Wydaje się, że to banalnie prosta sprawa: w obliczu zagrożenia koronawirusem robimy absolutnie wszystko, by ograniczyć możliwość stykania się z innymi ludźmi. Polacy, jak widać na ulicach miast, zdają ten test znakomicie. Gorzej jest z niektórymi samorządowcami.

Mam tu na myśli prezydenta mojego miasta. I wcale nie zamierzam mu zarzucać, że poszedł w zeszłym tygodniu na L4. Wręcz przeciwnie, uważam, że było to bardzo odpowiedzialne zachowanie, za które należy mu się uznanie. Podobnie warto go docenić za słowa sprzed kilku dni, gdy nie oglądając się na polityczną walkę apelował, by w czasie epidemii słuchać przedstawicieli rządu.

Ale dziwię się, że Rafał Trzaskowski nie podjął jeszcze decyzji o zawieszeniu pobierania opłat w strefie płatnego parkowania w stolicy. Wobec wielu innych wyzwań, może wydawać się to drobnostką, ale jednak prezydenci Krakowa czy Gdyni tak nie uznali. Wyszli z założenia, że warto zrobić co tylko się da, by ułatwić mieszkańcom nieprzebywanie w większych skupiskach i w miejscach generalnie bardziej zagrożonych zakażeniem. Dlatego czasowo znieśli opłaty za parkowanie w centrach swoich miast. Dzięki temu jeszcze mniej osób podróżuje środkami komunikacji miejskiej i jeszcze mniej dotyka paneli w parkometrach. To proste.

I wydaje się oczywistością, ale nie dla warszawskich urzędników. Być może u nich zwyciężyło podejście zaprezentowane przez Jana Mencwela, szefa stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Napisał on na Twitterze:

Brawa dla @trzaskowski_ za nie uleganie postulatom zniesienia opłat za parkowanie. W tych okolicznościach nie powinniśmy zachęcać do podróżowania autem - choć jest ono bezpieczne dla kierowcy, to jednak przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza i osłabia odporność mieszkańców

Nie chcę mi się wierzyć, że w urzędzie przy pl. Bankowym też uważają, iż obecnie jeżdżenie komunikacją miejską podnosi odporność warszawiaków. Stąd już tylko krok do taktyki walki z koronawirusem prezentowanej przez Borisa Johnsona. A z nim Rafał Trzaskowski, zwłaszcza teraz, zapewne nie chciałby być kojarzony.