Potwierdzają się informacje portalu wPolityce.pl. Na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych i wszystkich szkół wyższych od poniedziałku. Podjęto również decyzję o zamknięciu żłobków, klubów dziecięcych oraz instytucji kulturowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ NEWS. Jest decyzja o zamknięciu przedszkoli, szkół i uczelni. Placówki mają zostać zamknięte do odwołania
Od jutra te placówki będą niedostępne dla procesu edukacyjnego. W czwartek i piątek placówki oświatowe będą otwarte, rodzice muszą się przygotować do nowej sytuacji. Placówki będą otwarte i w klasach nauczyciele będą mogli pilnować dzieci, aby umożliwić zorganizowanie rodzicom opieki nad dziećmi. (…) Najlepszym rozwiązaniem dla naszych dzieci jest niewychodzenie z domu
—powiedział.
Placówki zostaną zamknięte na dwa tygodnie
—zaznaczył.
Widzimy sytuację u naszych sąsiadów. Całe Włochy zostały niejako całe zamknięte. Również w Niemczech i Francji jest ponad 1500 przypadków koronawirusa. To oznacza, że w tych krajach koronawirus rozprzestrzenił się na całe terytorium tych krajów. W Polsce prawdopodobnie mamy 26 przypadek i chcemy spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa. (…) Do tego potrzebne są nam odpowiednie działania. (…)
—dodał.
Reagujemy szybciej niż inni, aby minimalizować skutki rozprzestrzeniania się wirusa po Polsce
—powiedział Morawiecki.
Wyprzedzamy te działania, które inni proponują po nas
—dodał.
Najlepszym wyjściem dla naszych dzieci jest niewychodzenie z domu, ponieważ dzieci w bardzo łatwy sposób mogą zarażać innych; to zachowanie bardzo odpowiedzialne, ponieważ dzieci w sposób nieświadomy mogą zarazić swoich dziadków
—podkreślił premier.
Premier mówił, że koronawirus „testuje naszą odporność fizyczną, ale wirus testuje też naszą odporność psychiczną”.
My widzimy, że w innych krajach wirus rozprzestrzenia się niezwykle szybko, że są bardzo ciężkie przypadki - kilkaset zgonów we Włoszech, rosnąca liczba zgonów w Hiszpanii i Francji
—mówił szef rządu.
Niech zatem dzisiaj ten rozsądek idzie w parze ze zdrowiem, w końcu mówimy właśnie zdrowy rozsądek, ten zdrowy rozsądek nakazuje dzisiaj, żeby w okresie inkubacji, w okresie wylęgania się kolejnych wirusów zmniejszyć prawdopodobieństwo ich rozprzestrzeniania się na cały kraj w maksymalnie możliwy sposób. Takim sposobem jest właśnie ten nasz główny komunikat dzisiaj, czyli zamknięcie placówek oświatowych na dwa tygodnie od poniedziałku
—powiedział premier.
Ale już od jutra prosimy, żeby ci wszyscy, którzy mogą powstrzymać się od posyłania dzieci do szkoły, zwłaszcza w szkołach średnich, gdzie mamy już młodzież, która świetnie sobie przecież sama ze sobą poradzi, to chcemy, żeby te szkoły były zamknięte właśnie dla celów bezpieczeństwa zdrowotnego
—podkreślił Morawiecki.
Na briefingu po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego premier apelował do obywateli o odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę. Podkreślał, że obecnie najlepszą metodą walki z rozprzestrzenianiem się koronawiruse jest „odosobnienie, izolacja, kwarantanna, zakaz dużych skupisk ludzkich, zakaz spotykania się na bardzo dużych imprezach czy spotkaniach towarzyskich”.
Musimy dzisiaj, zdając sobie sprawę z tego, że będzie to prowadziło do pewnego, znacznego zakłócenia normalnego życia społecznego, normalnego życia kulturalnego - w tym przypadku oświaty, kultury, szkolnictwa wyższego. Jednak jesteśmy przekonani zbierając doświadczenia od innych, konsultując się również z innymi państwami UE, a także z ekspertami WHO i jej agendy europejskiej, że nasze działania są słuszne i we właściwym czasie
—podkreślił premier.
Zaznaczył, że wszystkie ograniczenia są po to, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.
25 osób zakażonych wirusem
Mamy 25 osób, które mają potwierdzone zakażenie wirusem
—poinformował minister zdrowia.
Bruce Aylward, który był koordynatorem Światowej Organizacji Zdrowia w Wuhan, który nadzorował proces kwarantanny, proces organizacji ze strony WHO powiedział, że żadne działania administracyjne nie są w stanie skutecznie powstrzymać rozprzestrzeniania się wirusa. Powiedział, że największa lekcją z Chin, jaką WHO odebrało jest to, jak działało społeczeństwo; że bez odpowiedzialnego społeczeństwa, bez poczucia odpowiedzialności za swoje zdrowie, zdrowie najbliższych, sąsiadów, i wszystkich z którymi się stykami
—powiedział szef MZ na konferencji po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego.
Dodał, że administracyjne dekrety, nakazy i zakazy nie są w stanie powstrzymać epidemii.
Stąd gorący i ogromny apel do wszystkich, którzy będą przez 14 dni nie chodzili do szkoły, na uczelnie. To nie jest czas ferii, to nie jest czas wolny
—podkreślił. Jak dodał, ten błąd popełniono we Włoszech, gdzie młodzież wychodziła do klubów, na spotkania, do restauracji.
To jest czas kwarantanny naszego społeczeństwa. To jest czas, który powinniśmy spędzić w domu, w izolacji, starając się nie zakazić i nie zakażać innych
—dodał.
Zaapelował, by poważnie potraktować istniejące ryzyko.
Nawet jak jesteśmy młodzi i statystycznie nie grożą nam poważne konsekwencje, to możemy być przyczyną poważnych stanów, nawet śmierci osób, które są stare, mają obniżoną odporność, są chore na wiele chorób. Bądźmy odpowiedzialni, postarajmy się z rozsądkiem spędzić ten czas w domu
—powiedział minister.
Dodał, by kontaktować się z infolinią NFZ, patrzeć na stronę ministerstwa zdrowia i służb sanitarnych, jeśli szukamy wiedzy i informacji.
Wtedy mamy szansę by system zadziałał
—zaznaczył.
Młodzież przestaje chodzić do szkoły
Po ministrze zdrowia głos zabrał minister edukacji narodowej. Dariusz Piontkowki powiedział, że decyzja o 14 dniach zawieszenia zajęć dydaktyczno-wychowawczych nie wpływa na razie w żaden sposób na terminarz przeprowadzania egzaminów.
Uznaliśmy, że ten moment, w którym ta decyzja powinna zapaść. (…) Od dnia jutrzejszego zawieszamy zajęcia dydaktyczne. Młodzież przestaje chodzić do szkoły. (…) Dla szczególnych przypadków w czwartek i w piątek placówki oświatowe zachowają funkcję opiekuńczą; od poniedziałku będą jednak zamknięte
—powiedział Dariusz Piontkowski.
Od poniedziałku 16 marca wszystkie szkoły, placówki przedszkolne przestają przyjmować dzieci. Głównym celem jest ograniczenie ew. przenoszenia wirusa. To populacja kilku milionów młodych ludzi
—dodał.
To także informacja, aby unikać kontaktów osób starszych z młodymi dziećmi
—powiedział szef MEN.
Nauczyciele będą w gotowości do pracy, natomiast nie będziemy wymagali, żeby przychodzili do szkoły; zgodnie z kodeksem pracy należy im się za to wynagrodzenie - poinformował w środę minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
Szef MEN podkreślił, że decyzja o czasowym zamknięciu placówek oświatowych ma zapobiec szybkiemu rozprzestrzenianiu się wirusa.
Jeśli chodzi o nauczycieli, to oni - zgodnie z kodeksem pracy - będą w gotowości do pracy, natomiast nie będziemy wymagali, żeby przychodzili do szkoły. Będziemy natomiast apelowali o to, aby zgodnie z tym, co mówił minister zdrowia, także zapewnili uczniom pewne możliwości kształcenia
—mówił Piontkowski.
Wśród alternatywnych sposobów kształcenia wymienił platformy cyfrowe, e-learningowe czy prace zdalne.
Apeluję zarówno do rodziców, jak i do tych młodych ludzi, którzy już często sami podejmują decyzję - nie traktujcie tych dwóch tygodni jako dodatkowych ferii. To jest czas, który ma zabezpieczyć waszych bliskich przed ewentualnym zarażeniem; wykorzystajcie to, jako szansę na pogłębienie waszej wiedzy
—mówił szef MEN.
Piontkowski pytany o to, czy nauczyciele za okres zamknięcia placówek oświatowych, otrzymają wynagrodzenie odpowiedział, że „zgodnie z kodeksem pracy należy im się za to wynagrodzenie”.
Piontkowski był w środę pytany przez dziennikarzy o to, czy po zakończeniu zawieszenia zajęć uczniowie będą odrabiali wolne, np. po lekcjach.
Strajki ubiegłoroczne pokazały, że nawet przy kilkutygodniowym okresie braku zajęć jest możliwość realizacji podstawy programowej
—zapewnił szef MEN.
Dodał, że poprzednia minister edukacji Anna Zalewska konstruując podstawy programowe „wprowadziła pewnego rodzaju zapas”.
Część zajęć ma być przeznaczona na powtarzanie, rozszerzanie materiału, a więc możemy potraktować spokojnie te dwa tygodnie, jako okres tego zapasu i gdy szkoły wrócą do normalnych zajęć, wówczas nauczyciele - przynajmniej przy tym okresie, o którym mówimy - spokojnie będą mogli zrealizować podstawę programową
—powiedział Piontkowski.
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy dla rodziców
Została podjęta dziś decyzja o zamknięciu żłobków i klubów dziecięcych, czyli opieki nad dziećmi do lat trzech. Od poniedziałku będą zamknięte te placówki, natomiast jeżeli zostaną podjęte decyzje, również mogą być one zamknięte już od jutra” - poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.
Zadbaliśmy przede wszystkim o to, aby rodzice mogli zaopiekować się swoimi dziećmi. Specustawa (…) wprowadziła dodatkowy zasiłek opiekuńczy do 14 dni, dla (rodziców - PAP) dzieci do lat ośmiu
—powiedziała. Dodała, że w takim przypadku zwolnienie lekarskie nie jest wymagane, wystarczy złożenie oświadczenia u pracodawcy. Wzór oświadczenia jest dostępny na stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Jak dodała, zasiłek ten będzie wypłacany z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a więc z budżetu państwa.
Zostało wprowadzone rozwiązanie zdalnej pracy. Zdalna praca też umożliwi podjęcie rodzicom decyzji, czy skorzysta właśnie z zasiłku opiekuńczego czy ewentualnie ze zdalnej pracy
—powiedziała Maląg.
Zapewniła, że cały czas sytuacja jest monitorowana.
Jeżeli będą potrzebne kolejne rozwiązania, będą one wprowadzone
—dodała.
Zajęcia dydaktyczne na uczelniach wyższych odwołane
Podjąłem decyzję o zawieszeniu zajęć dydaktycznych na uczelniach od 12 marca do 25 marca
—poinformował wicepremier Jarosław Gowin.
Wyjaśnił, że zawieszenie zajęć dydaktycznych nie oznacza zamknięcia uczelni.
Normalnie powinny funkcjonować administracje uczelni, normalnie powinny być prowadzone badania naukowe. A władze uczelni zobowiązane są do tego, żeby w jak najszerszym zakresie umożliwić studentom odbywanie zajęć online
—poinformował minister.
Dodał, że normalnie powinny przebiegać procedury wyboru nowych władz uczelni.
Nie widzimy potrzeby, żeby zmieniać terminy rekrutacji
—dodał.
Zawieszona działalność instytucji kultury
Rząd zdecydował o zawieszeniu o czwartku funkcjonowania instytucji kultury - teatrów, oper, filharmonii, muzeów, kin i sieci kinowych oraz uczelni i szkół artystycznych wszystkich szczebli - poinformował w środę wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Od jutra wszystkie te instytucje zaprzestaną działalności w obszarze, który dotyczy gromadzenia się dużych ilości osób
—powiedział Gliński na środowej konferencji prasowej.
Oczywiście, jakaś praca naukowa w muzeach może być kontynuowana, bo to nie stwarza zagrożeń związanych z podstawową sytuacją w tej chwili, z jaką się mierzymy
—dodał.
Według wicepremiera, sytuacja jest „bardzo poważna, ale nie jest tragiczna”.
Chciałbym odnieść się do pojęcia dezintegracji pozytywnej. Każdy kryzys może przynosić także i optymizm i dobre strony stąd te nasze apele do wspólnotowości Polaków i do odpowiedzialności
—powiedział Gliński.
Szef MKiDN zaapelował też do wszystkich organizacji pozarządowych i obywateli, którzy od lat działają społecznie, żeby „oni także szczególnie myśleli o tej odpowiedzialności”.
Chciałem jedną kwestię dotyczącą antropologii powiedzieć. A mianowicie – tak jak mówił pan premier - nasze zachowania codzienne muszą się zmienić, np. podawanie ręki - piękny gest w wielu kulturach, także w polskiej bardzo istotny i ważny. Zamieniamy podawanie ręki na podawanie łokcia
—powiedział.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/490632-rzad-zamyka-placowki-oswiatowe-i-uczelnie-wyzsze