Zachęcam do śledzenia profilu „Pałac 2020. Zapiski z kampanii” na portalu wPolityce.pl. To moje autorskie spojrzenie na przebieg kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, który 5 lutego 2020 roku w Lubartowie (woj. lubelskie) potwierdził oficjalnie, że będzie ubiegał się o reelekcję w wyborach 10 maja 2020 r. Od czasu wybuchu pandemii koronawirusa nikt nie jest w stanie zagwarantować, że wybory się odbędą, ale dopóki nie są odwołane, to kampania formalnie trwa. A my się jej przyglądamy. Marcin Wikło
= = =
21 marca 2020 r.
50 dni do wyborów prezydenckich
Prezydent proponuje ważne poprawki do ustawy nazywanej „tarczą antykryzysową”.
Opozycja chce stanu klęski żywiołowej, by przełożyć wybory. Co mówi o tym Konstytucja RP?
W kąciku kabaretowym dzisiaj Mariusz Max Kolonko. Ale o tym za chwilę :)
Kampania Dudy nieprzerwana od pięciu lat
Rozumiem, że to może być frustrujące dla kontrkandydatów, ale Andrzej Duda wykazuje naprawdę sporą aktywność w czasie walki z koronawirusem. I nie da się tego przypiąć do rzekomo prowadzonej przez niego kampanii wyborczej. Chociaż ja uważam, że prawda jest nieco inna.
Prezydent Andrzej Duda prowadzi kampanię wyborczą! Tak, powiedzmy to sobie jasno! Nie przestał od pięciu lat!
Bądźmy szczerzy, Duda nie jest lokatorem Pałacu, który przespał kadencję i obudził się tuż przed walką o reelekcję. Były w przeszłości takie przypadki, ale teraz tak nie jest. A obecna aktywność? Mówią, że ponadstandardowa. Owszem, ale tak teraz trzeba. Zapytajcie przedsiębiorców!
PAD poprawia „tarczę antykryzysową”
Dzisiejsze spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z z premierem Mateuszem Morawieckim, minister rozwoju Jadwigą Emilewicz, szefową ZUS Gertrudą Uścińską oraz prezes BGK Beatą Daszyńską-Muzyczką, może mieć naprawdę kluczowe znaczenie dla właścicieli małych firm, których biznesy są zagrożone z powodu kryzysu epidemicznego.
Państwo dopłaci do pensji pracowników do 40 proc. średniego wynagrodzenia firmom, które utrzymają miejsca pracy; zwolnieni z płacenia składek ZUS przez 3 miesiące będą wszyscy samozatrudnieni, mikroprzedsiębiorcy, jeśli ich przychody spadły o więcej niż 50 proc. w stosunku do lutego br.
— poinformował Andrzej Duda o ustaleniach po spotkaniu.
Przypomnijmy, że w poniedziałek z inicjatywy prezydenta odbędzie się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie wraz z przedstawicielami klubów opozycyjnych będą dyskutowane założenia ustawy nazywanej „tarczą antykryzysową”. Właśnie umorzenia, a nie zawieszenia opłat do ZUS domagali się politycy opozycyjni. Skoro rozwiazanie znajdzie się w projekcie ustawy, czy można liczyć na szybkie jej przeprocedowanie? Drodzy parlamentarzyści, przedsiębiorcy na Was liczą!
CZYTAJ TAKŻE: Ważna decyzja! Prezydent: Samozatrudnieni i mikroprzedsiębiorcy będą zwolnieni z płacenia składek na ZUS. SZCZEGÓŁY
Po co ten nacisk na zmianę daty wyborów?
Coraz bardziej irytujące staje się parcie opozycji, by decyzja o przesunięciu wyborów prezydenckich zapadła już teraz. Przy obecnych notowaniach kontrkandydatów Andrzeja Dudy myślenie jest zapewne takie, że lepiej oddać prezydentowi nawet kolejny rok na urzędzie (proponował to Władysław Kosiniak-Kamysz!!), niż przegrać wybory, co oznaczałoby kolejną pięcioletnią kadencję.
Medialnie i PR-owo te żądania opozycji opakowane są doskonale, są bowiem podstawy do niepokoju. Wprowadzono w Polsce stan epidemii i nikt dzisiaj nie zagwarantuje tego, co będzie działo się za tydzień, a co dopiero za blisko dwa miesiące. Ale to wciąż za mało, by już teraz podjąć decyzję o przełożeniu wyborów prezydenckich.
Mówił o tyn prezes Jarosław Kaczyński w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM.
To nie jest tak, że my możemy powiedzieć: „odkładamy wybory, bo z jakichś względów uważamy, że tak należy zrobić”, muszą być przesłanki konstytucyjne, tych przesłanek w tym momencie w moim najgłębszym przekonaniu nie ma i mam naprawdę nadzieję bardzo mocną, że nie będzie ich w ostatnim momencie przed 10 maja
— powiedział Jarosław Kaczyński w RMF FM.
Żądanie odłożenia elekcji dzisiaj wypowiadane jest prawie zgodnym chórem na przemian z zarzutami, że „Andrzej Duda prowadzi kampanię na koronawirusie”. Władysław Kosiniak-Kamysz ma zarzut, który wyartykułował na sobotnim briefingu, że „jedna telewizja” - w domyśle TVP - w nadmiarze pokazuje urzędującego prezydenta.
Od świtu do nocy w jednej telewizji jest pokazana tylko jedna osoba. To właśnie prezydent Duda jest jedynym kandydatem, który uległ pokusie wykorzystania koronawirusa do prowadzenia kampanii
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
CZYTAJ TAKŻE: Kosiniak-Kamysz atakuje Dudę: Jako jedyny kandydat uległ pokusie wykorzystania koronawirusa w kampanii
Jeszcze dalej w przedwyborczych hipotezach posuwa się Szymon Hołownia. Uważa, że Andrzej Duda i PiS mają tajny plan, który wymaga przeprowadzenia wyborów 10 maja.
Dałby Bóg, by chodziło o to, o czym głoszą plotki, że nie chodzi tylko o termin wyborów, tylko o to, co znajduje się w ustawie o stanie klęski żywiołowej - a więc o możliwość oczekiwania obywateli, których mienie jest zajmowane, którym nakazuje się zrobienie pewnych rzeczy - odszkodowań. I podobno państwo boi się tych odszkodowań, które miałoby wypłacać
— powiedział Hołownia.
Natomiast trwanie przy tym, że termin wyborów prezydenckich nie powinien zostać przesunięty, jest absurdalne, pachnie jakimś dążeniem do utrzymania władzy za wszelką cenę. I nie może być na to zgody
— oświadczył kandydat na prezydenta.
CZYTAJ TAKŻE: Hołownia powtarza hasła „totalnej opozycji”: Utrzymanie terminu wyborów za wszelką cenę wydaje mi się głęboko nieetyczne
Na osobne odnotowanie zasługują słowa Donalda Tuska, który o wybory prezydenckie zapytany został Bartosza Wielińskiego w Gazecie Wyborczej.
Te wybory nie odbędą się w maju. Po pierwsze, naraziłoby to na ryzyko utraty zdrowia i życia tysiące ludzi. Nawet rząd, o którym mam bardzo złe zdanie, nawet partia tak złakniona władzy jak PiS nie podejmą takiego ryzyka. Po drugie, kampania nie może odbywać się w czasie zarazy. (…) W maju będziemy żyli w warunkach pandemii. Tylko wariat albo zbrodniarz mógłby proponować ludziom pójście do lokali wyborczych
— powiedział były premier. Trudno to skomentować.
Co mówi Konstytucja RP?
Było to powtarzane, ale widocznie zbyt rzadko, sięgnijmy więc w tym miejscu do XI rozdziału - uwaga totalsi! - KONSTYTUCJI RP.
Stoi w niej przede wszystkim, że (Art. 228) „jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej”.
Każdy z tych stanów oznacza, że 90 dni po jego zniesieniu nie mogą odbyć się wybory.
Stan wojenny raczej odpada, bo wprowadza się go (Art. 229) „w razie zewnętrznego zagrożenia państwa, zbrojnej napaści na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej lub gdy z umowy międzynarodowej wynika zobowiązanie do wspólnej obrony przeciwko agresji”.
Stan wyjątkowy wprowadza się (Art. 230) „w razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego”. Obecna sytuacja by tego raczej nie uzasadniała. Poza tym, co bardzo istotne, stan wyjątkowy wprowadza się na 90 dni z JEDNOKROTNA MOŻLIWOŚCIĄ PRZEDŁUŻENIA o maksymalnie 60 dni.
Najgłośniej opozycja (np. Borys Budka) mówi o konieczności wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Konstytucja przewiduje go (Art. 232) „w celu zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia”. Można go wprowadzić na czas nie dłuższy niż 30 dni i ewentualnie przedłużyć za zgodą Sejmu.
Poza tym więc, że rzeczywiście nie ma przesłanek, by taki stan wprowadzić, to i cel opozycji, by przesunąć wybory byłby dyskusyjny. Ale okej, możemy pospekulować. Załóżmy, że mamy od jutra stan klęski żywiołowej (na 30 dni, czyli do 21 kwietnia) i po nim następuje trzymiesięczny zakaz przeprowadzania wyborów, to oznacza, że prezydenta wybieralibyśmy pod koniec lipca.
Co zmieniłoby się przez dwa miesiące? Nie wiadomo. Nikt nie wie. Być może latem będziemy - oby nie - w takim stadium rozwoju choroby, że obecna dyskusja jest kompletnie bezcelowa. Dlatego z decyzją o odwołaniu wyborów należy zwlekać, najdłużej jak się da, ale nie w nieskończoność, to jasne.
Powiedział to zresztą dzisiaj zupełnie wprost w TVN24 wicepremier Jarosław Gowin. CZYTAJ TUTAJ ==> Tak długo, jak to możliwe trzymajmy się konstytucyjnego terminu wyborów; za 2-3 tygodnie będziemy znać odpowiedź
Klub komediowy „na Maxa”
To może koniec dzisiejszego dosyć poważnego odcinka #PAŁAC2020, coś, co pozwoli choć trochę się uśmiechnąć. Ważne ogłoszenie wyborcze od Mariusza Maxa Kolonko.
Mój deal dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ważne miejsca w moim Gabinecie Prez. w zamian za przekazanie mi poparcia
— napisał. Samo w sobie zabawne, ale to nie koniec.
Jest u mnie Radosław Sikorski
— ogłosił. Kurtyna!
CZYTAJ TAKŻE/: Komedia! Kolonko ma „deal” dla Kidawy-Błońskiej i lidera PSL: „Miejsca w moim Gabinecie w zamian za przekazanie poparcia”
RELACJA Z POPRZEDNICH DNI NA MOIM BLOGU PAŁAC 2020. ZAPISKI Z KAMPANII. ZACHĘCAM DO CZYTANIA CODZIENNIE.
Marcin Wikło
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492340-50-dni-do-wyborow-duda-prowadzi-kampanie-od-pieciu-lat