„Moim zdaniem nie ma mowy o wyborach 10 maja, które spełniłyby konstytucyjne warunki określające wolne wybory” - mówił kilka dni temu dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych, w rozmowie z portalem wiadomo.co.
CZYTAJ WIĘCEJ: WSZYSTKO o koronawirusie
Wracają stare argumenty
Większość rozmowy z prezesem Instytutu Spraw Publicznych dotyczy majowych wyborów prezydenckich. W jego ocenie nie da się ich przeprowadzić w wyznaczonym terminie.
Jest sprawą oczywistą, że demokratyczne wybory 10 maja się nie odbędą. Być może odbędzie się głosowanie, jeśli PiS się uprze
— mówił dr Kucharczyk.
Moim zdaniem nie ma mowy o wyborach 10 maja, które spełniłyby konstytucyjne warunki określające wolne wybory
— zaznaczył.
Kucharczyk: To zamach stanu
Dalej socjolog oskarżył obóz rządzący o przeprowadzanie zamachu stanu.
Moim zdaniem odbywa się taki zamach stanu pod przykrywką zagrożenia epidemiologicznego, w którym się aktualnie znajdujemy
— podkreślił prezes ISP.
Tutaj potrzebne są stanowcze protesty społeczeństwa i opozycji, ale ta władza wie, że w warunkach zagrożenia epidemiologicznego społeczeństwo na ulicę nie wyjdzie protestować
— dodał.
Nie o tym chcieliby dyskutować
Dr Kucharczyk bije na alarm, ponieważ przez epidemię koronawirusa trudno dziś debatować o rzekomym zamachu na sądownictwo czy sprawie Mariana Banasia. A jak wiadomo na tego rodzaju tematach miałaby się opierać kampania opozycji.
O tym wszystkim teraz nie da się rozmawiać, bo każdy polityk czy komentator zostanie zakrzyczany, że teraz trzeba ratować Polskę przed epidemią, a nie rozliczać władzę za to, co robiła 5 lat. To samo dotyczyć będzie rozliczenia PiS za stan służby zdrowia, który utrudnia skuteczne stawienie czoła epidemii
— mówił socjolog.
W takich warunkach kampanii prowadzić się nie da i stąd to dążenie PiS do utrzymania terminu wyborów. Moim zdaniem to będzie naruszenie konstytucji, po raz kolejny zresztą przez tę władzę
— zaznaczył.
Kącik porad dla opozycji
W rozmowie nie mogło zabraknąć porad dla opozycji. Kucharczyk przekonywał, że powinna ona nieustannie podkreślać, że „kampania w takich warunkach jest niemożliwa do prowadzenia”.
Powinna wyraźnie mówić każdego dnia, że kampania w takich warunkach jest niemożliwa do prowadzenia. Niektórzy kandydaci zawiesili w ogóle swoją działalność i to chyba słuszne podejście. Trzeba pokazać i powtarzać, że nie da się pogodzić stanu nadzwyczajnego, jakim de facto jest obecny stan zagrożenia epidemiologicznego, z uczciwą kampanią wyborczą, a i same wybory w maju stają pod znakiem zapytania
— wskazywał socjolog.
W szeregach szeroko rozumianej opozycji widać zniecierpliwienie. Pozytywne oceny działań podjętych przez rząd i prezydenta w walce z koronawirusem podsycają niepokój. W swojej retoryce zaczynają więc nerwowo wracać do znanych już, zgranych kart.
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
xyz/wiadomo.co
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492373-juz-nie-chca-stanu-nadzwyczajnego-prezes-isp-zamach-stanu