Handel musi istnieć, bo przede wszystkim musimy się gdzieś zaopatrywać. Nie da się zrobić sterowanego zaopatrywania 38 czy 40 mln ludzi. To jest raczej niemożliwe. Nie obserwujemy jakichś wielkich braków. Jest duży spokój, więc nie wzniecajmy paniki takimi scenariuszami, które pewnie nie nastąpią.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator Bolesław Piecha (PiS), odnosząc się do plotek o przewidywanym zakazie handlu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Co rusz pojawiają się plotki, że rząd wprowadzi stan wyjątkowy. Co musiałoby się wydarzyć, żeby taki stan wyjątkowy został wprowadzony?
Trudno mi sobie wyobrazić. To musiałoby być jakieś nagminne łamanie tych zasad, które dzisiaj obowiązują, czyli niezbyt rozważna postawa ludzi, nieprzestrzeganie tych zaleceń, które są stosowane. Raczej to. Epidemia nie przebiega tak, byśmy mówili o 100, 200 czy 300 zakażeniach dziennie, czyli z godziny na godzinę. Ludzie chorzy nie umierają masowo i Bogu dzięki, więc na razie nie widzę powodów, żeby coś takiego wprowadzać. Nie widzę też jakiejś wielkiej paniki w sklepach spożywczych. Nie brakuje produktów żywnościowych, w związku z tym nie wydaje mi się, żeby to miało nastąpić, chociaż pewnie zawsze się rozważa najgorsze scenariusze.
Jak ocenia Pan wprowadzone przez rząd rozwiązania w ramach walki z koronawirusem?
Oczywiście są to bardzo trudne decyzje dla rządu, bo też i odpowiedzialność jest. Tego typu jednak dość potężne ograniczenie swobód obywateli uważam za trafione, nie przedwczesne, ale zrobione we właściwym czasie. Wygląda na to, że inne kraje naszego regionu idą dokładnie tym samym tropem. Na dzisiaj nie widzę również zagrożeń, jakiegoś potężnego niezadowolenia, nieprzestrzegania tych przepisów. To są oczywiście takie moje spostrzeżenia z takiej perspektywy – bo wróciłem z Warszawy, widziałem, jak się ludzie zachowują na dworcach, jak to jest w okolicach centrów handlowych. One rzeczywiście opustoszały. Ulice są dość puste. Na razie nie ma powodu twierdzić, że te decyzje nie są respektowane przez obywateli.
Czy w sytuacji, gdyby jednak – nie daj Boże – doszło do zwiększenia liczby zachorowań, można się spodziewać wprowadzenia całkowitego zakazu handlu?
Nie wiem, jak sobie pani to wyobraża, bo to oczywiście byłyby bardzo poważne rzeczy. Nie przewiduję takich spraw. Handel musi istnieć, bo przede wszystkim musimy się gdzieś zaopatrywać. Nie da się zrobić sterowanego zaopatrywania 38 czy 40 mln ludzi. To jest raczej niemożliwe.
Nie obserwujemy jakichś wielkich braków. Jest duży spokój, więc nie wzniecajmy paniki takimi scenariuszami, które pewnie nie nastąpią.
Czy w Senacie jest zagrożenie epidemiczne, biorąc pod uwagę wyczyny marszałka Grodzkiego?
Nie wiem. Nie wydaje mi się. Jeżeli było zrobione badanie i nie było obecności koronawirusa, to nie sądzę. Natomiast musimy się spodziewać, skoro rząd się zdecydował na ograniczenie zgromadzeń powyżej 50 osób i wszyscy, łącznie z Kościołem katolickim to potwierdzili, wydali odpowiednie zalecenia, nie wydaje mi się żeby tam były jakieś zagrożenia epidemiologiczne, aczkolwiek to są różne zbiorowiska ludzi i poza tym, co żeśmy już importowali z innych krajów przez granicę osób zakażonych wirusem korona, to pewnie dzisiaj on będzie się również rozprzestrzeniał w środku, czyli przez naszych obywateli, którzy zarażają innych i dlatego są wprowadzone te obostrzenia dotyczące zgromadzeń, dotyczące szkół, sklepów, bibliotek, klubów, dyskotek itd.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491169-nasz-wywiadpiecha-uspokaja-wsplotek-nie-wzniecajmy-paniki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.