Dominika Wielowieyska puszcza tekst pod tytułem „Koronawirus jako zbawca PiS”, Konrad Szołajski uważa, że „wirus (spadł) z nieba dla Andrzeja Dudy”, a Donald Tusk na podstawie fejkowych doniesień oskarża władzę o egoizm.
Każda godzina przynosi kolejne niezrównoważone emocjonalnie wynurzenia. Tutaj pan Leszek Jażdżewski, słynny na wieki z bolszewickiego przyrównania księży do świń taplających się w błocie:
Wszystko nieprawda. Wskutek epidemii koronawirusa mamy wciąż nieprzewidywalną sytuację kryzysową, rozpędzona sensownie gospodarka wyhamuje, kraj (i cały świat) czekają napięcia, programy inwestycyjne będą musiały być okrojone, musimy zapomnieć o zrównoważonym budżecie. Andrzej Duda pewnie zmierzał po zwycięstwo w sytuacji normalnej, trudno więc zrozumieć na czym polega ten „prezent” dla niego.
Prezydent musi jednak być na froncie, nie może stworzyć wrażenia, że państwo stanęło. Nie zrobiłby tego nigdy, dlatego Polacy go szanują. Na marginesie: gdyby zrobił, ci sami ludzie by go zaatakowali za bierność i nieobecność.
CZYTAJ TEŻ KOMENTARZ JACKA KARNOWSKIEGO: Panie prezydencie, nie może Pan ulec nagonce. Trzeba jeździć na front. Mimo wrzasków, mimo nagonki. To znak, że państwo żyje
Skąd te ataki? Chodzi nie o dobro wspólne, ale takie chybotanie państwem, by stworzyć sytuację rewolucyjną. Czyli wciąż to samo, co od pięciu lat. Nic nie jest ważne - rozwój, gospodarka, bezpieczeństwo, nawet zagrożenie epidemią. Tylko władza się dla nich liczy i są gotowi do niej wrócić nawet na koronawirusowym nieszczęściu.
Czy wirus spadł komuś z nieba? Nie, to autorzy takich tez są z piekła rodem. **Co trzeba mieć w sercu, by coś takiego napisać?v
Niestety, ci ludzie też tworzą polską wspólnotę, mają wpływ na to, jak ten wielki egzamin przejdziemy. Ważne teksty na ten temat znajdą Państwo w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Dlatego oburzając się jednocześnie prośmy ich pokornie, by przestali. Prośmy, bo chodzi o dobro wspólne, o życie najsłabszych, naszych bliskich też.
Czy mamy wręcz błagać Michnika i Tuska, ludzi, których używają, by zaprzestali tej żenującej propagandy? Tak, być może musimy o błagać.
Nie wiem, kto ma wpływ na sumienie pani Wielowieyskiej, na rozum pana Szołajskiego, na poziom przyzwoitości Tuska i Jażdżewskiego. Jeśli ktoś ma, niech zadzwoni, poprosi, błaga, by się uspokoili, by się opanowali. Ja to czynię na tych łamach. Bo to naprawdę czas wielkiej próby dla Polski.
PS. PS. Wiem, że to pyłek na mapie problemów, ale zamrożenie społeczne to kłopoty także dla pisma. Dlatego PROSZĘ - jeśli ktoś nie może kupić w kiosku, niech rozważy zakup PDF. Na ten czas przygotowaliśmy specjalną ofertę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491553-wirus-spadl-komus-z-nieba-nie-to-te-tezy-sa-z-piekla-rodem