Awantura w „rodzinie”? Do scysji doszło między Robertem Biedroniem, a Dominiką Wielowieyską, w radiu TOK.FM. Kandydata lewicy na prezydenta zirytowały pytania publicystki dotyczące jego nieodpowiedzialnej wypowiedzi dotyczącej wyjazdu do Chin.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kabaret! Biedroń nadal straszy ws. koronawirusa. Co z jego wakacjami? Twierdzi, że miał jechać, ale do polskiej miejscowości Chiny
Dominika Wielowieyska dopytywała Biedronia o sprawę nagrania, które pojawiło się w serwisie Se.pl. Uśmiechnięty Robert Biedroń opowiadał dziennikarzom, ze wybierze się do Chin, gdyż teraz jest ta „tanio”. Kiepski żart Biedronia zdenerwował komentatorów, którzy zarzucali politykowi, że ten wykorzystuje dramat związany z koronawirusem dla lansowania swojej osoby.
Kto napisze sprostowanie?
Do sprawy wróciła dziś Dominika Wielowieyska, w kontekście naśmiewania się posłanki lewicy, Anny-Marii Żukowskiej z konfederacji Lewiatan, która alarmowała o trudnej sytuacji przedsiębiorców, w związku z epidemią koronawirusa.
Pan chyba się nie zgadza z koleżanką, że to powód do śmiechu.(…) Rozumiem więc, że pan żałuje swojej wypowiedzi, że „możemy jechać do Chin, bo jest teraz taniej.
– mówiła Dominika Wielowieyska.
Dobrze pani wie, że to zostało zdementowane. Dementowałem to wielokrotnie. (…) To są „pudelkowe” informacje. Naprawdę, to jest moment, kiedy wszyscy przechodzimy test także, jeśli chodzi o nasze zachowania. Ja ciężko pracuję, odwiedzam wiele powiatów. Nie powiedziałem tego w ogóle w kontekście tej epidemii.
–odpowiedział Robert Biedroń.
Jak to? Przecież to było pytanie, czy nie boi się pan podróży do epicentrum koronawirusa z Wuhan i pan powiedział - cytuję - „Nie. Trzeba oczywiście uważać - jak się zna świat, to się wie, że jest jedną małą wioską”.
– nie dawała za wygraną Wielowieyska.
Nikt tam nie podróżuje pani redaktor! Dementuje to jeszcze raz!
– odpowiadał zdenerwowany polityk.
Ale sprostowania do „Super Expressu” pan nie wysłał. Myślę, że jeżeli oni to zmyślili, to trzeba wysłać sprostowanie.
– dociskała Roberta Biedronia dziennikarka.
Bo nie wysyłam. Czy słyszała pani, żebym kiedykolwiek wysyłał? To pani redaktor proszę wysyłać sprostowanie, jeżeli pani tak bardzo zależy, że nie może pani po nocach spać przez to. Poważne radio, a zajmujemy się „pudelkowymi” informacjami. Wielokrotnie to dementowałem.
– zakończył pokonany na argumenty polityk lewicy.
Źródło: TOK.FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/490700-ostre-spiecie-miedzy-biedroniem-a-wielowieyska