Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował we wtorek o zwolnieniu z aresztu Marokańczyka Mourada T., skazanego w I instancji na 3 lata i 8 miesięcy więzienia m.in. za przynależność do Państwa Islamskiego (ISIS) – dowiedziała się PAP.
W najbliższy piątek przed SA miała odbyć się rozprawa odwoławcza T.; został zdjęta z wokandy, ponieważ tłumaczka z języka arabskiego odmówiła przyjazdu do sądu, tłumacząc to obawą zakażenia koronawirusem. Odmówili także inni tłumacze, z którymi kontaktował się sąd.
Zgodnie z zarządzeniem prezesa SA w sądach apelacji katowickiej obowiązuje czasowe ograniczenie działalności. Sędziowie rozpoznają w tym czasie jedynie wybrane sprawy, uznane za pilne – m.in. dotyczące tymczasowego aresztowania i Europejskiego Nakazu Aresztowania, pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym i sprawy zagrożone przedawnieniem karalności czy umieszczenia nieletniego w schronisku.
Sąd podjął starania, by sprawa Mourada T. została zaliczona do kategorii pilnych i odbyła się mimo wprowadzonych ograniczeń we wcześniej wyznaczonym terminie. Niestety tłumaczka języka arabskiego odmówiła przyjazdu na piątkową rozprawę z uwagi na zagrożenie zakażenia koronawirusem. Odmówili także inni tłumacze, z którymi kontaktował się sąd
— powiedział PAP rzecznik SA sędzia Robert Kirejew.
Uchylenie aresztu
Podczas wtorkowego posiedzenia sąd podjął też decyzję o uchyleniu Mouradowi T. tymczasowego aresztowania, w związku z upływem dotychczasowego terminu aresztu.
Ten środek zapobiegawczy jest wobec Mourada T. stosowany od września 2016 r., czyli prawie tyle samo, co kara orzeczona przez sąd I instancji
— wskazał sędzia Kirejew.
Nie ma podstaw do przedłużania aresztu
Jak dodał, z orzecznictwa wynika, że okres aresztowania nie powinien być tak długi jak kara, która - według okoliczności danej sprawy powinna być wymierzona. W tej sytuacji, gdy jest konkretny, choć nieprawomocny wyrok, nie ma podstaw procesowych, by przedłużać okres aresztowania - argumentują sędziowie. Nowy termin rozprawy odwoławczej został wyznaczony na 24 kwietnia.
Zażalenie
Z decyzją sądu nie zgadza się prokuratura. Naczelnik śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej Tomasz Tadla zapowiedział w rozmowie z PAP złożenie zażalenia. Jak powiedziała PAP osoba znając kulisy sprawy, wszystko wskazuje na to, że po zwolnieniu z aresztu T. zostanie wydalony w Polski, przebywał tu nielegalnie. Nieprawomocny wyrok wobec T. zapadł 22 marca 2019 r. przed Sądem Okręgowym w Katowicach, który wymierzył T. karą łączną 3 lat i 8 miesięcy więzienia. Za samo uczestnictwo w ISIS Marokańczyk został skazany na trzy i pół roku pozbawienia wolności. Od wyroku sądu I instancji odwołała się zarówno obrona, która kwestionuje, że T. należał do ISIS i w apelacji domaga się uniewinnienia od tego zarzutu, oraz prokuratura, żądając surowszej kary.
Zdaniem prokuratury Mourad T. to pierwszy w Polsce bezpośredni współpracownik ważnej osoby w terrorystycznych strukturach ISIS. Miał być zwiadowcą tej organizacji i przez pewien czas pozostawać w stałym kontakcie z Abdelhamidem Abaaoudem, który odpowiadał za organizowanie zamachów w Europie Zachodniej. W 2015 r. Abaaoud został zabity przez francuską policję podczas obławy.
Za główny zarzut - udział w ISIS - T. został skazany w I instancji na 3,5 roku więzienia. Odpowiadał także za wyłudzenie poświadczania nieprawdy w dokumencie, posługiwanie się nim, a także posiadanie i przewożenie niewielskich ilości narkotyków. Sąd część tych zarzutów umorzył ze względu na przedawnienie, za pozostałe wymierzył mu po 2-3 miesiące więzienia.
T. został zatrzymany w Rybniku, gdzie mieszkał z żoną – Polką. Według oskarżenia miał dla ISIS sprawdzać trasy, po których można się bezpiecznie poruszać; informować, czy imigranci są kontrolowani, na ile te kontrole w różnych państwach są szczegółowe, i przekazywać te informacje osobom, które jeździły ze swoimi misjami po Europie. Jak zaznaczyła w ustnym uzasadnieniu wyroku z I instancji sędzia Magdalena Jagiełło, aby przypisać komuś udział w grupie przestępczej, nie jest konieczne popełnienie przez tę osobę przestępstw w ramach tej grupy – wystarczy sama świadomość przynależności do grupy i podejmowanie czynności, które wyrażają wolę uczestnictwa w organizacji przestępczej. Udział w grupie zakłada pewną aktywność, ale przyjmuje się, że to także stan gotowości do działania, solidarność z grupą, chęć wypełniania poleceń i rozkazów – zaznaczył sąd.
Według sądu okręgowego, nie ma wątpliwości, że T. poznał Abaaouda w Turcji, później byli razem w Grecji oraz, że wiedział, iż Abaaoaud i inne osoby, z którymi się spotykał, są członkami ISIS i kontaktował się z nimi m.in. za pośrednictwem Facebooka. Zdjęcia oskarżonego znalazły się w telefonie i laptopie, należącym do terrorystów. W tym samym laptopie były też np. zdjęcia mężczyzn skazanych za udział w Państwie Islamskim, fotografie Abaaouda i innych terrorystów – wskazał sąd okręgowy. Sędzia wskazała, że choć sprawa miała charakter poszlakowy, nie ma wątpliwości, że T. wyraził gotowość przekazywania członkom ISIS informacji, w jaki sposób mogą się bezpiecznie dostać do krajów europejskich tzw. szlakiem bałkańskim. Jagiełło zaznaczyła, że takie informacje przekazywał nie tylko terrorystom, ale też innym osobom z krajów arabskich. Sąd zaznaczył, że T. nie pełnił żadnej ważnej funkcji w ISIS, jego rola sprowadzała się do udzielania informacji przydatnych tej organizacji terrorystycznej. Oskarżony wiedział, że Abaaoud był członkiem Państwa Islamskiego, ale nie miał świadomości, jaką pełnił rolę w tej organizacji – wskazał sąd.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte po zawiadomieniu złożonym przez katowicką delegaturę ABW. Według sądu, Mourad T. działał w ISIS od grudnia 2014 r. do sierpnia 2015 r. W tym czasie często zmieniał miejsce pobytu – był m.in. w Katowicach, Rudzie Śląskiej, a także w Austrii, Grecji, na Węgrzech, w Serbii i Turcji.
Fałszywe dane
Podróżując po Europie, posługiwał się fałszywymi danymi. Np. w Serbii podał, że jest Syryjczykiem, urodził się w miejscowości Halab, nazywa się Mourad Sultan, a jego data urodzenia to 11 listopada 1995 roku. W rzeczywistości urodził się 22 stycznia 1990 roku w Casablance. W lutym 2015 r. w Wiedniu, ubiegając się o azyl, także podał nieprawdziwą datę urodzenia. Wprowadzony w błąd Federalny Urząd do spraw Obcokrajowców i Azylu wydał mu kartę uprawniającą do pobytu i poświadczającą tożsamość. Tym poświadczającym nieprawdę dokumentem Mourad T. posługiwał się od 22 czerwca 2015 roku do 15 marca 2016 r., także w Polsce.
Kolejny zarzut wobec T. dotyczył posiadania narkotyków - będąc w Rybniku miał przy sobie niewielkie ilości marihuany i haszyszu, które przywiózł z Austrii. Narkotyki miał też, będąc w Austrii.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491562-skazany-na-przynaleznosc-od-isis-wyjdzie-na-wolnosc