Oczywiście trudno zamknąć wszystkich w domu całkowicie, bo to do niczego by nie prowadziło dobrego. Natomiast chcieliśmy przeciwdziałać zachowaniom groźnym z punktu widzenia epidemicznego, czyli gromadzeniu się ludzi. Widzieliśmy ludzi na bulwarach, nad Wisła, którzy spędzali czas radośnie przy grillu. Widzieliśmy ludzi na polanach, w parkach, którzy zachowywali się zupełnie nieostrożnie i to mogło prowadzić do rozprzestrzenia się epidemii

— powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski na antenie TVN24.

CZYTAJ TAKŻE:

• RAPORT. Zmarła 10 zakażona koronawirusem osoba. MZ: To 71-latek, który był w ciężkim stanie. Są też nowe przypadki zarażenia

• Co konkretnie zmienia się od środy 25 marca? SIEDEM KLUCZOWYCH PUNKTÓW

Liczba przypadków będzie wzrastała, teoretycznie wykładniczo. Myślę, że jutro przekroczymy 1000 przypadków. (…) Jeżeli ograniczymy nasze kontakty o 3/4, wtedy mamy szansę

— mówił minister.

„Bezpośrednio po kontakcie żaden test nie będzie dodatni”

Łukasz Szumowski wypowiadał się nt. testów na obecność koronawirusa.

Bezpośrednio po kontakcie żaden test nie będzie dodatni. Dopiero po 7 dniach mamy szansę wykryć wirusa. (…) Jeżeli test nie jest wykorzystany zgodnie z instrukcją, to nie da nam informacji, czy jesteśmy zdrowi. (…) Jeżeli mamy już objawy górnych dróg oddechowych, które sugerują zakażenie koronawirusem, to powinni ten test wykonać [w szpitalu - przyp. red.]

— podkreślił.

„Moglibyśmy przetestować nawet wszystkich ludzi z kwarantanny”

Testów mamy nadmiar o dobrych kilkadziesiąt tysięcy w stosunku do tego, co chcielibyśmy zrobić. Moglibyśmy przetestować nawet wszystkich ludzi z kwarantanny, natomiast to jest kwestia racjonalnego podejścia. Nigdzie na świecie nikt nie robi tak, że testuje wszystkich obywateli, czy wszystkich naraz ludzi z kwarantanny. (…) To co myśmy zrobili, to zastosowaliśmy zasad WHO, czyli testować tych, którzy mają wysokie ryzyko zakażenia

— podkreślił minister.

Ilość testów będzie gwałtownie rosła, stąd uruchamiane laboratoria o dużych mocach

— dodał.

Minister Szumowski został zapytany, czy może dać słowo, iż jeśli będzie uważał, że wybory nie mogą odbyć się w terminie ze względu na zagrożenie koronawirusem, to o tym powie.

Jestem lekarzem i myślę, że do tej chwili nie było wątpliwości, iż jeżeli mam decydować o życiu i zdrowiu ludzi, to mówię to, co myślę. Tak będzie zawsze

— odpowiedział jasno minister.

W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!

as/TVN24