Prezentujemy dzisiaj plan na najbliższych kilka miesięcy: dwa, trzy, cztery krytyczne miesiące, w czasie których - mamy nadzieję - epidemia zacznie ustępować, zacznie zmniejszać swój zasięg - podkreślił w środę premier Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Premier przedstawił wcześniej w środę założenia pakietu antykryzysowego przeznaczonego dla przedsiębiorców i pracowników; jego szacunkowa wartość to ok. 212 mld zł. Pakiet podzielony jest na pięć filarów dotyczących: obrony przed utratą miejsc pracy, wsparcia dla służby zdrowia, bezpieczeństwa systemu finansowego, wsparcia dla przedsiębiorców i inwestycje publiczne. Pakiet ma być odpowiedzią na kryzys w związku z epidemią koronawirusa.
Premier przedstawia szczegóły „Tarczy Antykryzysowej”
Szef rządu na późniejszej konferencji prasowej po roboczym spotkaniu rządu ocenił, że epidemia koronawirusa nie będzie tylko epidemią, która dotknie nasze zdrowie, ale wpłynie również na zdrowie gospodarki, na to, jak gospodarka funkcjonuje.
W związku z tym prezentujemy dzisiaj odważny, ale i rozważny plan, który ma zapobiec przede wszystkim utracie miejsc pracy, bankructwom tam, gdzie jest to możliwe, zamykaniu zakładów, zmniejszaniu obrotów firm, zmniejszaniu przychodów poszczególnych przedsiębiorców
— podkreślił premier.
Morawiecki oświadczył, że „państwo polskie wraz z polskim budżetem i instytucjami, które odpowiadają za finanse dopomoże polskim przedsiębiorcom w walce z gospodarczymi turbulencjami”.
Prezentujemy dzisiaj plan, plan na najbliższych kilka miesięcy, dwa, trzy, cztery krytyczne miesiące w czasie których - mamy nadzieję - epidemia zacznie ustępować, zacznie zmniejszać swój zasięg, będziemy mogli wracać do normalności
— zaznaczył premier. Jak dodał, jest to być może najpoważniejsza próba, z jaką mierzy się Polska w XXI wieku.
Premier podkreślił w środę na konferencji prasowej, że rząd za pomocą pakietu antykryzysowego chce zadbać o miejsca pracy.
Chcemy zadbać o tych, których w pierwszej kolejności kryzys dotknie najbardziej. Praca, praca i jeszcze raz praca. Dbajmy o ludzi, dbajmy o pracowników, bo zbliżający się okres, to będzie okres próby. Okres bardzo trudny, więc chcemy pomóc przedsiębiorcom w utrzymaniu miejsc pracy poprzez bezpośrednie wsparcie z budżetu dla zapewnienia części finansowania wynagrodzeń pracowników
— podkreślił Morawiecki.
Szef rządu zwrócił uwagę, że firmy mierzą się z problemami finansowymi.
Ja sobie z tego w pełni zdaję sprawę. I w tym trudnym czasie dla przedsiębiorstw proponujemy bardzo konstruktywny pakiet, bardzo kompleksowy pakiet, po to, żeby z jednej strony zapewnić utrzymanie miejsc pracy, a z drugiej strony, żeby firmy, przedsiębiorstwa mogły przejść przez ten trudny okres
— mówił premier.
Dlatego - dodał - „zdecydowaliśmy się na dopłaty do każdego miejsca pracy, które będzie zagrożone według pewnych określonych kryteriów w wysokości do 40 procent średniego krajowego wynagrodzenia” - podkreślił premier.
Podczas konferencji po roboczym spotkaniu rządu wskazał na Polski Fundusz Rozwoju. Jak podkreślił, do tej pory dokonał on „wiele repolonizacji”.
Dzisiaj będzie bardzo ważny dla podtrzymania płynności, dla podtrzymania kredytowania, finansowania przedsięwzięć inwestycyjnych, dla montażu specjalnych linii finansowo-delewarowych, różnego rodzaju przedsięwzięć, które dzisiaj mogą napotykać najrozmaitsze problemy finansowe
— zaznaczył Morawiecki.
W ramach tego filara chcemy zaproponować odroczenie płatności ZUS (…) do czerwca, a później - jeśli ktoś będzie wnioskował o to odroczenie zapłaty - przełożenie tego na zapłatę ratalną
— powiedział premier. Dodał, że nie będzie w tym przypadku stosowana opłata prolongacyjna.
To kolejne ponad 100 mln zł, może nawet setki mln zł zaoszczędzone i też znajdują się w ramach tego pakietu
— podkreślił.
Premier mówił na konferencji prasowej, że piąty filar pakietu antykryzysowego związany jest z inwestycjami.
W czasach kryzysowych - jakie się zbliżają, a na dobrą sprawę nadeszły już tylko nie widzimy tego jeszcze we wskaźnikach, ale czujemy to wokół nas - przedsiębiorcy inwestują mniej, a czasami powstrzymują się od inwestycji zupełnie (…). W takich czasach naturalne jest wejście z impulsem keynesowskim ze strony państwa, impulsem inwestycyjnym, inwestycji publicznych
— mówił Mateusz Morawiecki.
My taki fundusz inwestycji publicznych tworzymy. To będzie fundusz do wysokości 30 mld zł. Dodatkowe pieniądze, oprócz tych, które do tej pory były zaplanowane i były wykorzystane na drogi samorządowe, mosty, infrastrukturę cyfrową, unowocześnienie infrastruktury szkolnej, na politykę klimatyczną, na czyste powietrze i wszelkie inne cele, które będą niezbędne po to, żeby pomóc też polskim małym i średnim przedsiębiorcom
— mówił premier.
mówiąc o rozwiązaniach z tzw. II filara pakietu antykryzysowego, zapowiedział umożliwienie przez rząd „odliczenia poniesionej w tym roku potencjalnej straty firmom, do odliczenia w przyszłym roku w ramach podatku CIT”.
Morawiecki potwierdził, że rząd jest gotowy przeznaczyć 7,5 mld zł dodatkowych środków na ochronę zdrowia. Mówiąc o szczegółach założeń z tzw. III filara wyjaśnił, że chodzi o „finansowanie różnego rodzaju infrastruktury medycznej, również finansowanie działań w ramach powstrzymywania straszliwej epidemii, która nas dotknęła”.
To zapłata za funkcjonowanie jednoimiennych szpitali zakaźnych, które tworzymy, na okoliczność rozwoju koronawirusa, bo jesteśmy postrzegani przez epidemiologów i jako jedni z pierwszych w Europie, jeśli nie pierwsi, zaproponowaliśmy bardzo kompleksowy pakiet odpowiedzi na rozprzestrzenianie się tej choroby
— zaznaczył premier.
Zwracając uwagę, że wirus dotyka także gospodarkę, szef rządu wyraził przekonanie, że „poprzez lepszą ochronę zdrowia, my jednocześnie będziemy w stanie zapewnić, że ludzie szybciej wrócą do pracy, że będą czuli się bezpieczni”.
Zapewnił, że rząd chce zadbać o służbę zdrowia, o „nasz wspaniały personel medyczny, o lekarzy i pielęgniarki, o laborantów, laborantki, żeby oni się czuli bezpieczni”.
Stąd przeznaczymy tutaj tyle pieniędzy, ile trzeba, wszystkie pieniądze, jakie są konieczne
— zapewnił.
Z importu, z produkcji krajowej, żeby maksymalnie zwiększyć moce produkcyjne i moce importowe, dotyczące wszystkich materiałów ochronnych - dezynfekcyjnych, maseczek, fartuchów ochronnych, kombinezonów, gogli, masek; wszystkiego, czego lekarzy potrzebują
— dodał szef rządu.
Staramy się dzisiaj we właściwy sposób gospodarować tym zasobem i na chwilę obecną mamy tyle, ile trzeba, ale niestety musimy przewidywać dalszy rozwój wydarzeń. Wiemy od epidemiologów, że liczba zarażonych osób za kilka dni może być czterocyfrowa, może przewyższać tysiąc, może nawet więcej. Więc musimy być na to przygotowani
— podkreślił Morawiecki.
Jednym z filarów będzie wsparcie dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, samozatrudnionych i osób pracujących na umowach o dzieło i zlecenie w wysokości przynajmniej 80 proc. minimalnego wynagrodzenia. Wsparcie będzie jednorazowe.
To często są malutkie zakłady pracy, jednoosobowe firmy (…). To tutaj chcemy przede wszystkim zadziałać, żeby pomóc przejść przez ten okres ludziom, gdzie spodziewamy się, że uderzenie będzie najbardziej dramatyczne
— oświadczył premier Morawiecki.
Kolejnym z obszarów tzw. tarczy antykryzysowej będzie - jak mówił premier - kontynuacja zasiłku opiekuńczego, jeśli rząd zdecyduje się na przedłużenie przerwy w szkołach, żłobkach i przedszkolach.
Poinformujemy o tym najpóźniej na początku przyszłego tygodnia lub w weekend. Ta decyzja jeszcze nie zapadła. Zbieramy dane dotyczące nowych zachorowań. Jeśli przedłużenie nastąpi, to poza już obowiązującą specustawą będziemy gotowi, by podstawić finansowanie na zrekompensowanie zasiłków opiekuńczych dla osób, którzy muszą pozostać w domu
— powiedział Mateusz Morawiecki.
Wcześniej premier mówił, że zasiłek opiekuńczy dla rodziców dzieci do lat ośmiu będzie przedłużony o kolejne dwa tygodnie. Zapowiedział też rozwiązania dla osób niepełnosprawnych.
Premier Morawiecki przypomniał, że prezydent Andrzej Duda „wynegocjował z sektorem bankowym prolongatę, takie swoiste +wakacje kredytowe+ dla tych, którzy uważają, że chcieliby w tym okresie zawiesić płacenie rat kredytowych”.
Chcemy zaproponować negocjowanie podobnej umowy z przedsiębiorstwami, które oferują prąd i gaz. Rozmawiałem już z prezesem PGNiG Jerzym Kwiecińskim, on jest gotowy do takiego działania
— zapewnił premier.
Dodał, że „w pozostałych przypadkach te rozmowy się odbędą w najbliższych dniach do końca tygodnia”.
Są to podmioty rynkowe, podmioty niezależne, nie chcemy tego narzucać, wierzymy, że może to być wypracowane ze wszystkimi przedsiębiorstwami z tego sektora zarówno w pełni prywatnymi, jak również z częściowym udziałem Skarbu Państwa na zasadzie kompromisu, bo to jest wspólny interes
— podkreślił.
Premier mówił także o drugim filarze pakietu antykryzysowego, który zaproponował w środę rząd.
To filar dla przedsiębiorców. Tutaj mamy szereg różnych propozycji, zarówno gwarancyjnych - przejęcie płatności rat leasingu operacyjnego dla sektora transportowego, czyli bardzo szczegółowe rozwiązania, ale także coś bardzo oczekiwanego przez cały sektor małych i średnich przedsiębiorstw
— wymieniał premier.
Mateusz Morawiecki przypomniał, że rząd wynegocjował z UE „podniesienie klauzuli de minimis”. Wyjaśnił, że „Bank Gospodarstwa Krajowego będzie gwarantował podniesione kredytu według kryterium de minimis do wysokości 80 procent, a to spowoduje, że bardzo wielu przedsiębiorców będzie mogło skorzystać z szybkiej pożyczki i taniej pożyczki na dłuższy okres po to, żeby zapewnić sobie płynność w tym trudnym okresie”.
Premier przekazał, że w ramach tego filaru rząd będzie proponował „mikropożyczki dla małych, najmniejszych przedsiębiorstw, do 5 tys. zł, ze specjalnie utworzonego do tego celu funduszu”.
W tym drugim filarze angażujemy 73-74 mld zł na finansowanie przedsiębiorstw, na rolowanie rat kredytów, zresztą to również i dla ludzi będzie ważne, dla wszystkich ludzi, którzy mają zaciągnięte kredyty to znakomity pomysł
— podkreślił.
Zaznaczył, że projekt ustawy będzie odnosił się do wielu ustaw, a rząd przygotuje ją do końca tygodnia,
W przyszłym tygodniu, jak rozmawiałem z panią marszałek Elżbietą Witek, planowane jest posiedzenie Sejmu najprawdopodobniej. Wtedy chcielibyśmy jak najszybciej, najlepiej w konsensusie i kompromisie z opozycją, do czego zapraszamy, uchwalić tę ustawę
— powiedział szef rządu.
Konkretne rozwiązania dla przedsiębiorców
Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz przekonywała, że w ramach tego pakietu m.in. pracownicy samozatrudnieni lub na umowie zlecenie mogą liczyć na wypłatę „świadczenia gwarantowanego z ZUS w wysokości około 2 tys. zł, czyli nie mniej niż 80 proc. minimalnego wynagrodzenia bez względu na to, czy to jest umowa zlecenie, czy o dzieło”. Dodała, że to jest „bezprecedensowy ruch, jaki nigdy nie został wykonany”.
Rząd zakłada, że z tego rozwiązania będzie mogło skorzystać około 2,2 mln osób, a koszt dla Funduszu Pracy wyniesie około 9 mld zł - wskazała minister. Dodatkowo - jak powiedziała szefowa MR - „jeśli osoby te przy swoich umowach opłacały składki na świadczenie zdrowotne, wówczas skorzystają - jeśli zajmują się dziećmi - z zasiłku opiekuńczego, który wypłacamy dzisiaj rodzicom opiekującym się dziećmi, które nie mogą iść do szkoły”.
W związku z pandemią koronawirusa, czasowe przywrócenie w niedziele zaopatrzenia sklepów i handlu przewiduje rządowy pakiet pomocowy dla firm.
Wzruszyliśmy ustawę o zakazie handlu w niedzielę na mocy oświadczenia Państwowej Inspekcji Pracy, Komendanta Głównego Policji oraz Prokuratora Generalnego na mocy ich wspólnego oświadczenie umożliwiliśmy towarowanie sklepów w niedzielę
— powiedziała Emilewicz.
Dzisiaj w ustawie mamy zakaz handlu, co oznacza, że placówki te są zamknięte od godz. 24 w sobotę do 24 w niedzielę. Na mocy tej decyzji jest możliwość otwarcia sklepu po to, aby w niedzielę zaopatrzyć, sklep przed godziną 24. To była nasza decyzja po to, aby wypróżniające się zbyt gwałtownie sklepy mogły być od poniedziałku rano gotowe dla klientów
— dodała.
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta, która weszła w życie 1 marca 2018 roku, w tym roku przewiduje, że handel jest dozwolony w siedem niedziel w roku.
Jadwiga Emilewicz przekonywała, że w ramach tego pakietu m.in. rząd pomoże małym restauratorom.
Oferujemy im pożyczkę w wysokości 5 tys. złotych, które będą wypłacane z Funduszu Pracy
— poinformowała.
To będzie pożyczka dla tych, którzy zatrudniają nie więcej niż 9 pracowników. Taka firma może liczyć na taką pożyczkę i ona będzie bezzwrotna, jeśli ta firma nie zdecyduje się na zwolnienie swoich pracowników przez najbliższe sześć miesięcy
— podkreśliła minister. Dodała, że jeśli firma będzie zmuszona zwalniać pracowników, to pożyczkę będzie musiała zwrócić.
Taka mała firma będzie mogła również liczyć na odroczenie składek na ubezpieczenia społeczne i zaliczek na wszystkie podatki. Za te odroczenia nie będzie naliczana żadna opłata prolongacyjna
— poinformowała Jadwiga Emilewicz.
Dodatkowo, jeśli mała restauracja zaciągnęła kredyt obrotowy, który właśnie jej wygasa, to będzie mogła na skutek zmian legislacyjnych wznowić ten kredyt niemal automatycznie
— powiedziała. Wyjaśniła, że „banki dostaną tytuł prawny - tu zmieniamy prawo bankowe do tego, aby nie badać zdolności kredytowej takiego przedsiębiorcy, który dzisiaj znalazł się w kłopotach”.
Podkreśliła również, że ZUS obecnie wstrzymał szereg kontroli rutynowych.
Podając za przykład dużą „podpoznańską palarnię kawy”, Emilewicz zapewniła, że w przypadkach takich firm „państwo bierze na siebie finansowanie tzw. postojowego”.
Mówimy tutaj o sytuacji, w której obniżony zostaje czas pracy pracowników do połowy wymiaru, czyli kiedy pracodawca oferuje pół etatu swoim pracownikom. Wynagrodzenie wówczas nie będzie niższe niż płaca minimalna. I Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będzie pokrywał połowę tej kwoty
— wyjaśniła.
Jednocześnie dla takiej firmy rozszerzamy program gwarancji +de minimis+ w Banku Gospodarstwa Krajowego
— zadeklarowała szefowa MR.
To ten instrument, o którym wspomniał pan premier, który w ubiegłym tygodniu wynegocjowaliśmy z Komisją Europejską. To jest instrument znany wszystkim małym i średnich firmom w Polsce. Jest znany także bankom, ponieważ to banki dystrybuują te tanie pożyczki, na bardzo obniżonych warunkach wejścia
— mówiła.
Według Emilewicz, dzięki tym zmianom będzie możliwość uzyskania kredytu do 3,5 mln zł, a gwarancja, którą obejmie Bank Gospodarstwa Krajowego, będzie wynosiła 80 proc. tej kwoty.
Mając nadzieję na niezwykłe uwolnienie płynności finansowej w bankach komercyjnych, za sprawą decyzji instytucji nadzoru rynku finansowego, te środki powinny trafić bardzo szybko do państwa, na rynek
— zapewniła.
Dodała, że „większa firma będzie mogła sięgnąć również do Polskiego Funduszu Rozwoju, który uruchamia dodatkowe środki na dokapitalizowanie firm, które na normalnych warunkach rynkowych nie mogłyby na to liczyć”.
Wspólnie z Agencją Rozwoju przemysłu przygotowaliśmy nowy instrument służący refinansowaniu umów leasingowych. Ten instrument wart będzie 1,7 mld zł
— powiedziała Emilewicz.
Chcemy być gotowi do refinansowania już za dwa tygodnie
— dodała.
W związku z trudną sytuacją na rynku przewozów szacuje się, że ok. 25-30 procent firm może utracić zdolność do obsługi rat leasingowych. Mamy dzisiaj w Polsce we flocie transportowej ok. 278 tys. leasingowanych pojazdów, przede wszystkim przez mikro- i małe firmy
— mówiła.
Poinformowała, że ARP buduje obecnie system informatyczny, który pozwoli obsłużyć program refinansowania. Przypomniała, że większość firm transportowych w UE to przedsiębiorstwa zarejestrowane w Polsce
Minister rozwoju zapewniła, że rząd jest w stałym kontakcie z producentami żywności.
Polska jest największym producentem żywności w Europie; 80 proc. żywności, która jest na polskim rynku to jest żywność produkowana w Polsce
— podkreśliła.
Dodała, że „producenci produkują dzisiaj na około 80 proc. swoich mocy; a zatem jest potencjał, aby tej żywności było jeszcze więcej”.
Nie ma zatem potrzeby, nie ma konieczności do tego, abyśmy robili nadmiarowe zakupy
— zaznaczyła.
Minister rozwoju przekazała także informację na temat nowych obowiązków prawnych, które miały wejść w życie - 1 kwietnia i 1 lipca.
Jednolity plik kontrolny VAT, który miał wejść w życie od początku kwietnia przesuwamy ten termin na 1 lipca. Baza danych o odpadach dla wszystkich - małych, średnich firm w Polsce - przesuwamy wejście w życie na koniec tego roku
— poinformowała.
Zaznaczyła, że „bez względu na wielkość podmiotu gospodarczego, bez względu na formę prowadzenia działalności gospodarczej każdy przedsiębiorca, który dzisiaj notuje straty, notuje spadek obrotów, będzie mógł przesunąć w czasie, rozłożyć na raty należności publiczno-prawne takie, jak zaliczki na podatki - CIT, PIT, VAT czy składki na ubezpieczenia społeczne bez dodatkowych opłat prolongacyjnych”.
Minister rozwoju odniosła się też do obaw niektórych osób o to, czy wystarczy środków w bankomatach i bankach.
Narodowy Bank Polski monitoruje to i realizuje na bieżąco. My w Ministerstwie Rozwoju jesteśmy w stałym kontakcie ze sztabami kryzysowymi we wszystkich bankach w Polsce i prowadzimy monitoring, jak są realizowane wypłaty w bankomatach oraz, jak one są dzisiaj zaopatrywane
— zaznaczył Emilewicz.
Zapewniła, że „nie ma dzisiaj żadnych kłopotów związanych z dostępnością gotówki w bankach i dostępnością gotówki w bankomatach”.
Prezes NBP: kryzys jest bardzo mocny, ale damy sobie radę
Kryzys jest bardzo mocny, będzie chyba głęboki, ale damy sobie radę, państwo jest do tego dobrze przygotowane - zapewniał podczas środowej konferencji prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.
Wśród najważniejszych elementów pakietu dla przedsiębiorców prezes NBP wymienił obniżenie stóp procentowych, zasilenie banków w płynność w operacjach repo oraz zakup polskich obligacji przez NBP.
Ten zakup obligacji będzie się bardzo silnie rozwijał na pewno w najbliższych dniach, tygodniach, miesiącach. Zasilanie repo też będzie się na pewno bardzo rozwijać
— mówił Glapiński.
To jest właściwie standard wszystkich banków centralnych - to, co zrobiliśmy. Tym razem się nie różnimy od innych banków centralnych, bo zwykle nasze działania były trochę inne, bo cały czas mieliśmy i mamy z resztą dodatnie stopy procentowe. Inne banki centralne są na zerowych stopach, praktycznie czasami na ujemnych - nie mają tego podstawowego mechanizmu, które my wykorzystaliśmy, że obniżyliśmy
— dodał.
Prezes NBP poinformował, że aukcja zakupu obligacji planowana jest na czwartek.
Jeżeli coś nie będzie działać, to będziemy robić różnego rodzaju poprawki. NBP, zachowując swoją suwerenność, niezależność, niepodległość, działając w ramach prawa, które jest ustanowione dla banków centralnych współdziała w pełni oczywiście z rządem w realizacji tego wielkiego zadania, jakim jest powstrzymanie gospodarczych finansowych skutków kryzysu
— mówił.
Ten kryzys jest rzeczywiście bardzo mocny, będzie chyba głęboki, bo na razie jest jaki jest, ale bez przesady. Chciałbym powtórzyć to, co mówił premier - damy sobie radę, państwo jest do tego dobrze przekonane
— dodał.
Banki trochę narzekały, że muszą aż takie budować bufory wszystkie, ale mają je jak przychodzi teraz czas. My to jeszcze podlejemy płynnością, damy większe możliwości
— mówił prezes NBP.
Zaznaczył jednak, że mogą wystąpić niedogodności dla pewnych grup pracowniczych, wiekowych w zależności od tego, jakie mają umowy w pracy.
Żadne kredyty, żadne wypłaty nie są zagrożone - to jeszcze raz stanowczo podkreślam, mając za sobą autorytet całego NBP
— dodał Glapiński.
Glapiński pytany o tempo wzrostu PKB w 2020 r. odpowiedział, że trudno obecnie przewidzieć je dokładnie.
Przewidujemy, że spowolnienie będzie cały czas, nie większe niż w granicach lekko poniżej 2 proc., 2 proc. Wierzymy w dynamikę polskiej gospodarki, wierzymy w II połowę roku. II kwartał niewątpliwie będzie najgorszy, ale najbardziej pesymistyczne nasze modele nie schodzą poniżej 1,6-1,7 proc. Myślę, że będzie to ok. 2 proc.
— powiedział prezes NBP.
Charakterystyka tego kryzysu jest inna niż finansowego poprzedniego, czy innego. Tutaj po opanowaniu choroby czy po przejściu jej szczytu będzie bardzo silne odbicie konsumpcyjne, inwestycyjne - gospodarka skoczy bardzo szybko w górę i będzie odrabiać straty
— dodał.
Glapiński podkreślał, że NBP „w żadnym wypadku” nie przewiduje recesji w 2020 r.
CZYTAJ TAKŻE: Optymizm! Glapiński opowiada: „Jestem pierwszym prezesem NBP, który ma to szczęście, że jeździ za granicę i o nic nie prosi”
600 mln zł na wsparcie pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne
Około 600 mln zł przeznaczonych zostanie na wsparcie pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne poprzez podniesienie dofinansowań. Będzie też pomoc osobom niepełnosprawnym pozostającym w domach - zapowiedziała w środę minister rodziny i pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Jak mówiła będzie to uwzględnione w pakiecie tzw. tarczy antykryzysowej.
Marlena Maląg na wspólnej konferencji z premierem poinformowała, że wsparcie dotyczyć będzie też pracodawców, którzy zatrudniają osoby niepełnosprawne.
Będzie taki duży pakiet, około 600 milionów złotych na wsparcie zarówno pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne, poprzez podniesienie dofinansowań do osób niepełnosprawnych, ale także nie zapominamy o tych osobach niepełnosprawnych, które pozostają w domach, które potrzebują specjalistycznego wsparcia w tym okresie, kiedy nie funkcjonują ośrodki, środowiskowe domy samopomocy czy warsztaty terapii zajęciowej
— mówiła minister Maląg.
Podała, że ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych dofinansowany będzie program indywidualnego wsparcia niepełnosprawnych. Jak zapewniła, na ten cel będzie przeznaczonych ponad 200 mln zł. Podała, że osoby niepełnosprawne w ciągu miesiąca będą mogły liczyć na wsparcie wysokości około 600 zł na usługi specjalistyczne.
Minister finansów: odraczamy podatek od sprzedaży detalicznej
W ramach walki ze skutkami epidemii koronawirusa pobór podatku od sprzedaży detalicznej zostaje odroczony do końca roku - oświadczył w środę minister finansów Tadeusz Kościński.
Jak dodał Kościński na konferencji prasowej z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, prezesa NBP Adama Glapińskiego i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, ministerstwo finansów będzie przesuwać o miesiąc lub dwa terminy składania deklaracji podatkowych, a odroczenie, czyli późniejsze ich składanie, nie będzie się łączyło z żadnymi kosztami.
Prowadzimy bezpośredni dialog z rynkiem i przedsiębiorcami, słuchamy co mają do powiedzenia
— podkreślił Kościński.
Minister finansów oświadczył także, że 80 proc. potrzeb pożyczkowych budżetu państwa na ten rok jest już sfinansowanych, a sytuacja finansów publicznych jest stabilna.
Potrzebna nowelizacja budżetu?
Nie ma konieczności natychmiastowej nowelizacji budżetu, ale jak trzeba będzie, to w czerwcu czy drugiej połowie roku rząd zaproponuje odpowiednią nowelizację - poinformował w środę premier Mateusz Morawiecki.
Premier powiedział, że można założyć, że o ile koronawirus nie odszedłby w tak szybki sposób, w jaki do nas doszedł, to prawdopodobnie będziemy mieć w tym roku deficyt budżetowy.
Nie na jednak konieczności natychmiastowej nowelizacji budżetu, ponieważ (…) mamy budżet bardzo płynny, mamy zabezpieczone potrzeby pożyczkowe rządu w wysokości 77 proc. już na ten rok. A więc jesteśmy w bardzo bezpiecznym momencie
— powiedział Morawiecki.
Jednak jeśli trzeba będzie czy to w czerwcu, czy w lipcu, sierpniu, w drugiej połowie roku, to oczywiście zaproponujmy odpowiednią nowelizację
— zastrzegł szef rządu.
Dodał, że liczy się gospodarka, liczy się społeczeństwo - po pierwsze społeczeństwo.
Dlatego budżet jest pewnym instrumentem po to, żeby przejść możliwie bezpiecznie przez te trudne czasy epidemii koronawirusa
— podkreślił.
W piątek minister finansów Tadeusz Kościński zapewniał, że finanse publiczne są stabilne, resort finansów ma duże pole do działania, nie patrzy na cięcia w budżecie.
Jest absolutnie za wcześnie, żeby rozmawiać o nowelizacji budżetu, ewentualnej
— powiedział.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491808-premier-szef-nbp-i-ministrowie-przedstawili-pakiet-pomocowy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.