Rosja, przy okazji wysłania pomocy medycznej do Włoch, zorganizowała też antypolską prowokację, rozprzestrzeniając w sieci nieprawdziwe informacje o tym, jakoby Polska zamknęła naszą przestrzeń powietrzną dla przewożących pomoc rosyjskich samolotów.
Jak wiadomo, 21 marca, ministrowie obrony Siergiej Szojgu oraz Lorenzo Guerinii zawarli porozumienie w sprawie rosyjskiej pomocy dla ogarniętych epidemią Włoch. Na podstawie umowy rosyjskie siły zbrojne wysłały osiem mobilnych brygad wojskowej służby medycznej wraz z wyposażeniem, a także 100 epidemiologów i wirusologów w mundurach. Ładunek ten został przewieziony samolotami transportowymi Ił 76MD. Leciały one z Moskwy do Rzymu, gdzie były uroczyście przywitane przez włoskiego ministra spraw zagranicznych.
Rosyjskie media nie skrywały, że pomoc udzielana Włochom jest częścią politycznego planu, którego celem jest nie tylko poprawa wizerunku Federacji Rosyjskiej i jej władz ale również doprowadzenie do zniesienia antyrosyjskich sankcji wprowadzonych po aneksji Krymu. W ramach tej samej akcji, której celem jest pokazanie światu, że z jednej strony rosyjskie siły zbrojne są przygotowane (w przeciwieństwie do NATO) na każdy rodzaj zagrożenia, a po drugie nie opuszczają przyjaciół i sojuszników w potrzebie do zaprzyjaźnionych krajów, takich jak Wenezuela czy Serbia, Moskwa rozpoczęła wysyłkę testów do wykrywania koronawirusa.
Przy okazji rozkręcono antypolską propagandę. Znany ze swych nacjonalistycznych i wielkoruskich wystąpień dziennik „Komsomolska Prawda” napisał w dniu wczorajszym, powołując się przy tym na nieustalonych internetowych pasjonatów śledzących ruch lotniczy, o „dziwnej” trasie rosyjskich samolotów lecących do Włoch nie najkrótszą drogą, przez Białoruś, Polskę, Czechy i dalej na południe, ale przez Soczi, gdzie uzupełniły paliwo, a następnie przez Bałkany do Włoch. Na tej podstawie wysnuto przypuszczenie, mimo braku, jak stwierdza dziennik „oficjalnego potwierdzenia” z rosyjskiego ministerstwa obrony, że powodem tej dziwnej marszruty musiało być zamknięcie przez Polskę przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów. Dziennik powołuje się przy tym na opinię anonimowych „ekspertów”. Po puszczeniu do obiegu medialnego tych „rewelacji” trzeba było tylko uruchomić pudła rezonansowe. Pierwszy odezwał się znany ze swych tyleż wojowniczych co nieprzemyślanych wystąpień senator Puszkow, który komentując napisał na swym koncie twitterowym, że rzekome posunięcie Warszawy to „podłość na poziomie polityki państwowej”. Potem dołączyła się szefowa moskiewskiego kanału propagandowego Russia Today Margarita Simonian nie tylko kolportując „informację”, ale dodając od siebie, że nie ma co pracować nad rozbiciem Unii Europejskiej, bo z tym oni „sami sobie poradzą”. Trzy godziny później, o trzeciej w nocy, napisała przezornie, że „ma nadzieję, iż cała informacja to fejk”. Ale rosyjska machina propagandowa już działa. Informacje kolportowane są na platformie Telegram, w mediach drukowanych i kanałach internetowych. Polska przedstawiana jest tam jako „hiena Europy”, która już raz, w 1938 roku nie wpuściła wojsk rosyjskich do Czechosłowacji, a teraz blokuje pomoc humanitarną do Włoch.
Teraz trzeba tylko czekać, jak watek podchwyci polska opozycja z lubiącym podskoki znanym mecenasem na czele.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492643-rosja-nawet-epidemie-chce-wykorzystac-przeciwko-polsce