Dyskusja o tym, czy wybory prezydenckie uda się przeprowadzić zgodnie z planem, a więc 10 maja, ma przynajmniej kilka poziomów. O aspektach politycznych, z niezwykle ciekawymi i istotnymi zmianami dotyczącymi nastrojów społecznych, pisałem w czwartek na naszym portalu, zainteresowanych odsyłam do tej analizy - link poniżej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zagrajmy w otwarte karty: to nie jest tylko dyskusja o terminie wyborów
Nie możemy jednak uciekać od rozmowy o konkretach: dzień głosowania to bowiem nie tylko wytężony wysiłek w niedzielę wyborczą, ale także - a może nawet przede wszystkim - szereg przygotowań i procedur, które trzeba przeprowadzić zawczasu, kilka dobrych tygodni wcześniej. I chodzi tu nie tylko o finanse, których prawdopodobnie będziemy potrzebowali więcej (bo więcej będzie wyzwań), ale również odpowiednich decyzji, aby 10 maja nie okazał się dniem jednej wielkiej prowizorki, związanej na poły trytytką, w dodatku przy okazji narażając wielu naszych obywateli na zagrożenie koronawirusem.
Kalendarz wyborczy jest sztywny, nie ma tutaj przesadnie dużych marginesów błędu, a terminy i harmonogramy muszą zostać utrzymane. Samo to jest dużym wyzwaniem, biorąc pod uwagę, że nie wiemy, kiedy będziemy mieli szczyt epidemii za sobą i czy sytuacja zacznie za kilka tygodni wracać do normy. Adam Bielan w piątkowym radiowym poranku Siódma9 mówił w następujący sposób:
Mam nadzieję, że za siedem tygodni będziemy po szczycie osób zakażonych. To oczywiste też, że obecne wybory będą musiały wyglądać nieco inaczej niż tradycyjne głosowanie. To pytanie do Państwowej Komisji Wyborczej, a tak naprawdę Krajowego Biura Wyborczego: o to, jakie środki zabezpieczające będą przewidziane w tej sytuacji. Być może trzeba będzie zabezpieczyć nieco więcej środków finansowych, ale cóż - demokracja kosztuje i musimy być na te rzeczy gotowi. (…) Do wyborów mamy jeszcze siedem tygodni, jestem przekonany, że KBW i PKW będą w odpowiednim momencie informować w tej sprawie. To siedem tygodni, prawie dwa miesiące - jestem przekonany, że KBW stanie na wysokości zadania
— przekonywał w piątek rzecznik sztabu prezydenta Andrzeja Dudy.
Wyzwań i potencjalnych przyczyn bólu głowy jest wiele: i mam na myśli te wyłącznie praktyczne, techniczne, prawne, abstrahując na moment od debaty politycznej. Każde wybory to wielkie przedsięwzięcie dla kolejnych samorządów, tysięcy urzędników, osób, które zgłaszają się do komisji wyborczych - słowem: dla całego państwa (z naciskiem na jego samorządowy odcinek). Poniżej piętnaście konkretnych kwestii, które - jeśli chcemy, by wybory się odbyły - trzeba uregulować, choć trzeba przyznać, że i szybkie decyzje we wszystkich tych kwestiach nie gwarantują na dziś sukcesu i profesjonalnej organizacji dnia wyborów. Te piętnaście aspektów to sprawy zgłoszone przez samorządowców właśnie (dziś zrobiła to Unia Metropolii Polskich oraz Związek Miast Polskich), którzy nie raz i nie dwa przeprowadzali takie czy inne wybory. Warto spokojnie pochylić się nad każdym z nich.
1) Kompletowanie składów obwodowych komisji wyborczych. Z przyczyn związanych ze strachem przed faktycznym zarażeniem się, kandydaci nie będą chcieli brać udziału w pracach komisji. Deklaracje do pracy w komisjach były odbierane dużo wcześniej przed ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego i w chwili obecnej zgłoszenia te powinny być potwierdzone. Od ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego mamy bowiem praktycznie brak zgłoszeń wyborców na podstawie art. 182 § 8c Kodeksu wyborczego. Dodatkowo całkiem prawdopodobne jest, że część członków komisji oprócz (lub zamiast) swoich obowiązków będzie musiała zadbać o dezynfekcję użytych przez wyborców długopisów i innych przyrządów oraz zapewnić by do lokalu wchodziła tylko dopuszczalna liczba osób.
Można spodziewać się też ogromnych trudności z zapewnieniem bezpiecznego głosowania zarówno wyborcom jak i członkom OKW: między innymi wystąpią trudności z zachowaniem stosownej minimum 1,5 metra odległości od siebie; nie ma podstaw, aby wyprosić z lokalu osoby chore (np. trudno zorganizować we wszystkich lokalach wyborczych badanie temperatury), problematyczny jest sam dostęp do dokumentów papierowych – dotykanie ich przez osoby ewentualnie zarażone. Termin na zgłoszenia do OKW mija 10 kwietnia - termin szalenie trudny, jeśli nie niemożliwy do dotrzymania.
2) Szkolenia. Nawet przy skompletowaniu składów i skutecznym powołaniu komisji obwodowych przez Komisarza Wyborczego konieczne jest przeprowadzenie pierwszych spotkań i szkoleń tych osób oraz oddelegowania do ich przeprowadzenia urzędników gminnych. Obecnie obowiązujące obostrzenia bardzo utrudnią lub wręcz uniemożliwią organizacje tych wydarzeń. Ze względu na fakt, że wybór przewodniczących i zastępców musi nastąpić spośród grona powołanych członków, spotkania te muszą odbyć się z ich bezpośrednim udziałem. Biorąc pod uwagę kalendarz wyborczy spotkania te powinny być realnie przeprowadzone pomiędzy 24 a 29 kwietnia. Na chwilę obecną miasta nie otrzymały żadnych informacji, czy przewidziana jest inna forma szkoleń i organizacji pierwszych spotkań. Biorąc pod uwagę ustawowe terminy wynikające z kalendarza wyborczego ewentualne przeprowadzenie indywidualnych spotkań i szkoleń dla każdej komisji osobno jest - zwłaszcza w tak szybkim terminie - arcytrudnym wyzwaniem: tak fizycznie, jak i czasowo.
3) Obsługa wyborów. Poza obwodowymi komisjami wyborczymi do przeprowadzenia wyborów potrzebna jest duża liczba osób do obsługi jak na przykład operatorzy informatyczni, gospodarze lokali - nie ma możliwości zmuszenia ludzi, aby zajęli się tymi zadaniami, a w obecnej sytuacji nikt nawet nie chce rozmawiać na ten temat.
4) Zabezpieczenie wyborców i członków obwodowych komisji wyborczych. W chwili obecnej nie ma żadnych wiążących informacji w jaki sposób podczas głosowania mają być zabezpieczeni członkowie komisji, jak i sami wyborcy. Są wśród nich osoby w podeszłym wieku o różnym stanie zdrowia. Często ich udział w wyborach jest podyktowany poczuciem obowiązku i mogą realnie nie ocenić sytuacji zagrożenia zdrowotnego. Nie mając tych informacji, nie można odpowiedzialnie ocenić, czy uda się je zastosować.
5) Zabezpieczenie i zapewnienie punktów do głosowania. W chwili obecnej nie ma żadnych wiążących informacji w jaki sposób będą zabezpieczone placówki (i ich pracownicy), w których będą organizowane lokale wyborcze. Większość lokali mieści się w placówkach oświatowych - podczas głosowania do lokali wyborczych przybędzie kilkaset osób, a następnego dnia do placówki wejdą dzieci. Te jednostki są obecnie zamknięte i nie wiadomo, kiedy będą czynne – uniemożliwia to poczynienie uzgodnień dotyczących urządzenia w tych lokalizacjach siedzib okw, w tym dostarczenie urn wyborczych. Co w sytuacji gdy placówki te będą pracowały w poniedziałek po dniu głosowania, a w dniu głosowania było w nich od kilkudziesięciu do kilku tysięcy osób? Czy Sanepid przeprowadzi dezynfekcje? A jeśli tak, to czy jednego dnia w wielu lokalach? Należy liczyć się także z tym, że podmioty niepubliczne, które udostępniają swoje nieruchomości w celu utworzenia tam lokali okw, ze względu na zagrożenie epidemiologiczne odmówią udostępnienia swojej nieruchomości.
6) Odrębne obwody głosowania. W jaki sposób osobom przebywającym w szpitalach i domach pomocy społecznej będzie zagwarantowane prawo do głosowania? Czy kierownicy domów pomocy społecznej (gdzie mieszkają osoby z grupy największego ryzyka) i szpitali, w tym mających pacjentów z koronawirusem, cofną zgodę utworzenie w ich placówkach miejsca, gdzie można zagłosować?
7) Kwarantanna wyborców. Nie wiemy, jak zapewnić możliwość korzystania z praw wyborczych osób przebywających w kwarantannie.
8) Ograniczona liczba urzędników samorządowych. Przygotowania do wyborów to ogromna rzesza urzędników, zarówno ewidencji ludności, jak i wszystkich tych, którzy obsługują obwodowe komisje wyborcze, zajmują się zamówieniami i sprawami obsługi technicznej. Wszystkie te osoby odpowiadają za wybrany obszar działań. Nieznany jest okres realnego zagrożenia wirusem, stąd nieznany jest też termin ograniczenia funkcjonowania urzędów i innych instytucji, a ograniczenie funkcjonowania instytucji publicznych utrudni lub uniemożliwi realizację zadań wyborczych. Każda z nich jest realnie narażona na występujące zagrożenie i w każdej chwili może dojść do sytuacji konieczności ogłoszenia kwarantanny dla współpracowników. Może to wystąpić w każdej chwili, nawet przed samym głosowaniem. Bez pracowników urzędu gminy/miasta nie jest możliwe prawidłowe przygotowanie i przeprowadzenie wyborów. Już w chwili obecnej urzędy pracują w zmniejszonej obsadzie związanej między innymi z zamknięciem placówek oświatowych.
Duże absencje pracowników stanowią zagrożenie terminowego wykonania czynności związanych na przykład z przyjęciem i realizacją wniosków o dopisanie do spisu wyborców bądź rejestru wyborców, wydaniem zaświadczenia o prawie do głosowania, czyli zapewnienia obywatelom pełnej realizacji ich praw wyborczych.
9) Współpraca z komisarzami wyborczymi. W związku z wprowadzonymi ograniczeniami w pracy urzędów utrudnione jest i będzie współdziałanie z komisarzami wyborczymi, delegaturami biura wyborczego, urzędnikami wyborczymi i innymi podmiotami, które są niezbędne w celu prawidłowego wykonywania zadań wyborczych.
10) Obsługa pełnomocnictw do głosowania. Przykładowo w Łodzi podczas ostatnich wyborów sporządzono 379 aktów pełnomocnictwa do głosowania, z czego 374 w miejscu pobytu wyborców, co w sytuacji pandemii wirusa nie będzie bezpieczne zarówno dla upoważnionych pracowników, jak i wyborców. Ponadto, przemieszczanie się pracowników z domu do domu nawet przy zachowaniu środków ostrożności będzie zagrożeniem dla tej grupy wyborców. Warto zwrócić też uwagę na brak możliwości sporządzania pełnomocnictw w miejscu zamieszkania osób niepełnosprawnych lub osób, które w dniu wyborów kończą 75 lat.
11) Obsługa głosowania korespondencyjnego i dostarczanie pakietów wyborczych u wyborców niepełnosprawnych. Pakiet wyborczy doręcza się wyłącznie do rąk własnych wyborcy niepełnosprawnego, po okazaniu dokumentu potwierdzającego tożsamość i pisemnym pokwitowaniu odbioru. Problemem jest, nie tylko w tym przypadku, ograniczenie funkcjonowania Poczty Polskiej, co ma miejsce w ostatnich dniach.
12) Sporządzenie spisu wyborców. Spis wyborców gmina sporządza 17 kwietnia (zgodnie z kalendarzem wyborczym 19 kwietnia to niedziela). Po tym terminie go aktualizuje, aż do piątku 8 maja. Spis wyborców przygotowują pracownicy – urzędnicy pracujący w zabezpieczonych systemach informatycznych. Dopisują, wykreślają wyborców. Dzisiaj tych ludzi nie ma w urzędach. Korzystają ze świadczenia opiekuńczego, są też osoby na zaległych urlopach czy zwolnieniach lekarskich. Spisu wyborców nie można przygotować pracując zdalnie, ponieważ systemy muszą funkcjonować w bezpiecznym środowisku informatycznym. Prawdopodobnie dzieci zostaną w domach do 14 kwietnia, a co za tym idzie - ich rodzice również. Przez dwa tygodnie po Świętach Wielkiej Nocy (a to przecież i tak scenariusz, w którym sytuacja wróci do względnej normy) pracownicy nie zdążą wykonać wszystkich czynności związanych ze sporządzaniem spisu, na które przeznaczono pierwotnie dwa miesiące.
13) Wydawanie zaświadczeń do głosowania. Wprawdzie wniosek o wydanie zaświadczenia można złożyć pisemnie, telefaksem lub mailowo, ale odebrać tylko osobiście albo przez upoważnioną pisemnie osobę – czyli konieczna jest wizyta w urzędzie, które ograniczają teraz i w najbliższej przyszłości osobisty wstęp mieszkańców do urzędów. Ze względu na ograniczoną dostępność urzędów wystąpią więc utrudnienia w składaniu wniosków o dopisanie do rejestru wyborców.
14) (ewentualna) druga tura wyborów. Jak zorganizować prawdopodobną drugą turę wyborów (24 maja) w sytuacji, w której okaże się, że - dla przykładu - znaczący procent osób pracujących przy wyborach (członkowie okw, operatorzy oraz pracownicy urzędów) zostało zakażonych podczas tej pracy lub będą wykazywać symptomy i trafią do kwarantanny? Problemem będzie organizacja drugiej tury wyborów nawet wtedy, gdy wypadnie „tylko” 30% zaangażowanych osób.
15) Wysokość dotacji. Wysokość otrzymanej dotacji przewiduje tylko standardowe wydatki na pokrycie kosztów realizacji wszystkich zadań. To, co jest związane z obecną sytuacją i wydatkami (przy obecnych cenach) związanymi z zabezpieczeniem chociażby w płyny dezynfekujące, maseczki, rękawiczki i inne środki, jest w dotacji nieuwzględnione i nie ma żadnych informacji, że uwzględnione będzie.
Wszystkie te sprawy są absolutnie fundamentalne i priorytetowe, jeśli idzie o organizację wyborów. Jeśli faktycznie obóz rządzący ma ambicje przeprowadzić głosowanie 10 maja, konieczne są wyczerpujące informacje - i to jak najszybciej - ze strony Państwowej Komisji Wyborczej, Krajowego Biura Wyborczego oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (nie mówiąc o tym, że decyzje muszą być podjęte, co naturalne, w porozumieniu z samorządami). A przecież MSWiA i tak ma na głowie bieżące zarządzanie kryzysem, narady z wojewodami i szereg codziennych decyzji związanych z bezpieczeństwem Polaków czy szczelności granic.
A przecież dodać jeszcze trzeba kwestię głosowania naszych rodaków poza granicami. Jak sprawnie zorganizować dziś punkty głosowania w Wielkiej Brytanii, Izraelu, nie mówiąc o Hiszpanii czy Włoszech?
Zegar tyka, a czasu na ewentualne korekty i sprawne działanie państwa, które przygotowałoby się do profesjonalnego przeprowadzenia wyborów, jest coraz mniej.
ZOBACZ TAKŻE MAGAZYN BEZ SPINY:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/492082-15-konkretow-do-wyjasnienia-by-wybory-odbyly-sie-10-maja?fbclid=IwAR2Xr0VTcS5TJxYMiK35rT_xkw6BMtUk71LvFPY79cwPooc1gtn3tZxckrA