Jedno jest pewne, kryzys spowodowany pandemią koronawirusa obnażył dramatyczną słabość instytucji unijnych
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jadwiga Wiśniewska, europosłanka Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Jak pani zdaniem państwa członkowskie Unii Europejskiej radzą sobie z walką z koronawirusem?
Jadwiga Wiśniewska: Państwa członkowskie stanęły do walki z koronawirusem, jedne bardziej, inne mniej efektywnie. Dobrym przykładem zdecydowanych działań jest Polska. Jesteśmy dziś w lepszej sytuacji niż inne kraje w UE, ponieważ działamy z wyprzedzeniem. Skuteczna walka z koronawirusem wymaga szybkich i odważnych decyzji i rząd Prawa i Sprawiedliwości takie decyzje podejmuje. Dla nas najważniejsze jest zdrowie i życie Polaków, dlatego zdecydowaliśmy się na wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego, na tymczasowe przywrócenie kontroli granicznych, na poddanie wszystkich Polaków wracających zza granicy obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie. Wprowadziliśmy ograniczenia w działalność galerii handlowych, zamknięte są szkoły, uczelnie wyższe, placówki kulturalne. Sklepy, bary i restauracje świadczą jedynie usługi na wynos. Wprowadziliśmy także zakaz zgromadzeń publicznych powyżej 50 osób. Podjęliśmy trudne decyzje, które pozwolą uniknąć dalszego rozprzestrzeniania się koronawirusa. Wyciągamy wnioski z bolesnych doświadczeń innych państw, by nie popełniać ich błędów. Od tego jak się zachowamy teraz, zależy los nas wszystkich i naszych najbliższych. Państwo polskie w obliczu pandemii wykazało się sprawnością i odpowiedzialnością.
Jak w tym kontekście ocenia Pani działania podjęte przez instytucje europejskie na poziomie całej Unii?
Bierność brukselskiej administracji pokazała, że UE jako wspólnota nie jest przygotowana na podejmowanie szybkich i zdecydowanych działań chroniących zdrowie publiczne obywateli. Komisja Europejska wraz ze swoim aparatem administracyjnym i technicznym nie podjęła praktycznie żadnych zdecydowanych działań, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa w Europie. W obliczu pandemii KE nie podjęła się także zadania koordynowania walki z chorobą na poziomie całej UE, pozostawiając ją de facto w gestii państw członkowskich, ograniczając się jedynie do gestów solidarności i współczucia.
A czy wiadomo już skąd Unia Europejska weźmie środki na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa?
Na razie Komisja Europejska proponuje inny sposób rozliczania środków z polityki spójności. W piątek Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen ogłosiła, ratunkowy program inwestycyjny. Środki zaproponowane to w sumie 37 mld euro i mają one pochodzić z niewykorzystanych funduszy w ramach polityki spójności na lata 2014-2020. Komisja Europejska pozwala krajom członkowskim wykorzystać pieniądze już wcześniej im przyznane na cele związane z walką z koronawirusem oraz na skutki gospodarcze tego, co się stanie w najbliższym czasie. Należy zaznaczyć, że ten program inwestycyjny zaproponowany przez Komisję w ciągu dwóch tygodni musi być jeszcze zatwierdzony przez Parlament Europejski i Radę.
Czy poszczególne państwa członkowskie zdały egzamin z solidarności europejskiej?
Zawiódł wspólny rynek wewnętrzny. Rząd Francji skonfiskował wszystkie maski chroniące drogi oddechowe, a Niemcy zakazały eksportu medycznego sprzętu ochronnego. Dramatyczny apel włoskiego społeczeństwa skierowany pod adresem UE pokazuje bezsilność Wspólnoty w sytuacji zagrożenia. Jedno jest pewne, kryzys spowodowany pandemią koronawirusa obnażył dramatyczną słabość instytucji unijnych.
Rozmawiał Krzysztof Bałękowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491441-wisniewska-apele-wlochow-pokazuja-bezsilnosc-instytucji-ue
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.