Dzisiaj chyba nikt nie myśli o tym, co będzie 10 maja; dziś myślimy, jak opanować epidemię koronawirusa - powiedział w piątek szef PO Borys Budka, pytany czy należałoby przesunąć termin wyborów prezydenckie na jesień. Zaznaczył, że PO „nie domaga się wprowadzenia stanu wyjątkowego”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: KEP zaleca biskupom udzielenie dyspensy od obowiązku niedzielnego uczestnictwa we Mszy św. Kościoły pozostaną otwarte
CZYTAJ TAKŻE: Goran Andrijanić: Czy opozycja naprawdę myśli, że uwierzymy, iż w sprawie Mszy i Kościoła chodzi jej o bezpieczeństwo ludzi?
Budka pytany w radiu RMF FM, czy należałoby przesunąć wybory prezydenckie na jesień, odpowiedział, że „dzisiaj chyba nikt nie myśli o tym, co będzie 10 maja”.
Dzisiaj wszyscy skupiamy się na tym, by opanować epidemię koronawirusa. Dzisiaj rozmawiamy o tym, jak pomóc opiekunom dzieciaków
— podkreślił polityk.
Przewodniczący PO zaznaczył, że „wybory muszą odbyć się w takich warunkach, by każdy mógł zagłosować”.
Jeżeli rząd dojdzie do przekonania, że nie jest w stanie zapewnić dostępności do lokali wyborczych, że nie jest w stanie zapewnić obsady komisji wyborczych, to wówczas będą podejmowane takie działania
— dodał.
Czy PO chce przesunięcie wyborów na jesień?
Dopytywany, czy Platforma będzie się domagała przesunięcia wyborów na jesień powiedział: „w tej chwili domagamy się skutecznej walki, jesteśmy otwarci, natomiast nie domagamy się dzisiaj niczego, do czego nie ma konkretnych danych”.
Nie domagamy się wprowadzenia stanu wyjątkowego, bo to jest narzędzie, które jest ostatecznością
— podkreślił Budka.
Budka: Jesteśmy gotowi na każdy wariant
Zaznaczył, że „Platforma jest przygotowana na każdy wariant, to jest bardzo poważna decyzja”.
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja; jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.
W Polsce liczba osób zakażonych koronawirusem wynosi 58. Jedna pacjentka zmarła.
Budka: Nie podejrzewam, by Pan Bóg się obraził
W rozmowie pojawił się równiez temat uczestnictwa w Mszach św.
Jestem ostatnim, który by się czegokolwiek od Episkopatu domagał, ale racjonalny apel do wiernych byłby taki, że jednak korzystać z możliwości wysłuchania Mszy przez radio czy w telewizji, skoro staramy się zminimalizować kontakty międzyludzkie
— powiedział przewodniczący PO.
Ja nie jestem ekspertem od wiary, nie zamierzam się bawić w Pana Boga, ale nie podejrzewam, by Pan Bóg obraził się, jeżeli ktoś ze względu na zdrowie i życie swoje i swoich najbliższych nie pójdzie w jedną czy dwie niedziele do kościoła
— stwierdził Budka.
Są inne formy i myślę, że Pan Bóg rozgrzeszy każdego, kto nie dopełni tego obowiązku, bo ważniejsze jest, by w sercu i w duchu się pomodlić niż narażać innych
— dodał.
To dość interesujące. Borys Budka zastrzega, że nie jest ekspertem ds. wiary, nie chce „bawić się w Pana Boga”, ale o powinnościach polskiego Kościoła wypowiada się ze swadą mędrca. A wystarczyło po prostu powstrzymać się od komentarza…
gah/PAP/rmf24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/490958-teolog-budka-nie-podejrzewam-zeby-pan-bog-sie-obrazil