowej poświęconej walce z korona wirusem, izraelski minister zdrowia Jaakow Litzman, został zapytany na konferencji prasowej, czy z powodu pandemii Izrael pozostanie w stanie blokady do 8 kwietnia, kiedy to zaczyna się żydowskie święto Paschy. Co odpowiedział?
Modlimy się i mamy nadzieję, że Mesjasz przybędzie przed Paschą, czasem naszego odkupienia. Jestem pewien, że Mesjasz przyjdzie i wyprowadzi nas, tak jak Bóg wyprowadził nas z Egiptu. Wkrótce wyjdziemy na wolność, a Mesjasz przyjdzie i odkupi nas od wszystkich problemów świata.
Minister zdrowia Izraela czeka na przyjście Mesjasza, które zakończy pandemię koronawirusa przed 8 kwietnia. Nikt go za to nie krytykuje. Nie ma medialnej burzy. Tymczasem małopolska kurator oświaty przypomina o modlitwie za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, patrona Polski i uruchamia się przeciwko niej dziką falę hejtu. Czy to jest ta normalność, o którą bije się opozycja?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492753-nawet-w-czasach-zarazy-szydza-z-katolikow-atak-sikorskiego