Czy to nie staje się już nudne? Czegokolwiek by prezydent Andrzej Duda nie powiedział, cokolwiek by nie zrobił, jakąkolwiek decyzję by nie podjął, to można być pewnym, że publicyści „Gazety Wyborczą” ruszą z natarciem. Powodem do groteskowych oskarżeń może być nawet… przełożenie posiedzenia Rady Gabinetowej! Miał być celny strzał? Znów wyszedł najmarniejszy kapiszon.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„Polska zdolna do pracy zdalnej, rząd i prezydent niezdolni”
— tak brzmi tytuł komentarza Agnieszki Kublik na łamach „Wyborczej”.
Przełożenie Rady Gabinetowej
Przypomnijmy. Prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Gabinetową i pierwotnie miała się odbyć się we wtorek. Jednak po informacji, że minister środowiska Michał Woś jest zakażony koronawirusem, prezydent we wtorek rano poinformował, że zostanie odwołana ze względów bezpieczeństwa. Ministrów poddano testom, a posiedzenie odbyło się ostatecznie w formie telekonferencji.
CZYTAJ TAKŻE:
Kapiszony wystrzelone z Czerskiej
W czym więc dziennikarka „GW” widzi problem? Trudno to ocenić, bo uderzenia są wyprowadzane wręcz na oślep.
Pandemia oraz apele rządu i prezydenta Andrzeja Dudy wymusiły na wielu Polkach i Polakach pracę zdalną. Funkcjonują tak setki firm, małych i dużych. (…) Nie mogę wyjść ze zdziwienia, że głowa państwa ogłasza przesunięcie posiedzenia Rady na specjalnej konferencji, a nie zwykłym komunikatem. Ba, wystarczyłby i komunikat rzecznika Dudy. (…) Ale jeszcze bardziej mnie zdumiewa, że Rada w ogóle została odwołana, bo jeśli żaden z jej uczestników nie zaniemówił, to dlaczego nie może obradować w formie wideokonferencji?
— spytała Kublik.
A czy właśnie w takiej formie się nie odbyła?! Czy tak ciężko zrozumieć, że względy bezpieczeństwa rządu - po tym jak okazało się, że jeden z ministrów jest zakażony - są naprawdę istotne dla całego państwa?
Może rząd nie jest do tego przygotowany? A może prezydent Duda musi się stale pokazywać obywatelom, że coś robi, nawet wtedy, gdy ogłasza, że właśnie nic nie zrobi? Taka kampania wyborcza bez oficjalnej kampanii wyborczej
— atakowała dalej Kublik, co wyraźnie wskazuje na prawdziwe intencje.
Mało tego, dziennikarka stwierdziła, że to „zły przykład dla obywateli, którzy robią, co mogą, by przeżyć epidemię”.
Po tym spotkaniu mieliśmy poznać szczegóły wielkiego planu pomocy dla pracowników i firm, które wpadły w tarapaty z powodu koronawirusa. Odkładanie go o każdy dzień to nieodpowiedzialność i wystawianie na szwank zaufania do władz
— czytamy w komentarzu, zakończonym drwinami o „państwo z dykty”.
I to miał być celny strzał? Rada Gabinetowa została przełożona ze względów bezpieczeństwa. Odbyła się w ramach telekonferencji. W czym więc problem? Chyba nawet sama „GW” tego nie wie. Wyszedł więc najmarniejszy kapiszon.
CZYTAJ WIĘCEJ: WSZYSTKO o koronawirusie
kpc/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491732-to-zart-gw-przeszkadza-przesuniecie-rady-gabinetowej