Spośród morza wypowiedzi polityków opozycji warto może zapamiętać wpis Sławomira Neumanna, postaci w jakiejś mierze bardzo symbolicznej dla Koalicji Obywatelskiej:
Ta lista pytań pokazuje taktykę opozycji, która dzień w dzień próbuje szarpać rząd za nogawkę, budując na podstawie ćwierć prawd i nadinterpretacji tezę, że rząd nie daje sobie rady. To jest, paradoksalnie, strategia, która całkowicie ignoruje doświadczenia rządów PO-PSL. Wówczas nie raz i nie dwa widzieliśmy, że Polacy wiedzą, iż rzeczywistość nie jest i nie będzie doskonała, a od władzy oczekują w sytuacji kryzysowej przede wszystkim przywództwa i jasnego działania. Ilekroć PiS próbowało podobnej strategii, zawsze przegrywało.
Tym razem sytuacja jest oczywiście szczególna, poczucie zagrożenia powszechne, ale tym bardziej histeria i wrzaski, a przede wszystkim wrażenie złej woli, mogą kosztować dużo. Bo co jeśli rząd zdoła jednak spłaszczyć krzywą zachorowań, system służby zdrowia wytrzyma i zaczniemy wychodzić na prostą? Z czym w ręku zostanie opozycja?
Rząd premiera Morawieckiego wprowadził właśnie pakiet kolejnych obostrzeń. Ich sens jest jasny: mają skłonić Polaków do jeszcze poważniejszego potraktowania czasu społecznego dystansowania się. W istocie bowiem toczy się wyścig z czasem: albo szybko zrozumiemy ile od nas zależy, albo też zaraza zdąży rozlać się po kraju, i będziemy musieli powtórzyć włoską gehennę.
Mamy więc na stole jasną propozycję: jeśli potraktujemy poważnie czas narodowej kwarantanny, możemy po świętach Wielkiej Nocy myśleć o jakiejś formie powrotu do „normalności”. To oczywiście nie jest żadna gwarancja, ale nie mamy wyjścia: musimy się chwytać tych szans, które są dostępne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492687-im-wieksza-dyscyplina-tym-szybszy-powrot-do-normalnosci