Niestety, nie ma co liczyć, że nasza opozycja, rozgrzana chęcią wywrócenia za wszelką cenę wyniku wyborów z lat 2015 i 2019, doceni cokolwiek z działań rządu premiera Mateusza Morawieckiego i wsparcia udzielanego tym wysiłkom przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Nawet przy takk wielkim, przychodzącym z zewnątrz kryzysie, obowiązuję gra na klęskę, zero merytorycznej rozmowy i szukanie kija, którym można uderzyć (Jarosław Kaczyński ograniczył publiczną aktywność - znaczy ucieka, Andrzej Duda pozostaje aktywny - znaczy nadużywa stanowiska).
Ludzie, którzy za wszelką cenę dążyli do wyprzedaży całego majątku narodowego, dziś nie potrafią powiedzieć dziękuję, kiedy okazuje się iż dzięki ocalałym przed grabieżczą prywatyzacją zasobom możemy szybko uruchomić produkcję płynów do dezynfekcji (brawo Orlen i także teraz KGHM!).
Ludzie, którzy uważali, że balcerowiczowski darwinizm rozwiązuje wszystko, sami nigdy nie pokazali wrażliwości społecznej, promując wyłącznie grupy już dobrze uposażone, podnosząc drastycznie wiek emerytalny seniorom, dzisiaj puszą się, że oni to by dopiero Polakom w obliczy koronawirusa pomogli.
Szczególnie czarnymi literami na tej liście zapisują się działania Donalda Tuska, który wydaje się myśleć jedynie o szukaniu szczeliny, by Polaków podzielić.
Robić swoje!
Dobrze jednak, że ekipa premiera Morawieckiego się nie przejmuje tym proszeniem o narodowe nieszczęście, tylko robi swoje. Zaprezentowany dzisiaj przez prezydenta i premiera program Tarczy antykryzysowej to odpowiedź udzielona szybciej niż czynią to kraje zachodnie. Znowu, jak przy decyzji o zamknięciu szkół i drastycznym ograniczeniu przepływu ludzi przez granicę, Polska podejmuje działania dynamiczne, proaktywne.
Musimy mieć świadomość, że łatwo nie będzie. Nie ma na świecie rządu, który każdej firmie zapewni byt, a każdemu pracę taką jak miał wcześniej, gdy dynamika społeczna ulega zamrożeniu na kilkanaście tygodni, a może dłużej. Nikt i nic nie zwalnia każdego z nas od podejmowania osobistych, odpowiedzialnych i racjonalnych decyzji związanych z życiem osobistym i naszą działalnością gospodarczą.
To, co jest w zasięgu sprawczości rządu, to pomoc tym, którzy będą walczyli by przetrwać, stymulowanie publicznych działań inwestycyjnych w sytuacji, gdy wiele prywatnych zostanie wstrzymanych, wzmocnienie tkanki państwowej, by przejść przez kryzys z jak najmniejszymi stratami.
Propozycja Tarczy antykryzysowej opiera się na pięciu filarach:
I filar: bezpieczeństwo pracowników: to m.in. prolongata rat kredytowych.
II filar przedsiębiorcy: to m.in. gwarancje kredytowe, finansowanie leasingu, mikropożyczki,
III filar służba zdrowia: to co najmniej 7,5 mld zł dodatkowych środków
IV filar: bezpieczeństwo lokat i płatności
V filar inwestycje publiczne: to co najmniej 30 mld zł na drogi samorządowe, cyfryzację, ochronę środowiska, modernizację szkół i szpitali.
Wartość pakietu to 212 miliardów złotych! Przypomnę, że cały budżet na ten rok zamykał się w kwocie 460 miliardów złotych!
W konkretach wygląda to tak:
— W firmach z problemami Państwo przejmie finansowanie 40% wynagrodzenia, a pracodawca może obniżyć koszty osobowe o 60% jeżeli nie będzie prowadził zwolnień pracowników.
— Państwo pokryje firmie w kłopotach blisko połowę pensji pracownika na postojowym, a jego wynagrodzenie nie może być niższe niż płaca minimalna.
— Samozatrudnieni, osoby na umowach zleceniach i o dzieło w sytuacji spadku dochodów otrzymają jednorazowe świadczenie ok. 2 tys. zł.
— Pracownicy mogą skorzystać z wakacji kredytowych w bankach.
— Polacy skorzystają z przesunięcia terminu deklaracji PIT do końca czerwca.
— UOKIK będzie chronił przed nieuzasadnionym wzrostem cen i niedozwolonymi praktykami na rynku pożyczek gotówkowych.
— Małe i średnie firmy będą mogły uzyskać przedłużenie kredytów obrotowych oraz uzyskać nowe finansowanie zabezpieczone w 80% gwarancjami de minimis BGK.
— Firmy mogą uzyskać kapitał w Polskim Funduszu Rozwoju oraz ubezpieczenia obrotu w KUKE.
— Firmy transportowe mogą skorzystać z leasingu ARP w odroczonymi o 3 miesiące ratami.
— Mikrofirmy zatrudniające do 9 osób mogą uzyskać niskooperocentowaną pożyczkę z Funduszu Pracy do 5 tys. zł na 12 miesięcy.
— Przedsiębiorcy będą mogli uzyskać odroczenie lub rozłożenie na raty płatności składek na ubezpieczenie społeczne w ZUS bez żadnych opłat.
— Przedsiębiorcy będą mogli otrzymać zwrot CIT poprzez korektę podatku z 2019 o wysokość strat w 2020 r.
— Służba zdrowia otrzyma 7,5mld zł dodatkowych środków na walkę z epidemią SARS-CoV-2, rozwój infolinii dla Pacjenta oraz Lekarza, informatyzację oraz rozwój programu Domów Opieki Medycznej (DDOM) dla osób starszych.
— Firmy nie będą narażone na skutki opóźnień i kar w zamówieniach publicznych.
— Premier powoła Fundusz Inwestycji Publicznych o wartości 30 mld zł celem pobudzenia gospodarki poprzez inwestycje publiczne w infrastrukturę, drogi, szpitale, szkoły, cyfryzację, energetykę, biotechnologię.
— Nastąpi przesunięcie wielu obowiązków i terminów administracyjnych lub sądowych.
— Pracownicy z Ukrainy otrzymają automatyczne wydłużenie wiz i pozwoleń na prace.
Nie wiem, czy dzisiaj można odpowiedzialnie zrobić więcej. Skala projektu jest potężna. Sądzę, że gdy tylko pojawią się kolejne możliwości, rząd po nie sięgnie. Kto chce wierzyć w bajania opozycji, że każdemu wszystko, każdą stratę zwróci, niech wierzy, ma prawo. Ale ja bym radził ufać doświadczeniu podpowiadającemu, że jak ci ludzie mówią, że dużo dadzą, to będzie odwrotnie - zabiorą.
Do tego dochodzi aktywna, zdecydowana postawa Narodowego Banku Polskiego, kierowanego przez prezesa Adama Glapińskiego.
Wybór Polaków
Trzeba mówić prawdę, nazywać sprawy i rzeczy po imieniu. Polacy muszą wiedzieć, że przed nimi zasadniczy, jasny i oczywisty, wybór.
Po jednej stronie są rządy profesjonalnej ekipy, fachowców od gospodarki, znających świat i rozumiejących zjawiska globalne, ale realizujących z przekonaniem społecznie wrażliwą politykę formacji Jarosława Kaczyńskiego. To jest ekipa premiera Mateusza Morawieckiego i prezydent Andrzej Duda.
Po drugiej stronie mamy dość żałosne populistyczne pokrzykiwania turboliberalnej ekipy wynoszącej pod niebiosa bolesny okres balcerowiczowski (pełen straconych zakładów, zmarnowanych szans, całych obszarów kraju skazanych na biedę), amatorów, którym pod bokiem skradziono setki miliardów złotych pieniędzy podatników, dzisiaj dla politycznego zysku przebierających się w szaty społecznie przejętych polityków.
Tu konkretny, startujący natychmiast plan wsparcia, tam chaotyczne ściganie się na pomysły z kosmosu.
Tu stabilny, skoordynowany między wszystkimi ośrodkami władzy kurs, tam polityczna zemsta i nieodpowiedzialność serwowana przez pana Tomasza Grodzkiego w Senacie.
To wybór nie tylko polityczny, to fundamentalny wybór, czy ten światowy kryzys rozwój Polski na chwilę tylko spowolni, pewnie boleśnie (to nieuniknione), czy też z tej drogi zawrócimy ku epoce lat 90.
Naród, który w tak trudnym okresie wybrałby przywódców nieodpowiednich, niepoważnych, haratających w gałę i wierzących przede wszystkim w siłę medialnej przewagi obozu III RP, zapłaciłby straszną cenę. Nie poruszamy się przecież w próżni, przypomnijmy sobie lata 2007-2015, ten czas nie tak bardzo odległy.
No i pamiętajmy: w programie opozycji jest nadal rozbicie dzielnicowe Polski: Co im uczyniła Polska, że chcieli uczynić ją bezbronną także wobec takich kryzysów? Dziś widać jakie nieszczęście nam groziło
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491803-tu-tarcza-antykryzysowa-tam-populizm-i-polityczna-wojna