Goście programu „Salon dziennikarski” (TVP INFO) wypowiadali się nt. wpływu pandemii koronawirusa na wybory prezydenckie.
CZYTAJ TAKŻE:
Na pewno PiS stoi wobec niełatwego wyboru. Jeżeli w okolicach np. 25 kwietnia skoczy w górę liczba zarażonych koronawirusem, wtedy odwoływanie w ostatnim momencie będzie bardzo trudne. Z drugiej strony PiS chce skorzystać z bardzo pozytywnej fali dla prezydenta Dudy. Z trzeciej strony trudno mówić, że kampanii nie ma. Politycy opozycji wypowiadają się w mediach
— mówił Piotr Semka.
Mam duże wątpliwości, jak mogłyby wyglądać lokale. Każdy, kto chodzi na wybory wie, że to sala zatłoczonych, krążących ludzi. Jeżeli rząd Morawieckiego pokaże jakieś formuły głosowania, które umożliwiają jak najmniejsze stykanie ze sobą, to wtedy będzie można rozmawiać o szansach przeprowadzenia wyborów
— podkreślił.
Piotr Semka zauważył, że gdyby obecna popularność prezydenta Dudy była niska, to media sympatyzujące z opozycją zupełnie inaczej wypowiadałyby się w kwestii przeprowadzenia wyborów w czasie pandemii koronawirusa.
To wtedy np. „GW” by mówiła, że chcą nam zabrać zwycięstwo, żadna choroba nie zawiesza demokracji itd.
— mówił.
Moim zdaniem PiS poczeka stosunkowo długo, do 15 kwietnia i wtedy będzie podejmować decyzję odnośnie wyborów
— zaznaczył publicysta.
Jakubowska: Rząd jest między Scyllą a Charybdą
Aleksandra Jakubkowska przyznała, że rząd jest postawiony obecnie w bardzo trudnej sytuacji, jeżeli chodzi o decyzję dot. ewentualnego przesunięcia wyborów.
To jest bardzo trudna sprawa. Rząd jest między Scyllą a Charybdą. Z jednej strony Scyllą konstytucji – ci wszyscy, którzy krzyczą „konstytucja”, w tym momencie namawiają rząd do złamania konstytucji, dlatego że stany nadzwyczajne mogą być wprowadzone przy określonych warunkach (…), wtedy, kiedy władza normalnymi konstytucyjnymi warunkami sobie nie radzi. Nie ma teraz takiej sytuacji. (…) Podstaw prawnych do wprowadzenia któregokolwiek stanu nadzwyczajnego nie ma. (…) Z drugiej strony trudno powiedzieć, jak się sytuacja ułoży
— powiedziała.
Potocki: Plan opozycji jest prosty i cyniczny
Andrzej Rafał Potocki zwracał uwagę na to, iż opozycja domaga się przełożenia wyborów z przyczyn politycznych, a nie troski o zdrowie Polaków.
Plan opozycji jest prosty i cyniczny. Tak długo uderzać w rząd, żeby przełożył wybory, a potem a nuż, widelec powstanie chaosu poepidemiologiczny, rząd nie zdoła posprzątać i mają jakieś tam szanse na lepszy wynik wyborczy. To jest polityka cynizmu, typowa dla naszej opozycji, która im gorzej, tym lepiej, nie licząc się nawet z tym, że jest zaraza
— mówił.
tkwl/TVP INFO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492258-semka-trudno-mowic-ze-kampanii-nie-ma