W oczekiwaniu na rządowy plan pomocy gospodarczej w czarną godzinę korona-kryzysu, głosy wolnorynkowców są ściszone. Kiedy przychodzi kryzys związany z pandemią koronawirusa, można liczyć tylko na państwo. Nie każdy biznes może przejść na tryb on-line. Dlatego rząd ma przedstawić dziś specjalny plan, by uratować biznes. Zapewniono już o zasiłkach dla rodziców, którzy zostaną w domach z dziećmi, odroczenie spłat rat kredytów, składek na ZUS, gwarancje i kredyty dla firm w trudnej sytuacji. Co dalej?
Rząd musi zmierzyć i z oczekiwaniami pracowników na umowach o dzieło i zlecenie, choćby pracujących w gastronomii, czy zamkniętych obecnie galeriach handlowych, albo firm, które z dnia na dzień stracą klientów, jak branża usługowa, salony kosmetyczne, fryzjerzy. Te oczekiwania będą wysokie, co zrozumiałe, bo ludzie bez oszczędności na czarną godzinę, będą ocierali się o bankructwo. Zadaniem rządu będzie także oszacowanie, jak nie wylać dziecka z kąpielą, czyli nie dopuścić do zapaści budżetowej państwa. Pierwszy w historii budżet bez deficytu trzeba będzie skorygować. Niestety, nastały trudne czasy dla gospodarki. I choć wszyscy chcielibyśmy, by panika nie była potrzebna, należy zastanowić się także nad czarnym scenariuszem.
Jeśli ktoś może przenieść swój biznes do sieci, powinien to zrobić. Wzrośnie sprzedaż on-line, ludzie będą zamawiać zakupy do domów. Jedzenie także. Na obsłudze nowych systemów informatycznych zarobią informatycy. Dla nich zawsze jest złoty czas. Jeśli jednak biznesu nie da się przenieść na bezpieczną kwarantannę, będą plajty. Strach nie jest dobrym doradcą, zwłaszcza w biznesie. Nikt o zdrowych zmysłach nie kupuje i nie inwestuje, kiedy się boi. Kiedy nie wie, co wydarzy się za tydzień. Nie możemy przymykać na to oczu.
Rządowa pomoc, odpowiednio wyważona, może bardzo pomóc. Ekonomiści szacują, że państwo będzie to kosztowało od 30 do nawet 100 mld zł. Warto choćby dlatego, że pomoże to uspokoić nastroje spanikowanych o dorobki swojego życia przedsiębiorców. Nasze zdrowie jest dziś bez wątpienia potrzebne także gospodarce. Właśnie po to, by stłumić panikę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491586-nawet-do-100-mld-zl-moze-kosztowac-rzadowa-pomoc-gospodarce