Stan klęski żywiołowej jest oczywisty a nie jest wprowadzany wyłącznie dlatego, że z przyczyn politycznych PiS-owi zależy na przeprowadzeniu wyborów prezydenckich, narażając zdrowie i życie osób, które będą brały udział w głosowaniu - powiedział w czwartek lider PO Borys Budka.
CZYTAJ TAKŻE:
Opozycja gra koronawirusem i wyborami
Budka był pytany na briefingu prasowym po spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami klubów parlamentarnych, jak ocenia to, że według rządu nie ma na razie powodów, by przekładać majowe wybory prezydenckie.
Apeluję o niewykorzystywanie w sposób cyniczny sytuacji związanej z epidemią do prowadzenia jakiejkolwiek polityki. Przypomnę, że de facto mamy stan klęski żywiołowej. Proszę wyjść na ulicę, proszę zwrócić uwagę, ile lokali jest zamkniętych, ile przedsiębiorstw nie może pracować. Dzisiaj każdy, kto twierdzi, że nie mamy do czynienia ze stanem nadzwyczajnym, okłamuje Polaków
— stwierdził szef PO.
Budka: Niech premier weźmie odpowiedzialność
Zaapelował do premiera, by wziął „odpowiedzialność za bezpieczeństwo, za życie i zdrowie tych, którzy w najbliższą niedzielę wezmą udział w wyborach uzupełniających do jednostek samorządu terytorialnego”.
Na dziś te wybory są niemożliwe, a pan premier zamyka oczy i twierdzi, że te wybory mogą się odbyć
— mówił Budka.
Zgodnie z wykazem Państwowej Komisji Wyborczej, wybory uzupełniające i przedterminowe do jednostek samorządu terytorialnego odbywają się w całej Polsce niemal w każdy weekend.
Wybory uzupełniające
W najbliższą niedzielę - 22 marca - odbędą się one w dziewięciu miejscach. Tego dnia wybory uzupełniające do rad gmin zaplanowano w siedmiu gminach w województwach: łódzkim, małopolskim, mazowieckim, świętokrzyskim; w warmińsko-mazurskim odbędą się wybory uzupełniające do rady miejskiej w Białej Piskiej. Jeśli chodzi o wybory przedterminowe odbędą się one w gminie Wierzchlas (Łódzkie), gdzie w grudniu 2019 r. dotychczasowy wójt Krzysztof Bednarek po prawie 30 latach sprawowania urzędu przeszedł na emeryturę.
Należy zadać publicznie to pytanie panu premierowi i panu prezydentowi, czy oni chcą igrać z życiem i zdrowiem obywateli tylko dlatego, że chwilowo w sondażach mają większe poparcie. To jest hipokryzja, cynizm i obłuda. Jeżeli ktoś dziś w nich twierdzi, że w Polsce nie ma stanu nadzwyczajnego, to niech zwróci uwagę na przepisy ustawy
— podkreślił Budka. Wskazywał na art. 3 ustawy o stanie klęski żywiołowej, który „definiuje, co to jest katastrofa naturalna i mówi, że choroba zakaźna jest jedną z przesłanek do wprowadzenia takiego stanu klęski żywiołowej”.
Dzisiaj odpowiedzialność spoczywa na prezesie Rady Ministrów i Radzie Ministrów. Stan klęski żywiołowej jest oczywisty, a nie jest wprowadzany tylko i wyłącznie dlatego, że z przyczyn politycznych PiS-owi zależy na przeprowadzeniu tych wyborów narażając zdrowie i życie osób, które będą brały udział w głosowaniu
— oświadczył lider Platformy Obywatelskiej.
Według Budki Polska jest „nienormalna”?
Według niego „każdy normalny kraj przesuwa daty wyborów”.
Dzisiaj widzimy, że daty wyborów nie chce przesuwać polski premier i polska prezydent, i jak na razie pan prezydent (Rosji Władimir) Putin, który mówi dokładnie takim samym językiem, że referendum konstytucyjne raczej się w Rosji odbędzie. Apelowałbym, żebyśmy szli drogą wyznaczoną przez kraje demokratyczne, które przesuwają daty wyborów a nie żebyśmy wzorce czerpali z Rosji
— powiedział Budka.
Jedyną możliwością przełożenia wyborów jest wprowadzenie w Polsce jednego z trzech stanów nadzwyczajnych: stanu wojennego, stanu wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej. O wprowadzenie stanu nadzwyczajnego apelują politycy opozycji. Podnoszą oni, że w związku z epidemią koronawirusa mogą pojawić się trudności ze skompletowaniem komisji wyborczych, zaś wyborcy będą bali się pójść do lokali wyborczych. Ponadto - co szczególnie wskazują kandydaci na prezydenta - epidemia uniemożliwia prowadzenie im kampanii wyborczej.(
Hołownia: kontrkandydaci prezydenta Dudy powinni wspólnie wystąpić o przełożenie terminu wyborów
Czterech najpoważniejszych kontrkandydatów ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy, powinno pilnie wystąpić wspólnie o przesunięcie terminu wyborów prezydenckich oraz o określenie warunków zawieszenia kampanii wyborczej - uważa niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.
Władza powinna się na to zgodzić
— stwierdził Hołownia na czwartkowym briefingu prasowym. Według niego, takie rozwiązanie otworzyłoby „pole do potrzebnego dzisiaj konsensualnego działania, załatwiania spraw związanych z najważniejszą rzeczą, która leży obecnie na stole”.
Nie są nią wybory, a kryzys związany z panującą w kraju i na świecie epidemią
— powiedział Hołownia.
Jego zdaniem, takie działania pozwoliłyby m.in. uniknąć błędów w legislacji, wynikających z szybkiego procedowania ustaw związanych z sytuacją kryzysową.
Stoimy wszyscy dzisiaj przed wielką szansą na to, aby w obliczu zagrożenia, które mamy, przenieść polską politykę i dyskurs na solidarny i merytoryczny poziom
— stwierdził.
Przeprowadzenie wyborów niemożliwe?
Hołownia ocenił również, że przeprowadzenie wolnych i sprawiedliwych wyborów 10 maja „staje się niemożliwe”.
Do 10 kwietnia należy zgłosić 200 tys. członków Obwodowych Komisji Wyborczych” - zauważył. „Nie będziemy w stanie kadrowo podołać temu zadaniu
— stwierdził.
Wybory prezydenckie mają się odbyć 10 maja; jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.
Marszałek Sejmu: Państwo dołoży wszelkich starań
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zapytana przez PAP, czy w związku z epidemią koronawirusa planowane jest przesunięcie wyborów, odpowiedziała, że nie ma planów przesunięcia ich na inny termin, a data 10 maja b.r. jest niezagrożona. Zapewniła, że państwo dołoży wszelkich starań, by wybory odbyły się terminowo i z zachowaniem standardów bezpieczeństwa.
W środę odbyła się Rada Gabinetowa poświęcona pakietowi pomocowemu dla gospodarki w związku z negatywnymi skutkami epidemii koronawirusa. Po posiedzeniu, premier Mateusz Morawiecki poinformował o powstaniu projektu pod nazwą: Gospodarcza i społeczna tarcza antykryzysowa dla bezpieczeństwa przedsiębiorstw i pracowników w związku z pandemią wirusa SARS-Cov-2.
Szacunkowa wartość pakietu to ok. 212 mld zł. Pięć filarów pakietu tworzy: obrona przed utratą miejsc pracy, wsparcie dla służby zdrowia, bezpieczeństwo systemu finansowego, wsparcie dla przedsiębiorców i inwestycje publiczne.
Hołownia o pakiecie antykryzysowym
Odnosząc się do przygotowanego przez rząd pakietu antykryzysowego Hołownia zauważył, że polscy przedsiębiorcy pilnie potrzebują informacji, jak będzie wyglądać dofinansowanie płac przez Skarb Państwa.
Co będzie z prawie trzema milionami samozatrudnionych oraz osobami pracującymi na umowach cywilnoprawnych, którym rząd zapowiedział, że uzyskają 80 proc. płacy minimalnej
— pytał.
Według Hołowni, potrzebne są również pilne informacje dotyczące odroczenia płatności danin publicznych.
Trzeba zwrócić uwagę, że inne państwa Europy, chociażby Węgry, idą w tej sprawie zdecydowanie dalej, zdecydowanie bardziej idą na rękę podatnikom
— stwierdził.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491977-budka-i-holownia-chca-przelozenia-wyborow-prezydenckich
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.