Miałem nadzieję, że są sprawy ponadpartyjne; jak widać, b. premier Donald Tusk nawet w takich sytuacjach nie jest w stanie tego zrobić
— stwierdził we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Odniósł się tak do wpisu Tuska o dostępności testów na obecność koronawirusa.
Rzecznik rządu był pytany w Polsat News o wtorkowy wpis Tuska na Twitterze. Były premier napisał, że ”łatwiejszy i szybszy dostęp do testów dla ludzi władzy niż dla chorych i lekarzy to oblany test z przyzwoitości i demokracji”.
Müller stwierdził, że „ciężko jest komentować takie słowa”.
Miałem nadzieję, że są takie sprawy, które są ponadpartyjne
— dodał.
Jak widać, Donald Tusk nawet w takich sytuacjach, nie jest w stanie tego zrobić
— ocenił rzecznik rządu.
Zapewnił, że rząd troszczy się o to, aby każdy, kto miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem, zawsze miał przeprowadzony test na obecność Covid-19.
Bez względu na to, czy jest lekarzem, urzędnikiem, czy obywatelem, który realizuje inne zadania społeczne
— podkreślił Müller.
Do wpisu Tuska odniosła się także b. premier Beata Szydło, która oceniła, że okres epidemii koronawirusa jest szczególnym czasem dla polityków.
Byli premierzy powinni o tym wiedzieć. Słowo to wielki oręż. Niektórzy uważają, że można powiedzieć lub napisać wszystko. Byle polityczna nawalanka trwała. To ci politycy Panie Donaldzie Tusku oblewają test z przyzwoitości i demokracji
— napisała na Twitterze Szydło.
„W najbliższym czasie będą otwarte kolejne przejścia graniczne”
Podczas spotkania prezydium rządowego zespołu zarządzania kryzysowego zapadła decyzja, że w najbliższym czasie będą otwarte kolejne przejścia graniczne, by udrożnić ruch
— poinformował we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.
W niedzielę o północy wprowadzono ograniczenia przy wjeździe cudzoziemców do Polski. W związku z tą sytuacją przy wielu przejściach granicznych utworzyły się wielokilometrowe korki. W niektórych miejscach kierowcy muszą poczekać nawet 15 godzin, by wjechać do Polski.
W województwie podlaskim, żeby rozładować kolejki na przejściu granicznym w Budzisku, we wtorek po południu uruchomione zostały odprawy na sąsiednim polsko-litewskim przejściu granicznym w Ogrodnikach.
Müller pytany w Polsat News, czy rząd szykuje odpowiedź na problem wydłużających się korków na granicach poinformował, że m.in. temu tematowi było poświęcone spotkanie prezydium rządowego zespołu zarządzania kryzysowego.
Analizowaliśmy tę kwestię i zapadły decyzje, że w najbliższym czasie będą otwarte kolejne przejścia graniczne, tak, aby udrożnić ten ruch na naszych granicach
— powiedział rzecznik rządu.
Bardzo drobiazgowo sprawdzamy osoby, które przyjeżdżają na granicę, tak, aby zapewnić bezpieczeństwo Polakom, w związku z tym te kolejne decyzje o otwarciu przejść granicznych mają udrożnić ten ruch
— dodał.
Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA ws. przywrócenia tymczasowo kontroli granicznej osób przekraczających granicę państwową stanowiąca granicę wewnętrzną z 13 marca br., na wszystkich granicach Polski wprowadzono ograniczenia przy wjeździe cudzoziemców do Polski.
Wjechać do Polski mogą wyłącznie obywatele RP, cudzoziemcy, którzy są małżonkami albo dziećmi obywateli RP, albo pozostają pod stałą opieką obywateli RP, cudzoziemcy posiadający Kartę Polaka, dyplomaci i ich rodziny, cudzoziemcy posiadające prawo stałego lub czasowego pobytu lub prawo do pracy w Polsce oraz inne osoby – po zgodzie komendanta głównego SG.
Obywatele Polski, którzy znajdują się obecnie poza Polską, mogą wracać do kraju. Po przekroczeniu granicy każdy polski obywatel zostanie zarejestrowany, przebadany i skierowany na obowiązkową 14-dniową kwarantannę domową.
Wyjątkiem są osoby z obszarów przygranicznych, które mieszkają w Polsce, ale pracują na co dzień w kraju sąsiednim, dysponując odpowiednim potwierdzeniem, a także kierowcy transportu kołowego – np. autobusów i busów. Te osoby nie są kierowane na kwarantannę, obecnie wszyscy stoją jednak w tych samych kolejkach.
Od weekendu w Polsce w związku z koronawirusem obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. Odwołane zostały imprezy masowe; zawieszone zajęcia na uczelniach, w przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych do 25 marca. Nieczynne są m.in. muzea, teatry i biblioteki. Zamknięto siłownie, baseny i kluby fitness.
Akcja „Lot do Domu”
Z akcji Lot do Domu w chwili obecnej korzysta już kilkanaście tysięcy osób, a łącznie do samego serwisu zgłosiło się kilkadziesiąt tysięcy osób. Na bieżąco realizujemy kursy po Europie, ale również bardzo dalekie kursy do Azji czy Ameryki
— poinformował we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.
W ramach akcji Lot do Domu, która jest organizowana przez rząd wspólnie z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT praktycznie otwieramy codziennie kilka, a nawet kilkanaście dodatkowych kursów na cały świat, tak, aby wszystkich Polaków, którzy zgłosili się na stronie internetowej LOTdoDomu.com można było sprowadzić do kraju
— przypomniał Müller w Polsat News.
Rzecznik rządu poinformował, że w chwili obecnej z akcji Lot do Domu korzysta już kilkanaście tysięcy osób.
A łącznie do samego serwisu zgłosiło się kilkadziesiąt tysięcy osób. Na bieżąco realizujemy te kursy po Europie, ale również bardzo dalekie kursy do Azji czy do Ameryki
— dodał.
Pytany, ile jeszcze osób chciałoby skorzystać z operacji Lot do Domu, Müller odpowiedział, że jego zdaniem „będzie to podobna liczba”.
W tej chwili ja mówię o kilkunastu tysiącach, które już zabukowały bilety. Część z nich już jest na terenie kraju, a reszta czeka również na decyzje dotyczące terminów. Chcemy te terminy tak ułożyć, aby jak najwięcej osób mogło zjechać z poszczególnych terenów, skorzystać z tej pomocy, którą organizuje polski rząd z Polskimi Liniami Lotniczymi
— powiedział.
Operacja LOT do Domu trwa do 28 marca. W jej ramach organizowane są specjalne rejsy czarterowe w różne regiony świata, aby umożliwić powrót do domu polskim obywatelom i uprawnionym do tego cudzoziemcom.
Na stronie https://LOTdoDomu.com można sprawdzić daty i miejsca, z których w najbliższym czasie polecą do Polski samoloty LOT-u. Czartery odbierają podróżnych z terenu Europy, a także Azji czy Ameryki. Obejmują miejsca dotychczas nieobecne w LOT-owskiej siatce połączeń, np. Maltę czy Reykjavik. Aktualna lista rejsów i link do rezerwacji dostępne są na: https://www.lot.com/pl/pl/lot-do-domu.
Na środę zaplanowane są m.in. loty z Delhi, Bangkoku, Nowego Jorku i Toronto, a na czwartek - z Hanoi, Chicago, Phuket i Nowego Jorku.
Jak poinformował LOT, obowiązują zryczałtowane stawki za rejs. Ich wysokość zależy od kierunku, z którego realizowany będzie przelot: 400-800 zł w granicach Europy i 1,6 tys.-2,4 tys. zł za przelot dalekiego zasięgu. „Pozostałą kwotę dopłaci polski rząd” - wskazano. LOT podkreślił, że zabezpieczył dla każdej załogi samolotu specjalne środki ochrony: profesjonalne maseczki wyposażone w filtr, rękawiczki, żele antybakteryjne i bezdotykowe termometry. „W przypadku rejsów do krajów podwyższonego ryzyka środki ochrony zostały jeszcze bardziej wzmocnione” - zaznaczono. Catering, jak dodano, będzie podawany w opakowaniach jednorazowych, a po każdym rejsie samolot zostanie zdezynfekowany.
Wyniki testów nie potwierdziły zachorowań u członków Rady Ministrów
Wszystkie osoby, które miały tydzień temu kontakt z ministrem środowiska Michałem Wosiem miały przeprowadzony test i wyniki były negatywne, czyli nie potwierdziły w żaden sposób zachorowań u członków Rady Ministrów
— powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik rządu był pytany w Polsat News, czy miał przeprowadzony test na obecność koronawirusa.
Wszystkie osoby, które zidentyfikowaliśmy jako osoby, które miały tydzień temu kontakt z ministrem Wosiem, taki test miały wczoraj przeprowadzony. Dzisiaj otrzymaliśmy wyniki - na szczęście, tak jak państwo wiecie, wyniki negatywne, czyli wyniki, które nie potwierdziły w żaden sposób zachorowań u członków Rady Ministrów
— odpowiedział.
Na pytanie, co z osobami, które były kierowcami ministrów czy miały styczność obsługując wydarzenia, w których uczestniczył minister Woś, powiedział, że wszystkie osoby, które miały z nim styczność, miały lub będą miały przeprowadzone badania.
W tej chwili trwa, tak jak w każdym przypadku, postępowanie epidemiczne. Każda osoba, która ma w ogóle z osobą zarażoną, w tym wypadku z panem ministrem Wosiem kontakt, ma przeprowadzony test i podlega takiej procedurze jak w takim przypadku przy innych okazjach, gdy faktycznie inni obywatele mają taką sytuację, w której spotykają się z osobą zarażoną
— zaznaczył rzecznik rządu.
Minister Woś poinformował w poniedziałek wieczorem, że po stwierdzeniu w niedzielę koronawirusa u pracownika Lasów Państwowych, z którym miał kontakt, poddał się kwarantannie i wykonał badanie; test dał wynik pozytywny.
Czuję się dobrze. Dziękuję pracownikom służby zdrowia i wyrażam solidarność z wszystkimi chorymi
— oświadczył minister.
„Wszystkie służby państwowe są bardzo aktywne”
Każdego dnia ta walka toczy się poniekąd na nowo. (…) Wszystkie służby państwowe są bardzo aktywne, żeby przede wszystkim nie dopuścić do kolejnych zachorowań, ale również starają się, aby jak najlepiej zaopiekować się tymi osobami, u których ta choroba została zidentyfikowana
— powiedział w programie „Gość Wiadomośći” (TVP 1) Piotr Müller, rzecznik rządu, odnosząc się do walki z koronawirusem.
Posiedzenie Rady Gabinetowej
Jutro odbędzie się posiedzenie Rady Gabinetowej z inicjatywy prezydenta Dudy. Faktycznie w tym tygodniu przedstawimy kompleksowy program wsparcia dla tych osób, które stały się ofiarami tej trudnej sytuacji gospodarczej. (…) To będą środki finansowe zarówno z budżetu państwa, jak i tzw. płynnościowe, pozwalające utrzymać zdolność finansową przez przedsiębiorstwa. (…) Wszystkie szczegóły przedstawimy jutro
— zaznaczył rzecznik rządu.
Rząd, a później Sejm przyjął ustawę budżetową, która zakłada zrównanie wydatków i przychodów. Dzięki temu, że mamy przyjęty zrównoważony budżet, naprawdę mamy dobrą poduszkę zabezpieczającą na trudny czas. Nie mogliśmy przewidzieć, że ten trudny czas tak szybko wystąpi, ale gdyby taka sytuacja nastąpiła kilka lat temu, gdy deficyt budżetowy wynosił kilkadziesiąt miliardów złotych, to sytuacja byłaby naprawdę tragiczna
— podkreślił.
Müller: Dostawy żywności w Polsce są niezagrożone
Rzecznik rządu odniósł się do doniesień, że niektóre firmy zwiększają ceny swoich produktów po to, aby zarobić na sytuacji związanej z pandemią koronawirusa.
Monitorujemy tę sytuację. Liczymy, że jest tylko kilkudniowa, wynikająca z chwilowego większego zapotrzebowania w sklepach na niektóre produkty. (…) Łańcuchy dostaw w Polsce są niezagrożone. Jesteśmy jednym z największych producentów żywności w Europie. (…) Gdyby ta sytuacja miała miejsce przez kolejne dni, to są narzędzia UKiK, które będzie trzeba podjąć, aby tego typu działania zablokować
— mówił.
as/TVP INFO/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491666-muller-reaguje-na-skandaliczny-wpis-tuska