Pomyłka, a może odmęty demagogii? Hołownia o "miliardzie spraw", które trafiają do sądów. Internauci: "Biliardy, tryliony, tryliardy..."

Szymon Hołownia miał być nową jakością w polskiej polityce, ale szybko wszedł w buty „totalnej opozycji”. Choć jak sam przekonywał, chce być ponad partyjnymi sporami, to na co dzień nie ustaje w atakach na prezydenta Andrzeja Dudę. Przymilanie się opozycji jednak idzie mu nie najlepiej. Będąc gościem „Polish Radio London” stwierdził, że do polskich sądów rocznie trafia „miliard spraw, a sędziów w Polsce jest ok. 10 tys.”. Rozwiązaniem problemu w jego opinii jest wybór „prezydenta prawdziwego bezpartyjnego”.

Wpis Hołowni o „miliardzie spraw” pojawił się na Twitterze, ale po paru minutach został skasowany, a „miliard” zastąpił milion. Zanim jednak doszło do zmiany, to jego słowa skomentowali dziennikarze i politycy.

Jaki jest związek skuteczności reform wymiaru sprawiedliwości z tym, czy prezydent jest partyjny czy bezpartyjny? Pomijając już kwestię, że „bezpartyjność” to dość bałamutne określenie, gdyż zawsze ma on poglądy, zaplecze, powiązania itd. No i nie „miliardy spraw”

Miliardy spraw rocznie wpływają do sądów. Tysiące miliardów.

Jeszcze w 2018 do sądów wpłynęło około 15 milionów spraw. Dwa lata później są ich miliardy, a Polacy generują więcej spraw sądowych niż wszyscy mieszkańcy Ziemi razem wzięci.

Oj, już nie miliardy tylko miliony. W parę minut tysiąckrotnie zmniejszył Pan liczbę spraw. Jest pierwszy sukces. Szanuję!

Miliardy, biliony, biliardy, tryliony, tryliardy…

kk/Twitter