„Tydzień temu, w nocy z piątku na sobotę byłem przez około 15 minut w centrum Berlina. Na terenie Niemiec nie miałem z nikim kontaktu” - napisał na Twitterze dyrektor biura prasowego w Pałacu Prezydenckim, odnosząc się do ustaleń Wirtualnej Polski.
Jak ustaliła WP, Marcin Kędryna miał udać się w prywatną podróż do Berlina w momencie, gdy u naszych zachodnich sąsiadów rozprzestrzeniał się wirus. Według informatorów na których powołuje się porta, Kędryna mógł być poza granicami Polski nawet do 3 dni.
Wyjazd miał przypaść na okres, kiedy liczba zakażeń u naszego zachodniego sąsiada przekroczyła 2300, a osiem osób zmarło. Według danych z 19 marca zakażonych koronawirusem w Niemczech było ponad 11 tys. osób, a liczna zgonów wynosiła 31. Z informacji WP wynika, że wyjazd miał miejsce w piątek. Z kolei powrót w niedzielę, czyli w dniu, kiedy zostały zamknięte granice, w tym granica z Niemcami. Od tego dnia wszystkie osoby, które chciały wrócić do Polski, kierowane były na 14-dniową kwarantannę
—czytamy na WP.
W rozmowie z portalem Kędryna tłumaczył, że będąc w Niemczech nie wysiadał z samochodu, bo był tam tylko po to, aby kogoś odwieźć. Do całej sprawy odniósł się również na Twitterze.
Tydzień temu, w nocy z piątku na sobotę byłem przez około 15 minut w centrum Berlina. Na terenie Niemiec nie miałem z nikim kontaktu. Wróciłem do Polski prawie dobę przed zamknięciem granic, więc nie złamałem żadnego z przepisów dotyczących kwarantanny
—tłumaczył na Twitterze Kędryna.
kk/Twitter/Wirtualna Polska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492094-kedryna-wybral-sie-do-niemiec-teraz-wyjasnia